31 października 2018

Październik #10

Październik był w tym roku wyjątkowo piękny, prawda? Dużo słońca i ciepła - prawdziwa polska, złota jesień. Jeszcze dwa dni temu termometry pokazywały 20 stopni. Aż niewiarygodne! 



Ale październik się kończy, więc jak co miesiąc zdjęciowe podsumowanie.  Dziś pojawią się zdjęcia z telefonu, które tutaj na blogu raczej się nie pojawiały. Część można zobaczyć na instagramie lub facebooku, ale są też zupełnie premierowe. A poprzednie podsumowania możecie obejrzeć tutaj - styczniu, w lutym, w marcukwietniu, maju, w czerwcu, w lipcu w sierpniu i we wrześniu. 

Pamiętasz była jesień... zagrać Wam? 
 Ja nie pamiętam tak ładnego słonecznego października - tzn oczywiście były zawsze słoneczne, ładne dni, ale w tym roku mam wrażenie że pogoda rozpieszczała nas wyjątkowo. Andrzej ze słońca korzystał gdzie i jak tylko mógł.


A jak już znalazł pudełko, do tego pudełko akurat leżało tam gdzie padały słoneczne promienie nie mógł odpuścić! Mimo że pudełko nieco dla niego za małe, to i tak leżał tam dłuższy czas.





Wylegiwanie się pod oknem, codziennie rano - bo tam pada słońce - to już standard.



Nie wiem czy są poranki, kiedy Andrzej "nie korzysta"z tego nasłonecznionego miejsca.I wcale mu się nie dziwię, bo też bardzo lubię tam siedzieć, zwłaszcza jak rano jest tak pogodnie 😊


Z tak pięknej jesiennej pogody korzystaliśmy też na całego w ogródku. Andrzej też chętnie wychodził, ale dopiero jak już porządnie wygrzał się na słońcu w domu i jak na zewnątrz robiło się cieplej. Wieczorami albo rano nie było szans żeby wyszedł, a jak nawet to na chwilę i zaraz chciał wracać. Chyba nie lubi temperatur poniżej 10 stopni 😏



Dziś w dzień było 17 stopni - i Andrzeja ciężko mi było do domu zagonić!


Wieczorami, jak nie siedzi na ciepłym grzejniku to wybiera kolana (i to coraz częściej 😉). Jesienne wieczory chyba ogólnie sprzyjają temu, by koty stawały się bardziej towarzyskie. 


 Kanapa nadal oczywiście wygrywa - ale ile można siedzieć u człowieka na kolanach, nie? ;)



A co robi Andrzej jak chce jeść?  Kładzie się na stole! Tam nie sposób kota nie zauważyć.


Sposób na cierpliwego, czekającego kotka też działa - jak tak siądzie w kuchni nie ma szans, żeby nie dostał czegoś do jedzenia ;)


Smacznego!

Co by tu zbroić?
 Spacer na wysokościach w ramach małego treningu i dbania o linię 😉


A na drzemki w dzień Andrzej wybiera albo łóżeczko (o ile jest puste) albo łóżko.



A takiego kotka spotkałam wracając z pracy.


Mam wrażenie że październik bardzo szybko mi przeleciał, jak mrugnięcie okiem - ale okazuje się że całkiem sporo zdjęć mi się nazbierało. Mam nadzieję że nie znudziliście się andrzejkowym, październikowym pyszczkiem 😚


Pozdrawiamy serdecznie! 

6 komentarzy:

  1. pogodowo październik faktycznie nas porozpieszczał. Jakby jeszcze nie było tego rozstrzału, że rano 4 stopnie, a po popołudniu plus 19, byłoby łatwiej się ubrać do pracy ;?
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to prawda, popołudniami zawsze wracałam jak z wycieczki,kurtki czapki bluzy 😉

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Prawda 😉 na wszystkie koty można patrzeć bez końca 😊

      Usuń
  3. Ta jesień bardzo nas rozpieszcza, zima będzie prawdziwym szokiem 😉

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)