Jak to zawsze, najpierw było dużo czajenia się i obserwacji.
Były obchody, ogladanie dokładne z każdej strony, ale z bezpiecznej odległości.
Potem długa i wnikliwa obserwacja, w dużym skupieniu, nadal z pewnej odległości.
Jak okazało się że to miłe stworzonko z pięknymi oczami i uszami nie jest groźne, Andrzej postanowił się położyć obok.
I tak ładnie sobie leżakowali razem, dopóki Tosia nie postanowiła się zaprzyjaźnić.
Były prawie pocałunki i zapoznanie bliższego stopnia, bez cienia agresji.
A potem miłe pożegnanie i do zobaczenia następnym razem :)
Pięknie to wygląda :-)
OdpowiedzUsuńO przyjaźni kota z królikiem jeszcze nie czytałam :-)
To dopiero początki przyjaźni, ale zapowiada się dobrze :)
UsuńOch, jak uroczo :)
OdpowiedzUsuńCzytało się jak powieść sensacyjną ;)
króliczek;*;*;* milusio razem wyglądają:)
OdpowiedzUsuńPrzyjażn miedzygatunkowa jest mozliwa :-)
OdpowiedzUsuńDżentelmen - łapoczynów nie było hhehehe :-)
Na szczęście, Andrzej zachował się jak na dżentelmena przystało :)
UsuńAż nie do uwierzenia - myślałam że królik oberwie łapą po ryjku. Andrzejek jest bardzo delikatny :)
OdpowiedzUsuńW końcu Tosia to kobieta, a Andrzej - dżentelmen ;)
UsuńThat is sooo cute...they make strange bedfellow-friends...
OdpowiedzUsuńPurrs,
Miss Kitty & Sisters
Super przebiegło to oswajanie! Na pewno lepiej niż u nas z psem ;-)
OdpowiedzUsuńTo tylko chwilowo, raz na jakiś czas, z psem pewnie macie i trudniej i ciekawiej :)
UsuńWidać zaciekawienie i dobre chęci :-)
OdpowiedzUsuńNasz Figa ,a potem Filipek miał okazję przyjaźnić się z króliczkami. To był piękny widok . Razem się bawiły , kot mył króliczka i wchodził mu do klatki. Nawet sianko próbował jeść tak jak królik ;))
Musiał być to fajny widok, taka przyjaźń i kot w klatce u królika z siankiem ;)
UsuńTo prawda :-)
UsuńI kot i królik kochali jogurty i jak córcia kończyła jeść dawała im do wylizania kubeczek. I jak kot lizał ,podbiegał króliczek i kubeczek w zęby i w nogi -lizać daleko od kota. To kot podchodził i znowu próbował lizać , królik podchodził łapał pudełko i w nogi ;))) I tak aż opędzlowali do cna ;))
Potem kroliczek podbiegał do kota i podsuwał mu pod nos swój pyszczek , a ten go lizał i lizał ! ;)))
Cyrk świata z nimi był :-D
Królik dużo po domu biegał z naszym kotem. Ucierpiało sporo kabli choć niby były dobrze zabezpieczone :/. To bardzo sprytne i szybkie zwierzaczki . Wystarczy moment nieuwagi i już kabelek uszkodzony ;)
Słodko razem wyglądają. :) Tosia jest przepiękna. I jaka ciekawska. Widać, ze się polubiły :)
OdpowiedzUsuńJaki ten twój Andrzej uprzejmy ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne :)... Ciekawe są takie międzygatunkowe przyjaźnie :)
OdpowiedzUsuńwspaniała przyjaźń międzygatunkowa :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu Twój kot sie fajnie przygląda :)
OdpowiedzUsuńA skąd pochodzisz? :)
Cudownie :)
OdpowiedzUsuńTakiemu przystojniakowi jak Andrzej nie sposób nie ulec ;)
Mogła zacząć na Niego wchodzić tak jak mój królik na kota ;)
OdpowiedzUsuńAż jestem ciekawa jak to wygląda ;P
UsuńO jaki spokojny przy króliczku ;)
OdpowiedzUsuńha! Andrzejku! jaki fajny koleżka ; >
OdpowiedzUsuńJakaż przyjaźń :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym mieć przyjaciela królika! Zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuń*http://dwaogony.blog.pl/
widzę, że królik był bardziej zainteresowany znajomością niż Andrzej ;)
OdpowiedzUsuń