11 września 2017

Kot w torbie

Mówi się żeby nie kupować kota w worku. To jasne - ale jak jest worek czy torba to kot zawsze się znajdzie. Każdy kto ma kota dobrze o tym wie. 


A papierowe torby są najlepsze - koty dobrze o tym wiedzą. Andrzej jak tylko zauważył pustą, dużą papierową torbę to nie zastanawiał się ani chwili i już był w środku!


Ja oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie uwieczniła tego na kilku zdjęciach. 😉 W końcu Andrzej jest taki fotogeniczny!




 Z której strony łepka by nie pokazał - czy to z góry, z przodu czy z profilu - i tak wygląda perfekcyjnie - wiadomo - jak to wszystkie koty.


Człowiek zawsze znajdzie na swoim zdjęciu coś do poprawy - a to przymknięte oczy, jakaś zmarszczka, potargane włosy czy nie taki wyraz twarzy... A kot? Kot nie ma zdjęć na których by wyglądał źle - a już na pewno się tym nie przejmuje.


 I ma rację - bo ciężko nie zgodzić się z: "Panu Bogu nic się nie udało, z wyjątkiem kotów" i "Najmarniejszy kot jest arcydziełem". Wiecie pewnie kto jest autorem tych słów?


7 komentarzy:

  1. Też naszym biorę czasami z lidla, ale przecinam uszka, żeby się zaden nie poddusił i sobie tam szaleją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł! Niby takie ucho niegroźne, ale różne rzeczy się zdarzaj

      Usuń
  2. taki worek niosłabym z sobą wszędzie ;) Słodka zawartość.
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę Leonarda bo nie lubię tych którzy płakali za Stalinem.Choć źadnego kota nazwałbym marnym��
    Fila z moich kolanach pozdrawia Andrzeja.Miau!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem odnoszę wrażenie, że trudne środowisko to naturalne kocie środowisko. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam, jak wypakowywałam zakupy, to nasza Sami musiała wejśc do każdej reklamówki. A najciekawsze były pudełka - szczególnie te które były zamykane;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)