Tak wygląda zły Andrzej:
Spójrzcie na ten wzrok (chyba jakby mógł to by zabijał ;) i do tego machający ogon. A u kotów nie oznacza to nic dobrego. A oto powód focha:
Trochę rudej wyczesanej sierści. Oczywiście Andrzej pewnie myśli że został obdarty z niej całkowicie. Bo bronił się jak lew i uciekał.
Nie wiem jak go nauczyć że to nic takiego. Zawsze jest walka i przekupowanie smakołykami. O ile na początku Andrzej podczas czesania pochłania przysmaki i ledwie zauważa że ktoś coś kombinuje mu przy sierści, to jak już się zorientuje o co chodzi to nie ma przeproś...
Na całe szczęście przysmaków potrafi zjeść sporo, więc i sierści też sporo można się pozbyć. Ale tak czy inaczej mógłby się zachowywać trochę poważniej i zrelaksowany mruczeć podczas czesania.. Dobrze, że tą szczotką czesanie jest bardziej efektowne niż zwykłą szczotką niż rękawicą ;)
A Wam jak idzie czesanie Waszych zwierzaków? Lubią to, czy raczej uciekają gdzie pieprz rośnie?
19 grudnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tyle futra z małego Andrzejka? Nic dziwnego, że zły...pewnie myśli, że zostanie łysy :P U nas tylko Tosia lubi czesanie ;)
OdpowiedzUsuńTyle futra, a byłoby więcej gdyby się dał czesać dłużej albo częściej.. ;)
UsuńOj, oj... ale się działo.
OdpowiedzUsuńnasze czesać się nie dają, nie ma opcji :D na szczęście są bardziej puchate niż kudłate ;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak koty od małego się uczy czesania.
OdpowiedzUsuńTraktują to jako zabawę.
Czesałaś go jak był mały ?
Ja swoich nie czeszę , bo też byłaby wojna...
Gdybym ja wiedziała tyle co teraz wiem przy małym Andrzeju...! Czesałam go tak jak miał mniej niż rok, ale to pewnie już za późno na nauczenie kota że to przyjemny zabieg.. :(
UsuńNa szczęście mi się trafiły koty idealne pod względem czesania. Mogłyby nic nie robić całymi dniami tylko dawać mi się czesać :D
OdpowiedzUsuńPokazują brzuszki, mruczą, ugniatają łapkami...
Koty -marzenie!
UsuńTo już wiem co kupię Iwanowi pod choinkę. Dzięki:)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńMajka tez sie nie da...
OdpowiedzUsuńA na mikim nue ma co czesac zeby przyzwyczaic od malego...
Andrzejek chyba juz nie polubi:-\
Na Mikim masz jeszcze szansę spróbować, a na Andrzeja i Majkę pewnie już nie ma szans..
UsuńBiedny zły Andrzej :-D
OdpowiedzUsuńO doskonale rozumiem Andrzeja, ja muszę otworzyć okno wtedy Timon przycupnie na parapecie a ja za furminator i go czeszę dotąd jak się długo się da. Przy otwartym oknie Timon jest zauroczony światem zewnętrznym i dlatego wykorzystuję tę chwilę na czesanko.
OdpowiedzUsuńDobrze że taka chwila, Andrzej tylko na przysmaki reaguje ;)
UsuńU nas czesana jest tylko Niutka. Ze mną nie ma aż takiej potrzeby. Ale współczuję Andrzejowi.
OdpowiedzUsuńBury uwielbia czesanie, daję mu wtedy do zabawy zatyczkę i tylko przewracam z boku na bok.
OdpowiedzUsuńU Brudnej nie ma co czesać, więc problem z głowy ;)
No własnie tak bawiące się koty przy czesaniu mnie zachwycają!
UsuńNo Andrew sie zdenerwował !
OdpowiedzUsuńMoje daja sie czesac ale .........
Tygrysa to by mozna godzinami wyczesywac , sam sie podkłada, uklada, pomiaukuje, zaczepia - fajny jest.
Pysia podobnie, ale nie dotykaj brzusia bo albo cie ugryzie, albo drapnie mocno - ech trzeba uważac.
Tak wiec kazdy kot inny :-)
Dokładnie, co kot to charakter - Andrzej to taki egzemplarz niedotykalski ;)
UsuńO wow aż tyle?;D
OdpowiedzUsuńJa mam psa.... i on uwielbia czesanko ;)
OdpowiedzUsuńJaki słodziak, prawie jak mój Wiewiór :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A gdzie taką szczotkę można kupić? Bo w zoologicznych nigdy takiej nie zauważyłam a zwykła nic nie daje. Moja kotka też się nie daje czesać, mimo, że próbowałam ją przyzwyczaić od małego :(
OdpowiedzUsuńJa zamawiałam na zooplus.pl http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/139845 i faktycznie jest bardziej skuteczna niż zwykła szczotka (co widać po ilości sierści, chociaż Andrzej bardzo niechętny do czesania ;)
Usuń