Przykładów ( w życiu i w internecie można mnożyć tysiące):
skrob, skrob... |
Janie, otwórz mi drzwi... |
Kot Simona też |
Wystarczy, żeby ktoś wszedł do łazienki i zamknął drzwi - Andrzej po chwili już jest pod drzwiami i drapie.
Łazienka to chyba jedno z ulubionych pomieszczeń kota (oczywiście jeśli ktoś jest w środku). Wtedy można sobie pochodzić, pozwiedzać, wejść do wanny i przyjrzeć się w lustrze. Jak jest pusta łazienka - to nie jest tak atrakcyjnym miejscem, chociaż czasem zdarza się Andrzejowi przysnąć w umywalce lub w wannie.
I wolność. I wystarczy zamknąć drzwi, by za chwilę słyszeć cichutkie drap, drap,drap.
I bajka zaczyna się znowu - tak można kilka razy. Najlepiej zostawić uchylone drzwi - wtedy Andrzej sam delikatnie łapką je sobie uchyla i się wślizguje po cichu.Na początku wielkie było moje zdziwienie: Andrzej sam uchylał sobie drzwi, myślałam - ależ mam zdolnego kota. A potem zobaczyłam kota u znajomej, który potrafiła sam wskoczyć na klamkę i otworzyć. Czyli koty i drzwi to niekończąca się opowieść i zawsze czymś mogą nas zaskoczyć.
Kot u mojego chłopaka w domu tez takie akcje odstawia :D A jak już mu się znudzi przy drzwiach to kładzie się na zewnętrznym parapecie i miauczy :P
OdpowiedzUsuńCo do drzwi to masz 100% racji. Co do łazienki- mój kot zawsze musi rozsypać patyczki do uszu i z 1 uciec. Zawsze łapie kapiącą wodę z kranu. Zawsze stara się mnie wyciągnąć z przeraźliwym krzykiem z wanny :P Wie, że nie umiem pływać :D
OdpowiedzUsuń:))) fajny opis kocich zachowań!
OdpowiedzUsuńKoty to tak mają, że najbardziej fascynuje je to, co zamknięte, czego nie można i co jest niedostępne. A spanie w umywalce to w ogóle jakiś obłęd ;))
Futrkowiec kochany. Wejść musi, b inaczej się udusi. :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Mam zawsze otwarte drzwi do łazienki, mieszkam sama. Bury i tak umie sobie sam otworzyć. Andrzej też się nauczy, jak przestaniesz uchylać i otwierać, gdy drapie. Nauczyłam rodziców, że muszą się zamykać w łazience ;)
OdpowiedzUsuńNie zdecydowane te nasze koty, moje mają tak samo.
OdpowiedzUsuńPiękny kocur:)
Bardzo się pięknie prezentuje w łazience :), jest bardzo długi :). A moje koty to jakoś tak sobie lubią łazienkę...
OdpowiedzUsuńmam to samo, jak tylko wejde do lazienki i zamkne drzwi to taj cche wejsc, jak jest w srodku to cche wyjsc,a drzwi zamykam tylko jak sie kapie, jak tak to uchylam bo bym nie nadarzyla wstawac :P
OdpowiedzUsuńZnamy ,znamy ;))
OdpowiedzUsuńU mnie tylko do łazienki nie muszą drapać - bo mają wejście w drzwiach zrobione. Ale do pokoju Pańcia - wszystkie trzy drapią ,a do drzwi wyjściowych na korytarz Karmel - bo to on wychodzi z nim na papierosa ;)
Potem często jest na odwrót i najlepiej żeby drzwi nie było - oczywiście lepiej dla kotów , a nie dla nas ;))
U mojej Koci opcja:zamknięte drzwi nie istnieje.Najlepiej jak otwarte na całą szerokość,ale nie zawsze tak się da.Zostawiam więc uchylone i czasem obserwuję jak w w drzwi wsuwa się ostroznie czarna łapa,potem ucho,oko a na końcu cała Kocia.Na noc pozostawiam uchylone okno na balkon,bo tam wiosna,lato,jesień załatwiane są kuwetowe sprawy.Tak sobie ustaliła i nie ma zmiłuj. Kiedy ciepło to drzwi balkonu otwarte są bez przerwy,całą dobę.
OdpowiedzUsuńHaha, Andrzej też wchodzi tak "w częściach". A kuweta na balkonie też fajny pomysł - w przyszłości wykorzystam :)
UsuńU mnie zawsze są uchylone drzwi do łazienki bo tam jest kuweta :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
U nas niestety kuweta nie zmieściła się w łazience, a o tym myślałam wcześniej, żeby kocia toaleta też była w łazience
UsuńAle fajny kotek:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/10/halloween.html
Jeśli możesz obejrzyj ten filmik:)
http://youtu.be/exNc0vQEsB8
Bo koty muszą we wszystkim pomagać i uczestniczyć ;)
OdpowiedzUsuńHeh mam dokładnie tak samo z Wifi, wchodzi i wychodzi, wchodzi i wychodzi. Zawsze na jesieni nie może się przyzwyczaić, że już zimno się robi!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
U mnie jest tak samo, zamknięcie drzwi do jakiegokolwiek pokoju zawsze wiąże się z wielkim protestem mojego kota ;)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam!:) Jak go sama nie wciągnęłam rękami to będzie stał i patrzył.
OdpowiedzUsuńMój tata to zawsze mu mówił: "A co Ty specjalne zaproszenie potrzebujesz?:):)"