8 stycznia 2018

Przypadkiem

Okazuje się że człowiek uczy się przez całe życie - ostatnio, przypadkiem odkryłam w aparacie funkcję (!) zdjęć artystycznych.




Nie wiem dlaczego ale tę funkcję na pokrętle do zdjęć artystycznych zawsze omijałam. Korzystam ze ustawień automatycznych albo pozostałych trybów fotografowania. "Artystyczne" przeróbki zdjęć, jeśli już (np.sepia lub czarno-białe) edytowałam już na zrobionym zdjęciu.

Groźnie, nie?
Z tych zdjęć powstał taki ruchomy obrazek - Andrzej w wielu odsłonach i kolorach:



Która wersja bardzo poważnego Andrzeja podoba się Wam najbardziej?


A na koniec - szalony Andrzej, w szalonej zabawie z lampką rowerową:




Zabawa podobna jak z laserem, ale tym razem zamiast czerwonej kropki Andrzej biega za jasnym kwadratem. Szczerze mówiąc już dawno się z nim laserem nie bawiliśmy - ale to dlatego że gdzieś czytałam, że pogoń za czerwoną kropką jest dla kota bardzo frustrująca. A wiecznie nieudane "polowania" na mały punkcik mogą skutkować agresją i wyczerpaniem - no bo kto chce stale gonić znikający punkt? Chociaż trzeba przyznać że zabawa ze światełkiem bywa ekscytująca. A Wasze koty lubią zabawę z laserem? Podobno są sposoby żeby ta gonitwa nie była taka bez celowa - np. upolowanie światełkiem przysmaku - zastanawiam się czy nie spróbować takiej "metody" - żeby był i wilk syty, i owca cała😊

7 komentarzy:

  1. Andrzej w każdym wydaniu jest słodki;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie przypadki sprawiają czasem ogromną frajdę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, te funkcje tez mamy w naszym kompaktowym nikonie i czlowiek zwyczajnie zapomina... A sa bardzo fajne efekty, mi sie podoba foto nr 2 :) Grozny tygrys :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, zapomina się i nie używa a czasem wychodzą fajne rzeczy ;)

      Usuń
  4. To najciemniejsze najbardziej klimatyczne - czuć respekt

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i ja mam taką funkcję w swoim aparacie :D Andrzej wyszedł godnie :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)