24 sierpnia 2014

Mucha na parapecie

Andrzej - sokoli wzrok dostrzegł małą muchę na parapecie. Ale że jest trochę leniwy ( w końcu dziś niedziela) to siedział, patrzył i trącał ją łapką.



Najpierw to chyba próbował zabić ją wzrokiem albo zahipnotyzować. Patrzył się w długo w jedno miejsce - albo na muchę albo tam gdzie mucha przed chwilą była ( czyli potwierdza się prawda STĄD)


No ale w końcu ją jakoś namierzył, nawet lekko poddusił łapką tak że mucha już odlecieć się nie mogła.

I dalej czarował wzrokiem, wypatrywał i obserwował - czyli bardzo leniwe polowanie.



Sprytna mucha schowała się pod ręcznikiem i już pewnie myślała że jest bezpieczna, ale Andrzej okazał się jeszcze sprytniejszy i zaczął poszukiwania muchy.



 A tak swoją drogą uwielbiam patrzeć na koty, jak fajnie sobie radzą łapkami - potrafią coś przesuwać, otwierać, wywracać, zrzucać i zawsze robią to tak sympatycznie, troszkę nieporadnie, ale bardzo skutecznie, a potem zdziwione patrzą: o spadło. Pewnie wiecie o czym mowa ;)


Mucha na koniec została zjedzona. Smutny los muchy - skończyć w łapach i paszczy Rudego Andrzeja...

A tak polowanie wyglądało w oczach wujka Google:

I zapraszamy bardzo serdecznie do odwiedzenia sympatycznego rudzielca Timonka na blogu Świat wokół kota. Timon wygląda jak brat Andrzeja i już go bardzo lubię, i nie tylko dlatego że mam słabość do rudzielców ;) Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i miłej niedzieli życzymy - choć u nas dziś trochę deszczowej.

33 komentarze:

  1. Moja siostra się chwali, że odkąd ma koty zniknęły z domu wszystkie pająki i inne muchy :) Jak widać, Andrzej też jest skuteczny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, taki radar na wszelkie nieproszone owady ;)

      Usuń
  2. tja, nasza kota tez się rzuca na wszelkie latacze , wielbi szczególnie ćmy, ale muchy ostatnio jakoś tak... ignoruje... :-)

    u nas tez deszczowo :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może muchy są za proste do schwytania, a ćmy to większe wyzwanie ;)

      Usuń
  3. Taka mucha to zawsze dodatkowe białko no i jeszcze jak chrupie! Mój starszy się nie interesuje, ale za to rudy je wszystko jak leci. Muchy, ćmy, komary, nawet pająki (i to te duże!). Dobrze mieć takiego kota, bo robale nie straszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dzięki temu w domu nie ma żadnych robali ;)

      Usuń
  4. Nie przeżyję :D Zdjęcia są świetne. No to Andrzej miał zajęcie :).
    Mój psiak kiedyś znalazł pędraczka i się z nim bawił... Tzn. pewnie tak myślał bo pędraczek dość szybko wyzionął ducha :D.
    Smacznego, Andrzeju ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędraczek pewnie póki żył to był mocno przerażony :P

      Usuń
  5. Kotku zjadłes ta muszke w końcu ?
    Bo moje kociki muszki zjadaja, a wieczorami to sie nawet ćmy na balkonie trafią.
    A ile mlaskania przy tym, oblizywania sie ... ho ho hoooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochany leniuszek, u mnie wygląda to podobnie, Arbuz leniwie szuka muchy, Kiwa tylko się przygląda z daleka a dziki szał ogarnia Dynię, która muuuusi no muuuuusi muchę złapać. Oczywiście nie bacząc na nic po drodze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, to Andrzej jak Arbuz - leniwie (rudzielce jednak mają ze sobą wiele wspólnego)

      Usuń
  7. Więcej białka do diety :) Andrzej prawdziwy myśliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. E to mój młody jak polował na muche to tak skakał że przypadkiem wskoczył na stolik i zwalił z niego 3 szklanki i talerz:p ty to masz dobrze przynajmniej bez strat:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdolny, ale jak skuteczne polowanie to trudno ;)

      Usuń
  9. Na koty mozna patrzec godzinami:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spryciarz. U mnie w pogoni za muchą spadło radio i inne fajne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polowanie wymaga wiele poświęceń ;) U nas na szczęście bez strat :)

      Usuń
  11. Muchy takie smaczne, koty lubią na nie polować, przynajmniej będzie ich mniej i nie będą przeszkadzać...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, i za to jesteśmy kotom wdzięczni! :)

      Usuń
  12. Mały sadysta :) Moja Tekla też uwielbia się "znęcać" nad wszystkim co przypadkiem przez okno wpadnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie się dzisiaj taka jedna mucha uczepiła i cały dzień nie daje mi spokoju... Wścieknę się zaraz...

    OdpowiedzUsuń
  14. Haha, nie ma to jak polować na muchę. Mój kocurek też lubi takie rzeczy, jak jest w domku.
    Całkowicie się zgadzam, z tym faktem o kotach. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. kot morderca! biedna muszka ;( ja to bym swojemu nie dała jeśc prze 3 dni jakby zjadł takie biedne zwierzątko

    OdpowiedzUsuń
  16. Witamy Andrzeja! Pajączki też je? :D
    Najgorsze jest to chrupanie... fuj.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)