Niebawem jesienne wieczory czy chłodniejsze dni, podczas których wkrada się NUDA. Wiadomo że nikt nudzić się nie lubi (zwłaszcza dzieci...) a gry planszowe są świetnym sposobem by razem ciekawie spędzić czas. A z grami ilustrowanymi przez samego mistrza rysunku czas spędzony na grach mija na prawdę miło!
Na początek gra z rudym kotem ganiającym motyla - "Motyla noga"
Na kartach trzeba śledzić drogę motyla i jak najszybciej wskazać na czym motyl usiadł. Gra świetnie ćwiczy spostrzegawczość i refleks, do tego zapewnia na prawdę fajną zabawę.
Jest też karta specjalna - z rudym kotem który złapał motyla. Kto pierwszy ją zauważy musi krzyknąć motyla noga!. Zdradzę Wam, że z tymi okrzykami mieliśmy najwięcej zabawy i śmiechu 😂
Generalnie, gra (jak i dwie pozostałe, o których za chwilę) są od 6 lat, ale myślę że przy cierpliwości i wsparciu pozostałych współgraczy nawet młodsze dziecko sobie poradzi. Z nami grał 3,5 letni Tymek i całkiem dobrze nam szło, chociaż początki były nieco chaotyczne i zabawne.
Mi osobiście najbardziej przypadła do gustu gra "Kurza Stopa" i teraz o niej też wspomnę. Tu z kolei trzeba na kolejnych, odkrywanych kartach znaleźć robaczka takiego samego jak na karcie z kurą. Również gra na spostrzegawczość, ale chyba to jest najprostsza gra z tych trzech, spokojnie można grać z młodszymi dziećmi, chociaż te starsze ( i dorośli też) będą mieli niezłą zabawę. Tu kartą specjalną jest karta przy której zobaczeniu trzeba jak najszybciej krzyknąć kurza stopa!
Trzecia z gier, czyli "Psia kość" polega na tym by jak najszybciej wskazać psa który w labiryncie dochodzi do zagubionej rzeczy - np kapcia, piłki czy miski. Oczywiście jest też karta specjalna z sympatycznym psiakiem Budyniem - kto ją zauważy musi krzyknąć psia kość!.
A kto zgadnie który tutaj pies dotarł pierwszy do miski?
Na pozostałych kartach są różne pieski - o bardzo fajnych imionach i... charakterach. Bo patrząc na rysunkowe pieski Andrzeja Mleczki i ich imiona nietrudno sobie wyobrazić jakie pieski są. Już samo oglądanie kart z pieskami było świetną zabawą i sprawiło wiele frajdy - sama nie wiem ile razy przeglądaliśmy te karty i za każdym razem uśmiech dziecka bezcenny 😃
Na koniec bardzo dziękujemy wydawnictwu MDR Gry za taki fajny prezent. Rudy Kot Andrzej czuje się zaszczycony że mógł poznać rudego kota który wyszedł spod ręki mistrza rysunku - czyli Andrzeja Mleczki. Imię zobowiązuje, prawda?
Wyglądają fajnie te gry. Ale u nas jakoś najbardziej Tappi przypadl do gustu (polecam!!! Marcin Mortka i wszystko o Tappi) a z gier kocich mamy kotolabirynt :)
OdpowiedzUsuńGra fajna, a rudy kot na rysunku jest rewelacyjny :D Andrzej oczywiście najlepszy <3
OdpowiedzUsuńale fajne gry, w sam raz na jesienne wieczory:)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Mam nadzieję, że z Andrzejem gra się lepiej, niż moim Stefanem. Ostatnio z końca pokoju wbiegł nam na planszę pełną pionków. Chyba zbyt długo graliśmy :)
OdpowiedzUsuń