Witajcie. Dziś piszę ja - Rudy Andrzej we własnej osobie i własnymi łapkami. Moja Anna bardzo markotna i do niczego się nie nadaje - mówi że znowu jest poniedziałek, pada deszcz, wieje i wiosna gdzieś uciekła. Dlatego właśnie postanowiłem wziąć sprawy w swoje łapki i zająć się blogiem.
Do tego wszystkiego mój główny opiekun wyjechał w delegację i Anna trochę smutna. Nie rozumiem zupełnie dlaczego, przecież jestem JA. Poza tym nie ma co panikować, ja codziennie jestem sam w domu i jakoś żyję.
No ale fakt, teraz nie mam z kim walczyć, biegać i nie mam kogo drapać -wiecie, tak mocniej. Anny szkoda, więc jak już nawet ją drapnę to tak delikatnie, nie to co męskie walki! Wtedy mogę tak z całą mocą, jak równy z równym! I on nie płacze i nie krzyczy, chociaż czasem na prawdę mocno używam pazurków i zębów.
Poza tym z nim fajnie mogę polować - mogę złapać KAŻDEGO robaka czy owada, nawet najmniejszą muszkę czy ćmę - nawet jak jest wysoko na suficie. Sam tak nie podskoczę, zobaczcie sami.
Anna mówi że to przekomicznie wygląda, bo kto to widział żeby człowiek nosił kota, żeby ten mógł coś upolować! Ale ja uważam że współpraca jest najważniejsza. Poza tym chyba jest zadowolona że ma takich obrońców przed strasznymi i groźnymi latającymi stworzeniami.
No ale teraz staram się być miły, grzeczny i spokojny - śpię obok Anny, siedzę obok Anny a nawet u niej na kolanach. Niech wie, że ma moje wsparcie. I nawet trochę mniej marudzę, chociaż trochę muszę - w końcu od tego umiem miauczeć. No ale kto to widział, żeby mały rudy kot musiał zajmować się dorosłą osobą - wymagający mam personel!
Pozdrawiam Was ciepło, sennie i życzę miłego tygodnia!
Dzielny z Ciebie kotek.
OdpowiedzUsuńJestes teraz Panem domu jak by co :-)))
Mój kocio tez lubi na rekach sprawdzac czy żyrandol dobrze wisi :-))))
Dbaj o Pańcię ....
Koty lubią wysokości, nawet i na rękach :) A Andrzej jako pan domu sprawuje się na razie wzorowo :)
UsuńAndrzeju, odkąd pokazałam twe zdjęcia mojej kotce Xenie, ta szaleje i koniecznie chce umówić się na randkę :)) Heh, szkoda, ze kociaki nie potrafią naprawdę mówić.. :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ciekawe co by powiedziały :)
UsuńAndrzeju, masz szczęście, że Twój Duży uprawia z tobą kocie walki ;) Ja już dawno wprowadziłam w domu zakaz walk ręki z kotem, bo potem kot drapie i gryzie. Ciekawe, że zawsze faceci tak się bawią z kotami, chyba myślą, że koty to małe psy :P
OdpowiedzUsuńTo jest dobry pomysł - kot musi się nauczyć że ręka to nie zabawka, a gryzienie boli.
Usuńach te relacje między chłopakami :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, chłopaki tak już mają ;)
UsuńSkoro Andrzej jest Panem domu, to uważaj żeby pod pańciną nieobecność nie postanowił wypełnić spiżarki najdroższymi karmami w szczerozłotych puszeczkach!
OdpowiedzUsuńhah, takie myśli to i mi chodziły po głowie - żeby wypasioną paczkę z zapasem pysznego, kociego jedzenia zamówić :)
UsuńBardzo dobrze, Andrzejku, opiekuj się Anią, w końcu zdrowy i silny personel to podstawa i zawsze pełna miska :)
OdpowiedzUsuńTak jest! :)
UsuńO matko matko a myślałam ze tylko na jestem walnieta i poluje kotem na owady:P:P
OdpowiedzUsuńHaha! Czyli nie jestem w tym sama :D
UsuńAndrzejku wtul się w Annę i teraz się nią zajmij!:)
OdpowiedzUsuńZajmuje się jak może najlepiej :)
UsuńTaki Andrzej to wielki skarb :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie :)
UsuńAndrzejek z ozorkiem i pod żyrandolem wymiata. Ale jak Pańcia ma towarzysza to teraz Ty Andrzejku możesz nudzić o braciszka lub siostrzyczkę, kocich oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała, mnie prosić nie będzie musiał długo :)
UsuńOn jest po prostu cudny!!
OdpowiedzUsuń:) Bywa cudny ;)
UsuńMoje psy lubią leżeć obok laptopa tak jak Andrzej, tam gdzie jest wywiew ciepłego powietrza ;-)
OdpowiedzUsuńTo pewnie fajnie musi wyglądać - pies przy laptopie ;) Tam najcieplej, więc najlepiej :)
UsuńAndrzejku u nas jest identycznie. Kiedy pańcia nie ma Baxterek wspiera mnie duchowo.
OdpowiedzUsuńA relacje pomiędzy facetami są jedyne w swoim rodzaju. :-)
Tak, koty są dziwne - nie wiem jak jest z kotkami, ale koty zdecydowanie wolą facetów ;)
UsuńAle z Ciebie prawdziwy koci dżentelmen Andrzejku, że tak się opiekujesz swoją Anią pod nieobecność Pańcia :-) Brawa dla Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńA ja Nutuś nie marnuję energii na skakanie, bieganie czy polowanie. Po co marnować kalorie? ;) :) Wolę poleżeć. No, ale też nie lubię być sam. :)
OdpowiedzUsuńOpiekuj się dzielnie ;). Mądrym kotkiem jesteś :D.
OdpowiedzUsuńCudny kot :). Mina na drugim zdjęciu najlepsza!
OdpowiedzUsuń