2 listopada 2020

Październik #10

 Październikowy przegląd zdjęć lekko opóźniony. Ale jest. Bo mimo że ja o blogu zapominam, brak mi na niego czasu, pomysłu - to blog jakoś żyje. Ktoś tu zagląda (dziękuję!) i komentuje! Ja sobie z miesiąca na miesiąc obiecuje że do bloga przysiądę, że się postaram, że więcej postów - a postów jak nie było tak nie ma. Ale przejdźmy do zdjęć - pamiętajcie że koty są dobre wszystko! 

Z blogiem kiedyś się poprawię - tak myślę, a póki co są jedynie comiesięczne przeglądy. Październik to jesień - raczej nasza polska, złota, ale był też deszcz, chłodne wieczory, ranki.. No i przede wszystkim zmiana czasu, więc i ciemne, długie wieczory. 


Ogólnie, pewnie jak i Wy, mam wrażenie że ciężkie czasy za nami, przed nami...i to pod wieloma względami.  Nie tylko ze względu na koronawirusa, ale też ogólnopolskie strajki po wyroku TK. Jak kiedyś można byłoby powiedzieć, że polityka mnie nie dotyczy, nie interesuje - tak teraz polityka i politycy ma już chyba wpływa na wszystko, na najbardziej osobiste sprawy... O zwierzętach z resztą też toczą się dyskusje. Będzie kiedyś lepiej?



Na szczęście koty nie mają aż takiej świadomości tego co się dzieje, jakie decyzje są podejmowane i nie muszą chodzić w maseczkach, ich reżim sanitarny nie dotyczy. Zazdroszczę tej beztroski i spokojnego snu! ;) 



A Andrzej z Wandzią śpią nad wyraz spokojnie. Razem lub osobno, w naszym towarzystwie lub sami.


To nie ma znaczenia, ważne że są kocyki, jest ciepło i miło. I takie rzeczy trzeba doceniać :) 



Zdjęć jak zwykle mam dużo - część z nich publikuję na bieżąco na Instagramie czy fb, ale część - gdyby nie blog - byłaby tylko na karcie telefonu.  A wiadomo że telefony, karty są zawodne, lubią się psuć - więc szkoda takiej ogromnej dawki wspomnień by się zmarnowała. 



Andrzej jak wiecie woli kaloryfer. Wandzia - raczej do niego się nie wspina, lezącą na grzejniku widziałam ją dosłownie kilka razy i to zazwyczaj na krótką chwilę. 
Za to miejsce tuż przy zapalonym kominku to jej ulubione!  A tam jest na prawdę ciepło. 




A to mały foch może? 

I tradycyjnie czekanie na jedzenie: 



A tak Andrzej pomagał mi pakować ubrania z szaf do worków próżniowych. Zmiana garderoby na bardziej jesienną - może Andrzej chciałby przezimować te kilka najchłodniejszych miesięcy gdzieś w szafie?


I moje ulubione zdjęcie - kocie łapki. 


Trzymajcie się, zdrowo i spokojnie! 

11 komentarzy:

  1. Uwielbiam oglądać zdjęcia Andrzeja i Wandzi <3 Dobrze, że jeszcze nie czepiają się zarodków zwierząt, to by dopiero było! Niestety, jak już nas dotyczy, nie możemy być obojętne na politykę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz się czepią wszystkiego, zamiast skupić się na tym co najpilniejsze

      Usuń
  2. słodkie kociaki!
    Mój już żąda spania w łóżku, czuje zimę:)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, koty doskonale wyczuwają nadchodzące chłodne dni i szukają ciepła ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam Wasze przeglądy miesiąca ;) co prawda w tym miesiącu z poślizgiem, ale jestem ;) Ciężki ten miesiąc, ale nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie miało być lepiej, dlatego trzeba doceniać najdrobniejsze przyjemności, jak kotki, wieczór z książką czy spacer do lasu, póki jeszcze można ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Koty, koce i herbata z cytryną. Czego chcieć więcej?

    Dużo zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne kociaki, aż miło się ogląda. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetnie się wygrzewają Twoje kociaki

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)