Gdzie ta zima?

Zamiast śniegu pada deszcz,a  grudzień wygląda jak deszczowy i bury listopad. Choinka ma pomagać w przywołaniu świątecznej atmosfery, ale mówiąc szczerze średnio sobie sama radzi, chociaż wygląda i mruga do nas bardzo świątecznie:

Andrzej średnio nią zainteresowany (na szczęście). Póki co albo chowa się za nią podczas polowania na laserową kropkę, albo podchodzi i wącha.

Bałam się trochę jak na nią zareaguje. Że będzie chciał się wspinać, albo bawić się bombkami i polować na migające światełka.

A tymczasem zachowuje się jak idealny domowy kot - choinka stoi jak stała, a Andrzej bawi się tylko tym co jest dla niego - ostatnio furorę robi laser i szeleszczące piłeczki (nadal).

Choinka jest, bo jest - dobrze sobie przy niej posiedzieć i powdychać, ale to tyle.

Ja się bardzo cieszę i dumna jestem z Andrzeja że tak się ładnie zachowuje :) Oby zawsze był taki rozsądny i niezainteresowany tym co nie dla kota.

Spokojnych przygotowań do Świąt Wam życzymy i lepszej pogody - bo ja czekam na odrobinę śniegu i mam nadzieję że będzie!