W każdym razie ostatnim moim nabytkiem (a właściwie prezentem) jest takie oto cudo. Andrzejowi chyba średnio się spodobało, powąchał popatrzył, nawet przymierzył - ale tyle tylko zachwytów nad wisiorem ;) Mi podoba się bardzo!
Drugi prezent też jest koci:
Kolczyki są jak dla mnie trochę za duże, ale najważniejsze że są kocie i do tego dochód z aukcji zostanie w całości przekazany na rzecz kotów będących pod opieką Grupy Pomocy Kotom MRAU. No i wszystko co kocie - jest piękne :)
Andrzej kolczyków nie dał sobie przymierzyć lub chociażby przyłożyć do rudych uszu - na dłużej niż na 5 sekund, widać że z niego prawdziwy koci facet, i żadne błyskotki go nie interesują ;)
I wiecie co - są u mnie na osiedlu różne koty i mają swoje panie - karmicielki. Ostatnio jak podeszłam do jednej małej czarnulki to przyszła pani - i powiedziała że jej dziewczyny są 3 - mama i dwie córki, mają ok. 6 lat i wszystkie są wysterylizowane! Pani dba o to, żeby okienka piwniczne w zimie były otwarte, wystawia miski z wodą i karmi koty - 3 razy dziennie. Dziewczyny są podobno marudne i wybredne i nie zawsze chcą jeść to co ona im daje - najbardziej lubią wątróbkę ;) Takich pań na osiedlu jest kilka, kotów też - i widać że wszystkie dobrze odżywione.
Jak dobrze że są tacy ludzie na świecie!
Wow fajne kocie prezenty :-)
OdpowiedzUsuńExtra ,że te koteczki osiedlowe wysterylizowane......
bardzo się zdziwiłam i ucieszyłam jak ta Pani mi powiedziała :) Bardzo odpowiedzialnie :)
UsuńGenialne kolczyki!
OdpowiedzUsuńCudowny wisior, a te kolczyki :)
OdpowiedzUsuńU mnie na dawnym osiedlu też mieszkały dzikie koty i ja wraz z moją sąsiadką karmiłyśmy je. Na zimę zbudowałam nawet domkowe zadaszenie żeby w miski śnieg nie leciał. Teraz gdy już tam nie mieszkam sąsiadka sama karmi kociaki. Dobrze tam mają - bo "noclegownie" mają w ciepłowni miejskiej :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze że są tacy ludzie, którzy tak dbają o koty! :)
UsuńJakie fajne błysKOTki, idealne dla kociary:)
OdpowiedzUsuńAż miło się robi wiedząc, że są jeszcze ludzie wspierający koty i zadbane osiedlowe koteczki:)
Dokładnie, wiedziałam że karmią, a do tego jeszcze sterylizacja - budująco :)
UsuńŚliczne kocie prezenty ;) Też mam taki wisior, tylko czarny! :)
OdpowiedzUsuńO, widziałam też są - i też ładne :)
UsuńZgadzam się - wszystko co kocie jest piękne :)
OdpowiedzUsuńW sumie moja Maleństwo mogłaby nosić kolczyk w jednym uchu, bo ma w nim dziurkę :D
Ten "koci" naszyjnik jest piękny :-)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty dostałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie że są tacy ludzie. Na mojej małej ulicy jest też dużo kotów i wszyscy je dokarmiają. U mnie w bloku mieszkało małżeństwo które wyprowadziło się jakiś rok temu , ale tak kochają koty że co drugi dzień wieczorem przyjeżdzają samochodem i zostawiają jedzenie i wodę :) a w zimę przyjeżdzali codziennie :)
Oby tylko takich ludzi było więcej niż tych którym to przeszkadza :)
UsuńŚwietne błyskotki! U nas nie ma dużo takich osób co lubią kotk :(
OdpowiedzUsuńCześć Andrzej ! Cudny wisiorek :)
OdpowiedzUsuńPrezenty śliczne! Andrzej to koci przystojniak, więc żadnych błyskotek już nie potrzebuje. A takich dobrych ludzi niech będzie coraz więcej. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)))
Ten wisior jest piękny :).
OdpowiedzUsuńO jaka fajna kocia biżu :-))
OdpowiedzUsuńDobrze że macie takie fajne zadbane kotki osiedlowe i mądre opiekunki :-)
Tak, mądre i odpowiedzialne :)
UsuńNietuzinkowy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie błysKOTKI :)
OdpowiedzUsuńAndrzejek jest tak urodziwym kotem, że nie potrzebuje już takich upiększaczy :)
Zazdroszczę Ci takich prezentów :)
OdpowiedzUsuńI bardzo cieszę się, gdy czytam, że są tacy dobrzy ludzie na świecie, którzy w tak oddany sposób pomagają zwierzętom :)
Dokładnie, starają się, poświęcają swój czas, często pieniądze, uwagę :)
UsuńPiękne prezenty :).
OdpowiedzUsuńCzyli mieszkasz na osiedlu z wyjątkowo dużą ilością dobrych ludzi ;). Zaskoczyło mnie to trochę (oczywiście zaskoczyło pozytywnie), super ze są tacy ludzie.
Mnie też - bardzo pozytywnie, i oby takich osiedli jak najwięcej! :)
UsuńNaszyjnik piękny! Dobrze, że są ludzie-anioły którzy niosą pomoc bezdomnym zwierzętom. Wiadomo, nie zawsze da się zwierzę zabrać do domu. Kiedyś przyniosłam bezdomnego małego kotka, żeby mu na spokojnie oczy z ropy przemyć, a ten, chyba ze stresu z......ł mi pół mieszkania. One są dzikie i trzeba nauczyć się najpierw z nimi postępować. Może waśnie dokarmianie jest najlepszym wyjściem.
OdpowiedzUsuńJeśli już żyją na wolności - zwłaszcza tak jak te, kilka lat - to dokarmianie, otwieranie okienek - po prostu zapewnienie dobrych warunków to chyba najlepsze wyjście. Taki kot zamknięty w 4 ścianach nie wiem czy byłby szczęśliwy..szczególnie na początku.
UsuńFaceci nie znają się na biżuterii... ech :D
OdpowiedzUsuńCudna kicia. Ja także doczekałam się wreszcie siatki na okno:) Również cieszę się z powodu istnienia osób, które pomagają zwierzakom.
OdpowiedzUsuńCzy wiadomo gdzie kupił ten naszyjnik?? Jest piękny i też bym chciała taki!!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest z allegro - wisior Rudy Kot - są też białe, czarne i różne inne wzory: http://allegro.pl/Shop.php/Show?id=2394589&p=3 :)
Usuń