Ze słońca skorzystał też Andrzej. Co prawda tylko przez okno, ale szeroko otwarte. Podziwiał, wdychał i obserwował. Szczególnie go interesowały latające gołębie.
Przewietrzył rudą sierść i złapał trochę słońca. Tak go wszystko zainteresowało że nawet nie przyszedł na dźwięk otwieranej lodówki.
A dziś na obiad miał nie byle co - bo drobiowe żołądki. Więc żołądki poczekały i dopiero jak okno zamknęłam Andrzej zajrzał do miski i zjadł ze smakiem, oblizując się potem jak zwykle długo i dokładnie.
Andrzej tak czaił się na gołębie. Myślałam że będzie skakał po siatce, ale zachował spokój i lekko przykulony obserwował czujnie.
A to rudy garbusek:
I na koniec, jak ktoś nie widział, zachęcam do objerzenia - poradnik dla kota jak okazać człowiekowi że go kochasz. Nieźle się uśmiałam, jak go oglądałam ;) Andrzej musiał go widzieć wcześniej, albo koty mają tę widzę we krwi.
Piekny kotek :) a w powietrzu prawie wiosna :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że tak na stałe już :)
Usuńjaki świetny filmik :D będę go oglądać i oglądać :D
OdpowiedzUsuńJak ja :) Jest świetny ;)
UsuńU nas też pięknie! śnieg topnieje, słońce świeci! chcę się żyć ; p
OdpowiedzUsuńDokładnie! I wszystko od razu jest piękniejsze :)
UsuńU mnie dzisiaj też pięknie :)
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć że niedawno było tak zimno :)
UsuńFilmik świetny, a i Rudy w nim jakiś występuje :).. Chociaż Andrzej the best one :)
OdpowiedzUsuńNieźle pokazane jak koty się zachowują, po prostu idealnie :)
UsuńFilmik słodki :))
OdpowiedzUsuńU mnie dziś było 8 st. i słońca pod dostatkiem, też się tak grzałam w oknie, jak Pan A. :)
Każdy ma w sobie coś z kota, na przykład wygrzewanie w słońcu własnie ;)
Usuńandrzejek madry kotek, wie ze na siatki nie wolno skakac, slicznie w sloncu wyglada:)
OdpowiedzUsuńSpokojnie i statycznie obserwuje :)
UsuńAleż czujny obserwator z niego :) U mnie 7 stopni, ale za to piękne słońce :)
OdpowiedzUsuńPewnie te 12 to słońce wygrzało, ale i tak było pięknie :)
UsuńAleż u Was ciepło ??!
OdpowiedzUsuńGłaski dla Andrzejka :-)
Prawie jak wczesna wiosna :)
UsuńBez wątpienia czeka na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPewnie jak większość ;)
UsuńWietrzenie kociego futra obowiązkowe. My też wietrzymy już od dwóch dni. Kot zachwycony :-)
OdpowiedzUsuńPoradnik świetny.
Każde kocie futro po zimie potrzebuję wiosennego powietrza ;)
UsuńAnia, jakiś spam się przyplątał
UsuńWiem, widziałam tego Anonima - właśnie mi przypomniałaś że muszę to posprzątać :) Dzięki :)
UsuńWiosna jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) jest straszną pieszczochą :)
Kocie Andrzeju też mam nadzieję, że idzie wiosna ;)
OdpowiedzUsuńależ wyczekuje wiosny! :)
OdpowiedzUsuńo tak u nas też dziś było wiosennie :)
OdpowiedzUsuńWiosna fajnie wpływa na koty :D
OdpowiedzUsuńI na ludzi też ;)
UsuńAndrzejku ja też już się nie mogę doczekać na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńP.S. Ale Ci Twoja pani zrobiła zabezpieczenie na oknie - mądra z niej Pani :):)
Suuuuper filmik, jaki prawdziwy!
OdpowiedzUsuńLubię patrzeć jak kotki wąchają powietrze przy oknie, tak śmiesznie ruszają noskami i wywąchują wszystkie podwórkowe zapachy. A jak Andrzejkowi do pyszczka w tym kwiatuszku zielonym. Co to jest Aniu? Bardzo ładny kwiatuszek :-)
Kwiatuszek to zwykła mięta ogrodowa :) I Andrzej tak ją wącha, a mięta na liściach ma pełno rudej sierści :)
Usuńzaciekawił mnie tytuł bloga. ;) świetny pomysł na załozenie bloga, naprawdę ;) kocham kociaki, mam rudzielca w domu, ale dla niego nie ma rzeczy, która byłaby ciekawsza od dźwięku otwierającej się lodówki. ;)
OdpowiedzUsuńzostaję tu na dłużej. ;) obserwuję i zapraszam też w wolnej chwili do siebie
http://xiness.blogspot.com/
Pytanie techniczne: czy to siatka ogrodowa? bo ja zamontowałam w zeszłym roku moskitierę i zostało mi jeszcze 1 okno, więc może bym zamontowała taką z wiekszymi oczkami, jak u Was...
OdpowiedzUsuńSiatka na krety ;) z leroy merlin :) Ale bardzo mocna i sprawdzona, na drewnianych listewkach założona - taka ramka, bo bez wiercenia. Mogę polecić z czystym sercem ;)
UsuńWiosenna pogoda, zwierzęta siedzą na parapetach, stolikach (np. moja sunia Migotka) i chcą ciągle wychodzić na dwór :) Andrzejku, a gdzie ty mieszkasz , słodziaku. Chyba w w jakimś dużym mieście?
OdpowiedzUsuńSunia na parapecie? Pewnie fajnie to musi wyglądać :) A Andrzej to taki warszawiak, chociaż nie od urodzenia ;)
UsuńMieszkasz w Warszawie?! Ja też! Moja sunia również jest warszawianką i podobnie jak Andrzejek od czasu do czasu " urzęduje" na parapecie. Jest dosyć dużym psem, dlatego nie mieści się w całości. Stawia przednie łapy na parapecie, a tylne na stole :) Rzeczywiście fajnie to wygląda!!! A ...zapomniałam powiedzieć, że Migusia to kot, który nazywa się pies!
UsuńO tak, ostatnio jest bardzo przyjemnie, więc wcale się nie dziwię, że Andrzejowi tak miło się siedziało przy okienku :-)
OdpowiedzUsuńWiosna za rogiem :)
UsuńNie przybył na otwarcie lodówki? :o To musiała być poważna sprawa.
OdpowiedzUsuńPoradnik naprawdę zabawny :P a Andrzej bardzo zainteresowany tym co się dzieje na dole ;)
OdpowiedzUsuńja nie moge (to zdjęcie główne) dobre hahaha ten siedzi a w tle zdjęcie główne bloga "Andrzej" gwiazda główna jak nic. Az załuje ze ja tak mało wklejam swojego kota. Następny post będzie o mojej gwieździe :D
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam i pooglądam Zmorkę :)
UsuńKot czeka na wiosnę tak jak ja :)
OdpowiedzUsuń