Gdzie może usiąść kot żeby zwrócić na siebie uwagę? Zwłaszcza jeśli ktoś coś je, a kot też chce jeść.
Jasne, że na stole! Nie da się jedząc nie zauważyć kota który siedzi tuż obok talerza. Albo siedzi na stole patrząc wyczekująco - a wzrok mówi jedno: Gdzie kolacja?
Ale stół to tak ogólnie wygodne miejsce dla kota. Do pospania i do poleżenia.
Czasem (podobno) są takie domy gdzie kotu nie można wchodzić na stół i koty to respektują. A może tylko przy ludziach unikają wskakiwania na stół, a pod nieobecność opiekunów leżą na stole ile kocia dusza zapragnie?
Ja na początku pilnowałam żeby Andrzej na stół nie wchodził, ale stwierdziłam że to bez sensu, jak większość nakazów i zakazów przy kocie. Kot i tak zrobi co zechce - najwyżej ja nie będę o tym wiedzieć.
Już kiedyś o zakazach wchodzenia na stół pisałam w poście Zakazy Andrzej tam też bezkarnie leży na stole, sami możecie się przekonać klikając ;)
Ale nie tylko na stole jest fajnie. Pod stołem też. Zwłaszcza jak komuś spadnie jakiś smakowity kąsek. A że małemu człowiekowi spada często to Andrzej może się poczęstować.
Czasem to jakiś dobry kawałek szyneczki, chleb z masełkiem albo jajko - Andrzej jest wybredny, ale są takie produkty którym nie odmawia :)
A jakie są ulubione miejsca Waszych kotów? Stół też? :)
Pozdrawiamy serdecznie!
No wiadomo, że stół jest najfajniejszy! Ja przez długi czas nie pozwalałam Witkowi włazić na stół w kuchni, chciałam mieć JEDNO miejsce bez kłaków. Oczywiście Witek respektował zakaz.... ale jak patrzyliśmy na niego...jak nas nie było w domu to leżał w najlepsze, a zdradziły go kłaki na obrusie :D Tyle w temacie zakazów :D
OdpowiedzUsuńU nas było to samo z blatem w kuchni - przy nas nie wchodził nigdy, a ślady tam znajdowałam ;)
UsuńNo raczej! Stół chroniłam przed Maćkiem, a on i tak miał mnie w poważaniu. teraz obie gadziny wchodzą kiedy mają ochotę, zwłaszcza kiedy zaczynam jeść. Nie były tylko na lampie, poza tym chyba już wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńLampa nie jest wystarczająco ciekawa ;)
Usuńjego ulubione miejsce:)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
to prawda, jedno z ulubionych :)
UsuńZakazy dla kota to walka z wiatrakami , dlatego my nie walczymy ;-)))
OdpowiedzUsuńJa teraz już też nie, ale na początku próbowałam ;)
UsuńKot i tak zrobi co zechce. Moje wchodzą na wszystkie stoły jakie są, Mela uwielbia spać na największym,parę razy zrobiła sobie slizgawkę zjezdżając z obrusem i tym co na nim na podłogę.
OdpowiedzUsuńHaha, to miała zabawę - pewnie jej się podobało :)
Usuń