A Andrzej poniedziałkowy dzień spędza tak:
Chyba jeden z najpiękniejszych widoków na świecie to śpiący kot zwinięty w kłębek :)
Ale jak tu zmotywować się do czegokolwiek w poniedziałkowy dzień, jak tuż obok leży taki fajny rudy demotywator...To jest klawe życie - zazdroszczę.
Ja najchętniej zostałabym tak (szczególnie rano):
Albo poleżałabym sobie jak ten pan na rysunku. Andrzej tak rano siedzi ( bo czeka na jedzenie i patrzy z miną: Daj mi jeść! I jak tu wyjść gdziekolwiek, jak powód na zostanie pod kołdrą jest niezaprzeczalny.
I do tego wszystkiego znalazłam pomysł na kolejny apartament do kota - w sam raz na jesienno - zimowe wieczory. Ciekawe czy Andrzejowi przypadłaby taka budka do gustu?
Kiedy patrzę na takie śpiące kocisko,żałuję,że nie potrafię malować.Wyobrażasz sobie taki obraz Śpiący kot Andrzej- brzmi prawie jak Śpiący Staś Wyspianskiego,ale Andrzej jako model byłby piękniejszy!
OdpowiedzUsuńświetna ta buda dla kociaka.. na pewno andrzej byłby zadowolony... kurcze ludzie mają świetne pomysły.. praktycznie z niczego bardzo fajne rzeczy robią, no i przydatne:)
OdpowiedzUsuńO tak, teraz tylko taka wykonać :)
UsuńAndrzej w nowej budce będzie się czuł jak w Sheratonie! :)
OdpowiedzUsuńTen domek jest kapitalny! :))
OdpowiedzUsuńJa marzę o tym, by być kotem, spać pół dnia i chrzanić pracę ;)
to posłanie rządzi! Wystarczą tylko wieszaki, ale baaaje!
OdpowiedzUsuńLudzie to mają pomysły :) A kotu pewnie się spodoba :)
UsuńAniu dzięki Tobie Nitka dorobi się takiej pomysłowej budy :)
OdpowiedzUsuńA Andrzej słodki śpioch jak bym widziała Nituchę ^^
ostatnio nawet pozwala Nam spać dłużej i nie 'jojczy' że jest głodna i już pora karmienia :)
A to fajnie, chętnie zobaczę jaką budkę będzie miała Nitka :)
UsuńFajnie mu :) jak ja bym chciała przespać poniedziałek... w ogóle strasznie jest wstawać do pracy rano w takie szaro bure poniedziałki.. a nasze koty sobie słodko śpią! :)
OdpowiedzUsuńOne śpią też w szaro bure wtorki, środy... ;)
UsuńLubię patrzeć na śpiące koty. Myślę, że najfajniej wygląda gdy ma zwinięte łapki :P
OdpowiedzUsuńFajny namiot ;)
uwielbiam Andrzeja ;)
OdpowiedzUsuńale mu slodko nozka zwisa:)
OdpowiedzUsuńdomek fajny:P
Świetny ten pomysł na apartament :)
OdpowiedzUsuńKoty mają piękne życie :-) Andrzejek to taki słodki kłębuszek :-) Apartament super. Czekam na Twoja wersję :-)
OdpowiedzUsuńBędzie niedługo wersja dla Andrzeja, materiały są ;)
UsuńTeż bym tak chciał spędzić poniedziałek :)
OdpowiedzUsuńAndrzej!:) Co tam słychać u Ciebie bo dawno mnie nie było:):) haha;):)
OdpowiedzUsuńMój poniedziałek wyglądał bardzo podobnie ... ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, poniedziałek jak u kota musiał być idealny ;)
UsuńDokładnie jak u mnie! Tylko mój potwór zazwyczaj leży na mojej poduszce i patrzy na mnie z kpiną ;)
OdpowiedzUsuńMa tupet ;)
Usuńteż bym tak jak on spędziła dzień, a nie w pracy:P
OdpowiedzUsuńTwój kotek to wypisz, wymaluj mój (były) rudy Garfield. Bardzo mi go brakuje. Teraz u mnie w domu szaleją cztery kociaki: czarny Kuba (ksywka Murzynek) i trzy szaraki Mikuś, Filinka i Niunia. Każdy kotek to inny charakterek.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wymyśliłaś z tym domkiem. Moim czterem musiałabym zrobić taki namiocik z koszulki XXXL :) Pozdrawiam, Iza
Pomysł na budkę dość oryginalny w sumie :D
OdpowiedzUsuńKot Andrzej to ma życie :) Ja też nie cierpię rano wstawać i wiadomo pod kołderką jest mi najlepiej :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba określenie kota demotywatorem, bardzo trafne Aniu :-)
OdpowiedzUsuńA takiego śpiącego kłębuszkowego Andrzejka to tylko całować w grzbiecik :-)