9 lutego 2020

Husse Tuna Recipe - Plebiscyt Sfinsky


Koty lubią być rozpieszczane. A jeśli rozpieszczanie związane jest ze smakowitymi przekąskami to chyba nie muszę mówić jak bardzo to lubią. Mówię o rozpieszczaniu kocich podniebień, bo kolejnym produktem testowanym przez nas w ramach plebiscytu Sfinksy jest mus z dzikim tuńczykiem i suszonym bonito w bulionie od Husse



Dla niewtajemniczonych bonito to ryba – tuńczyk pasiasty, mieszkaniec ciepłych mórz i oceanów. Jest bardzo aromatyczny, spożywany w kuchni japońskiej. Ale okazuje się że jako przysmak dla kotów też doskonale się sprawdza. 

Katsuobushi (suszone bonito) to składnik bogaty w białko, a dzięki swojemu smakowi pobudza apetyt kotów. Czyli – jednym słowem – to musi być smaczna i zdrowa przekąska z tego musu.
 Saszetki Husse można stosować jak przekąskę prosto z torebki, można podać w miseczce, ale sprawdzi się też jako dodatek do karmy – by karma lepiej smakowała.  


Jeżeli chodzi o skład to w saszetce znajduje się dziki tuńczyk - 29%, suszone bonito 1% i sos (woda, zagęszczacz, aromat, olej roślinny, tauryna). Składniki analityczne wyglądają następująco: białko 8%, tłuszcz – 1%, błonnik surowy 0,5%, popiół surowy 3%, wilgotność 87%. 

 Andrzej i Wandzia wybrali sposób jedzenia prosto z saszetki – przy czym Wandzia za musem szaleje, a Andrzej… no cóż, jak to Andrzej – on degustuje. Generalnie mus się też świetnie sprawdza jako dodatek do karmy – jak coś za bardzo nie smakuje to wystarczy odrobinę wzbogacić i zmienić smak karmy musem z saszetki. Taka forma u Andrzeja super się sprawdza- on nie lubi monotonni w miseczce, ta sama karma wieczorem i rano w misce jest bleee – ale z dodatkiem musu to zupełnie co innego! 



Jeśli macie w domu też takiego kociego marudę to polecam mus Husse dla urozmaicenia kocich posiłków.Mus można kupić na stronie Husse -  koszt to 39 zł za 12 saszetek. 

 
Przy okazji w paczce było też coś dla mnie – czyli czerwona torba na zakupy od Husse. A dla kotów – żwirek Indicator. 


Żwirek Indicator testowaliśmy w tamtym roku – kto jest ciekawy czy i jak działa – zachęcam do przeczytania ubiegłorocznej recenzji. Od siebie dodam, że warto taki żwirek mieć w domu – my co prawda nie doświadczyliśmy do tej pory żadnych problemów ze strony układu moczowego kotów, ale o to nie trudno. W początkowym stadium po kocie nie zawsze widać że coś się dzieje (lub nie do końca wiemy co jest nie tak, bo kot zachowuje się inaczej niż zwykle) a żwirek pokaże czy może to być problem ze zdrowiem i czy powinniśmy wybrać się do weterynarza. 


Bardzo dziękujemy firmie Husse za tak smakowitą przekąskę. A Wam przypomnę o tym, że już możecie głosować na kocie produkty biorące udział w Plebiscycie Sfinksy. 



4 komentarze:

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)