30 czerwca 2019

Czerwiec #6

Bardzo upalny w tym roku czerwiec już za nami. Ale co się dziwić,w końcu to pierwszy wakacyjny miesiąc, miesiąc w którym początek ma astronomiczne lato. Co prawda lato w pogodzie już od dawna i myślę że już trochę zdążyliśmy się przyzwyczaić do tropików 🌞


A jak koniec miesiąca to czas też na zdjęciowe podsumowanie miesiąca czyli garść zdjęć z telefonu. Część z nich pojawiła się już na instagramie czy facebooku - ale część ma swoją premierę na blogu. Poprzednie miesiące czyli styczeń, lutymarzeckwiecień i maj możecie zobaczyć na blogu a teraz czas na czerwiec w zdjęciach.⇓


Wysokie temperatury wymęczyły koty, chociaż i tak jest już lepiej bo wiedzą gdzie i jak się chować przed gorącem.


Andrzejowi jest o wiele łatwiej zrobić takie "wypoczynkowe" zdjęcie bo tak jak pisałam w poprzednim poście  on niemal w ogóle nie zwraca uwagi na to, że podchodzę z aparatem czy telefonem.



To jest jedno z niewielu zdjęć śpiącej Wandzi - zwykle się przebudza i podchodzi, chociaż zdarzyło się kilka takich dni kiedy zmęczona leżała i nawet nie drgnęła jak kręciłam się i robiłam zdjęcia.




W czasie tych najcieplejszych dni Andrzej i Wandzia mało przebywali na balkonie czy w ogródku, jeśli już to raczej rano lub popołudniu, kiedy słońce nie świeciło tak mocno. 


Wandzia o wiele bardziej niż Andrzej uwielbia zabawę, biega po trawie za piłeczkami, zabawkowymi myszkami czy za muszkami. Andrzej wypoczywa bardziej stacjonarnie, czyli głównie leży, czasem coś węszy 😉





Jednak w większość przebywają w domu, np. chyba oboje odkryli że jak są otworzone okna to na schodach czuć lekki powiew - więc oboje tam często przysiadują. 



A tu chciałam im zrobić ładne wspólne zdjęcie, bo pięknie leżeli na parapecie. I proszę jak pięknie zapozowali 😂


Andrzej wypoczywał na balkonie "u dziadków", a Wandzia podbijała ich serca mruczeniem i słodką zabawą 😉



Stół przez Andrzeja oczywiście zdobyty, Wandzia kulturalnie odpoczywała raczej na krześle.

 Poza tym Wandzia uwielbia czesanie - w przeciwieństwie oczywiście do Andrzeja. A potem super zabawa kulką utoczoną z własnej sierści.


 A najważniejsze - w ostatnią sobotę miesiąca w ramach bezpłatnego czipowania zwierząt zdecydowałam się zaczipować też Andrzej i Wandzię. Co prawda nie wychodzą i na pewno nie będą,ale nigdy nic nie wiadomo... wystarczą otwarte drzwi do domu przez dłuższą chwilę (bo ktoś przyjdzie, bo dziecko nie zamknie) a kot to tylko kot. Niebawem więcej napiszę o tym w osobnym poście 👍


W każdym razie oboje są zarejestrowani w bazie safe-animal.eu A Wy macie zaczipowane zwierzaki?



Zdjęć jak zwykle mnóstwo, ciężko wybrać ale życzę Wam miłego oglądania i przesyłam orzeźwiające pozdrowienia! Oby lipiec dał nam trochę wytchnąć, co nie zmienia faktu że nadal liczę na ciepłe, słoneczne lato 🌞


11 komentarzy:

  1. U nas póki co nie zaczipowane ale nie wiem, co powiedzą na moje 11 kotów,,, a poza tym jaki fajny wiatrak! on tam wam temperature pokazuje? podpowiedzcie, gdzie zdobyc, bo chyba musimy drugi postawic gdzies. koty wazne, ze sobie jakos radza, my mamy dosyc upalu bardzo bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiatrak z allegro, nie pokazuje temperatury, ale za to ma pilota i da się ustawić różne tryby "wiania" np. cichy nocny, naturalny, różną moc... generalnie najfajniejszy sprzęt w domu ostatnio ;)

      Usuń
  2. widać czerwiec leniwy, bo koty dużo się relaksowały;)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry pomysł z tym czipowaniem, zwłaszcza jak kotki mają możliwość wychodzenia. Nasze nie są...
    Też marzymy o nieco chłodniejszym lecie ;-)
    Piękna fotorelacja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nie mają możliwości, ale boję się mogą uciec np. przez drzwi wejściowe.. A że była możliwość, więc skorzystaliśmy ;)

      Usuń
  4. Mój bardzo wolny kot do domu wpada tylko by coś zjeść. Najczęściej znaleźć go można pod gruszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcie na schodach super 😍 ja się zastanawiam nad chipowaniem, koty pilnowane w mieszkaniu, więc nie wiem czy jest sens 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli nie mają możliwości ucieczki to pewnie bez sensu. U nas teraz o tyle trudniej że chociażby przez drzwi wejściowe wyjdą przez przypadek i gdzieś się zagubią, chociaż liczę na to że jednak te chipy nigdy się nie przydadzą.

      Usuń
    2. Oby nigdy się nie przydały, ale dobrze, że kotki zabezpieczone 😊

      Usuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)