Potem, pewnie jak większość kotów z tego wyrósł i nabiał - we wszelkiej postaci przestał tolerować. Każda próba - nawet przypadkowa kończyła się - mówiąc grzecznie - zwrotem. Chociaż do dziś Andrzej kojarzy dźwięk wstrząsanego w kartonie mleka (albo soku) i przybiega zawsze pchając się do korka - mleka ani nabiału mu nie daje.
Ostatnio zrobiłam wyjątek i kupiłam mu mleko dla kotów (o obniżonej zawartości laktozy, to z rossmana). Pomyślałam - czemu nie - raz na jakiś czas taki mleczny przysmak - do tego przeznaczony dla kotów - pewnie mu nie zaszkodzi. Zwłaszcza że kiedyś już pił takie mleczka i też uwielbiał.
Mleko - z tej okazji - że tak rzadko Andrzej dostaje - dałam mu w ładnej filiżance. Andrzej pił ze smakiem, aż miło było popatrzeć. Nawet się ucieszyłam że tak smakuje - kocia dieta trochę się urozmaici, a Andrzej nie znudzi się tylko jedzeniem karm i mięsa.
Ale nadzieje były zgubne, mimo że Andrzej po wypiciu mleka dłuuuuugo sie oblizywał i podchodził do filiżanki.
A potem już był tylko bełKOT i nie-kulturalny zwrot wypitego mleka na dywan. Czyli mleka (żadnego, nawet kociego) nie lubimy. I to jest już ostateczne - mówi się trudno. Andrzej to tylko mięsożerca.
I jeszcze jedno - nigdy więcej żadnego internetu z limitem. Żadnych najnowszych technologii 4G, 8G, LTE i HD, przenośnych i mobilnych urządzeń...Przez kilka dni byłam zupełnie odcięta od świata, od bloga i od Waszych blogów - i mogę powiedzieć że się stęskniłam!
Ale póki co wszystko działa, jesteśmy i mam nadzieję żadnych takich przygód już nie będzie.
Nasz lubiły, tylko Mefisto i Salem i Aimee (i chyba Safi okazjonalnie) poliże. Ale...
OdpowiedzUsuńSalem jak już to mleko. Kawy potrafi mi się napić tak samo reszta...
U Mefiego i Aimee dieta jest rozszerzona o wylizywanie pudełek po jogurtach.
Tak już jest. To jest ich porcja i spróbuj nie dać!
Internet 4g,.,, miałam to cholerstwo na modemie kiedyś. Oj mialam. Kończyło się w tydzień a ile przeklinania!
Teraz mamy co prawda radiowy ale z noprmalnej formy z internetem, a nie jakieś sieci telefonii komórkowej/telewizyjnej typowo.
Andrzej nawet nie może jeść jogurtów ;( A internet każdy jest lepszy o tego z limitem.. ;)
Usuńmoje gagatki mleka, serka, twarożku nawet nie tkną, nie raz próbowałem dać im coś na spróbowanie. Co do netu to zdecydowanie nie jestem fanem takich rozwiązań limitowanych. Niestety póki co to raczej nie ma co liczyć na jakąś zmianę w tym zakresie :(
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wiedzą czego nie lubią i tego nie jedzą :)
UsuńO doskonale podzielam opinię o limitowanym internecie. Ja niestety nie mam innej opcji, ale już zdarzało mi się przebłagiwać tatę żeby trochę dokupił... A taki ponad normę jest OKROPNIE drogi.
OdpowiedzUsuńMoje futra przeczą zasadzie i mleko oraz produkty mleczne uwielbiają. Zero po nich problemów. Tak że raz na jakiś czas dostają miseczkę mleka, albo oblizać łyżeczkę po jogurcie. I jakie zadowolone. :)
Jak im nie szkodzi to nie dziwne że nie lubią, mleko od zawsze kojarzy mi się z kotami ;)
UsuńMój nigdy nawet nie spróbował zwykłego mleka...tylko właśnie to rossmanowe, a i to tylko raz. Trochę boję się próbować, żeby nie skończyło się podobnie jak u Andrzejka. Mięsożerca i kropka;)
OdpowiedzUsuńTeż mam internet na limit...koszmar.
Widzę że większość cierpi na te nieszczęsne limity... :/
UsuńMoje piją mleko, ale różnie reagują...
OdpowiedzUsuńAndrzejowi widocznie nie służy...
Jasna8
I już więcej nie dostanie ;)
UsuńTeż zastanawiałam się nad tym mlekiem, ale w końcu nie kupiłam, chociaż Witek lubi, próbuje mi podjadać serki/jogurty. Ale ja się boję, bo on ma wrażliwy żołądek i wątrobę, chwila przyjemności, a potem będą rewolucje i marudzenie o jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, chociaż szkodzi to i tak będzie prosił..A Andrzej też żołądeczek wrażliwy, może rudzielce tak mają ;)
UsuńMoja Layla pije mleko codziennie, ma dwie miseczki z mlekiem i wodą, zawsze wybiera mleko, wodę tylko wtedy jak mleko trochę za długo stoi (czyli bardzo rzadko), czasem obliże kubek po jogurcie, jak do tej pory nabiał jej nie szkodzi ale nie wiem czy to nie za wcześnie mówić, że nie będzie jej szkodzić w przyszłości (ma 10 m-cy). Za to surowego mięsa nie chce jeść, nawet spróbować nie chce, tylko jej karma mokra i sucha (ma ktoś jakieś pomysły na to? czy mi się po prostu wegetarianka trafiła? ;)
OdpowiedzUsuńWegetarianka? Czyli dajesz jej bezmięsne karmy ;)?
UsuńMieszaj drobno pokrojone mięso z jej ulubioną karmą. Stopniowo zwiększaj ilość mięsa w stosunku do karmy, aż zostanie samo mięso :). może to potrwać kilka tygodni, ale w końcu kot się nauczy jeść surowiznę.
Karmy są normalne, mięsne ;) to może powinnam napisać pseudo wegetarianka :P bo nie wiem nawet jak nazwać taką odmianę wegetarianizmu. W sumie to pierwszy raz widzę, żeby kot nie chciał jeść surowego mięsa.
UsuńA ten pomysł na pewno sprawdzę, dzięki ;) Jak do tej pory próbowałam kłaść po małym kawałku mięsa na wierzch mokrej karmy, to karmę zjadała ale mięsko zostawało zawsze :(
To trzeba na odwrót, na mięso kłaść karmę ;). Jak kot zacznie jeść i mu na początku posmakuje, to z rozpędu zje wszystko ;).
UsuńNie ma takiej odmiany wegetarianizmu, w której je się martwe zwierzęta ;P. Po prostu kota lubi karmy. To nic dziwnego, producenci wiedzą co zrobić żeby były smaczniejsze od mięsa.
Przyzwyczai się do mięsa, na pewno - karmy dla kotów są smaczne, ale jak zasmakuje 100% mięsa to przepadnie ;)
UsuńOj .. biedny kotek ...
OdpowiedzUsuńMojej kiedyś kupiłam, i nie posmakowało. Na szczęście po tym nie wymiotowała i w kuwecie było ok.
OdpowiedzUsuńMoje nie piją mleka. Mój wet od początku mówił żeby nie podawać. A kot zawsze kojarzy się z miseczką pełną mleczka jak w wierszyku :))
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja myślałam zawsze że koty uwielbiają mleko!
UsuńAndrzejek ma wrażliwy brzuszek.
OdpowiedzUsuńU nas mleczko nie jest lubiane. Brak zainteresowania.
Z tą kropelką mleka na nosku Andrzej wygląda słodko.
To Dziubul przynajmniej mądry, jak nie lubi to nie pije, a Andrzej nie potrafi sobie odmówić.
UsuńMi jak Andrzejowi-mleko nie służy i niezbyt smakuje.
OdpowiedzUsuńMoim nabiał nie szkodzi, choć mleka dostają tylko łyżkę raz na jakiś czas (sama nie używam, ale jak otworzę gościom do kawy, to coś trzeba z nim zrobić), już prędzej jogurty.
OdpowiedzUsuńZadziwia mnie, po co koty jedzą lub piją po raz kolejny coś, co im szkodzi ;)
Właśnie! Już któryś raz tak się powtarza - a Andrzej uparcie pije, do tego ze smakiem ;)
UsuńWidzę, że Andrzej lubi zdrowe odżywianie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie, że koty wyrastają z picia mleka, ale mój kot cały czas je pił ;)
OdpowiedzUsuńAndrzejowi woda zdrowia doda :-)
OdpowiedzUsuńmoje maleństwo pije mleczko ale zobaczymy jak długo, narazie ma z 7 miesiecy więc może jeszcze jej smakuje :D
OdpowiedzUsuńJeszcze młody, Andrzej też dosyć długo pił mleko, ale może twoja kicia jest mlekolubna ;)
UsuńMoje koty jedzą wszystko. Kochają mięsko, kochają mleko. Nie znoszą wody ;)
OdpowiedzUsuńKazdy kot lubi (znosi) co innego. Moja Pyska serek twarożek uwielbia, - miesko nie, Tygrysek serka nie ruszy - mięsko uwielbia. Mleczko im kupuję Wiskas - kocie . Wodę pija ale mam wrażenie że za mało.
OdpowiedzUsuńKazdy kotek jest inny ... Andrew lubi a nie może jak widac :-(
Generalnie staram się koteczkom podwac co nie co w płynie, aby nie miały braków w organizmie ....
Mizianki dla rudziaczka przesyłamy :-)
Ile kotów tyle gustów, najgorsze jak kot coś lubi a mu nie służy. A wodę też staram się przemycać w różnych postaciach, żeby nie było problemów :)
UsuńMoje nie piją mleka, nogdy nie próbowały nawet, za to czasem lizną sobie jogurt naturalny.
OdpowiedzUsuńChoc mleko Andrzejkowi szkodzi wygląda przy nim słodko, śliczne fotki zrobiłaś mu zrobiłaś Aniu :-)
Dziękuję :) Andrzej ładnie zapozował, tylko szkoda że później już nie było tak ładnie ;)
UsuńEwidentny dowód na to, że Andrzejek jest już dorosły, przecież mleko jest dla młodzieży ;))
OdpowiedzUsuńNo cóż...w naturze żaden DOROSŁY ssak nie pije mleka :)
OdpowiedzUsuńMam już drugiego "bezmlecznego" kota. Pierwsza po mleczku nie wychodziła z kuwety, a obecna jest nienauczona i nie chce !
Wierszyk o kotku i mleczku piękny ale trochę bajkowy...