Też tak pewnie macie (tzn. koty tak mają) że cokolwiek w domu nowego się pojawi to długo i wnikliwie musi być zbadane, wąchane i rozpoznane.
Najmniejsza rzecz, która - wydawałoby się - nie ma większego znaczenia, dla kota to chyba wielka rewolucja! Przynajmniej Andrzej tak się zachowuje.
Tu akurat nowy kwiat - hiacynt. Nie wiedziałam wcześniej, ale już wyczytałam że hiacynty są trujące dla kotów.
Na szczęście przy pierwszym spotkaniu z hiacyntem kwiat, a raczej jego opakowanie wzbudziło duże zainteresowanie, teraz Andrzej omija doniczki szerokim łukiem.
Ogólnie Andrzej nie interesuje się kwiatami w ogóle - a mam jeszcze mięte, storczyka, różę.. może dlatego że skubie owies, więc inna zieleninka nie jest potrzeba. Póki co hiacynt kwitnie i stoi - nie ruszany przez zęby kota. Jak w razie co Andrzej kwiatka ruszy - to pożegnam się z hiacyntem.
obrazek stąd |
hehe,madry andrzej, obrazki swietne!
OdpowiedzUsuńMądry jak każdy kot ;)
UsuńChyba nie tylko Andrzej lubi wąchać. U mnie jest tak samo, a najbardziej z rzeczami od ludzi którzy też mają koty :3
OdpowiedzUsuńAndrzej robi świetną skupioną minę jak wącha :D
Dokładnie, a jak już czuje zapach innych zwierząt to wącha tak jakby pożerał prawie ;)
UsuńKocia ciekawość jest legendarna, koty uwielbiają poznawać wszystko, co nowe, bo to wynika z ich natury (pochodzą z dżungli i żeby przeżyć musiały dobrze poznać wszystkie zakamarki terenu) :) Zatem Andrzej jest najprawdziwszym kotem, z dziada pradziada ;))
OdpowiedzUsuńCzyli odzywają się pradawne instynkty :)
Usuń"Powąchałem to moje i już", bo na wargach są gruczoły zapachowe.
OdpowiedzUsuńAle jak on przystojnie w różowym się prezentuje! Nie powiecie, że róż jest niemęski.
Też o różowym myślałam, w końcu teraz gender wszędzie ;) A przez te gruczoły to pewnie i swój zapach zostawia, jak wącha.
UsuńTak, tak. On właśnie nie tyle co wącha co oznacza swoim zapachem. Dlatego jak wracamy od innego kota to muszą "wywąchać - oznaczyć". :D
UsuńAndrzej lubi kwiaty tak jak każda kobieta.
OdpowiedzUsuńhah, to takie kobiecy kot ;)
UsuńAndrzej z każdym postem wygląda coraz piękniej, niczym szlachcic czy magnat :) ahh jak ja kocham te kociaki, moja Xena jest w ciąży, więc rodzina się powiększy. ;) Moje koty też rozumieją jak mówię o jedzeniu, ale jak proszę, zeby nie wskakiwały na stół, to głuche ;) hehe, ale czego się nie robi dla kota :) przecież to najukochańsze stworzenia, przynajmniej dla mnie. :) buziaki dla Andrzeja ;***
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
To będą piękne maleństwa, mam nadzieję że pochwalisz się na blogu :)
Usuńna 100% :)
UsuńDostałam na dzień kobiet piękne tulipany, jak wstałam rano były bez lisci....koty mi wszystkieb zjadły i wylały wode...łobuzy ;)
OdpowiedzUsuńHaha, widocznie im się podobały za bardzo ;)
UsuńKoty są ciekawe wszystkiego, tym bardziej jeśli przebywają w domu :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, każda zmiana to dla nich wielka nowość :)
Usuń"skubie owies" :D prrr, kociku, prrr!
OdpowiedzUsuńKoń Andrzej ;)
UsuńWidzę, że Andrzej zainteresowany :)
OdpowiedzUsuńI to jak :)
Usuńu mnie kot ociera się o storczyki jak szalony. ale ociera się też o same doniczki, dzbanki, butelki, kubki (o ile stoją akurat na parapecie)... no niedopieszczony kot :D ale gryźć na szczęście nie ma w zwyczaju
OdpowiedzUsuńTo Andrzej też nie dopieszczony, bo tak się ociera ;P
UsuńJakież to urocze :)
OdpowiedzUsuń:) Andrzej z kwiatkiem ;)
UsuńAndrzejku do pysia Ci w różowym. :)
OdpowiedzUsuńRównież mamy hiacynta i również jest omijany przez kota.
Komiks świetny. Najprawdziwsza prawda.
Koty tą mądre stworzenia i nie jedzą kwiatków :)
UsuńMój kot zjadał nasze kwiatki, ale nie wszystkie, tylko te które mu smakowały:):)
OdpowiedzUsuńWybrał najsmaczniejsze :)
UsuńAndrzej zainteresował się co tam jest
OdpowiedzUsuńCoś nowego zawsze :)
UsuńHahah, dokładnie tak jest z tymi kotami! Mój kocurek rozumiał, gdy pytałam 'idziemy jeść?', ale na prośbę 'chodź tu, potulimy się' nie reagował zupełnie :D
OdpowiedzUsuńHah, sprytnie ;) Andrzej też tak wybiórczo słucha ;)
UsuńTeż zakupiłam sobie hiacynta :-)
OdpowiedzUsuńZ psami jest identycznie, też słyszą to, co chcą słyszeć, na inne rzeczy wydają się być głuche ;-)
Inteligentne bestie z nich ;)
UsuńNo tak, przed ciekawością kota nic się nie ukryje ;)
OdpowiedzUsuńDetektywi z nich :)
UsuńMnie się wydaje że koty wiedzą co jest trujące a co nie. U mnie są wszystkie kwiatki wyobgryzane oprócz trujących -,- A ostatnio absolutnym hitem jest szczypiorek. Mam kupiła w doniczce żeby było do obiadów czy kanapek a skończyło się tak że już kupiła drugą doniczkę bo poprzednią Królewicz opędzlował w 3 dni -,-
OdpowiedzUsuńKoty są ciekawskie i lubią mieć wszystko pod kontrolą- w końcu są kierownikami.Moja Frania przychodzi,kiedy ją wołam,rozumie co do niej mówię,ale reaguje ,kiedy ona chce.czasem ma mnie w nosie,żeby nie powiedzieć - ogonie,bo nim się odwraca,kiedy nie ma ochoty na poufałości.A rośliny uwielbia wyciągać z ziemi, jak wyciągnie,to chwilę poprzewraca i odchodzi zostawiając bałagan personelowi!
OdpowiedzUsuńMój kot ostatnio zaatakował nową krajalnicę. Aż się boję jej używać, bo mi łapki wkłada tam gdzie nie ma jak coś kroję ;/
OdpowiedzUsuń