2 września 2015

Życie na krawędzi

Oczywiście nie chodzi o ryzykowne życie na krawędzi, ale życie na krawędzi szafy. 


Wysoka szafa to jedno z ulubionych miejsc Andrzeja wypoczynku. I jedno z niewielu miejsc, na które sam nie potrafi się dostać.

Pewnie w niedalekiej przyszłości zrobimy mu jakąś półkę, która będzie "odskocznią" na szafę, a póki co rudzielec musi korzystać z pomocy.

A wygląda to tak Andrzej staje pod szafą nad dwóch łapkach i miauczy tak długo i tak głośno dopóki go tam nie podsadzę... Jak było bardzo gorąco to szafa to było jedno z najchłodniejszych miejsc (chyba- bo Andrzej spędzał tam większość dnia)

A tak kot wygląda z od strony ogona i tylnej łapki ;)

 Dziś pochmurno i chłodno więc Andrzej dzień spędził mniej więcej tak: 
(czyli nie budź mnie, ja z łóżka dziś nie nie wychodzę)

I na koniec coś o kocich ulubionych zabawkach - sprawdza się 100% - nic u Andrzeja nie pobije zwykłej kulki aluminiowej lub plastikowej nakrętki z napojów.
obrazek stąd

22 komentarze:

  1. U nas niestety Witek nie ma takiego miejsca na wysokości :( musimy jakoś mu to zorganizować, bo koty lubią się skryć na wysokościach... ;) Andrzeja mina mówi wszystko - jest mu tam dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzej śmiga po wysokościach dopiero od niedawna, ale to prawda - sprawia mu to wiele radości ;)

      Usuń
  2. Ja tam kochałam skakać po meblach. Jestem jak kot:) Dziś deszczowo-burzowo, leżałabym jak Andrzej gdyby nie praca:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego zazdroszczę kotom że nie muszą pracować :)

      Usuń
  3. u nas na topie jest lodówka i szafki kuchenne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, kuchnia - zawsze może trafić się jakiś smaczny kąsek ;)

      Usuń
  4. Zgadzam się z ostatnim. Tutki po papierze toaletowym, patyczki do uszu, nakrętki, kasztany i odpadki papierowe... to kochają moje koty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papierków i plastikowych nakrętek u nas wszędzie pełno, a Andrzej uporczywie magazynuje się pod sofą i pod szafkami ;)

      Usuń
  5. u mnie jest taka szafa, co to się dobrze na niej siedzi. oczywiście Huan zezwala na podsadzenie siebie, a Morek zdobywa szczyt o własnych siłach :P

    pozdrowienia dla Andrzeja! a jak tam jego ludzki brat Tymek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ludzki brat zaczyna dostrzegać Andrzeja i czuję że niedługo będzie ciekawie ;) Na pewno jeszcze tu się pojawi :)

      Usuń
  6. jejcia, jak on słodko śpi w tym łóżku. <3 kochany Andrzejek, ale bym go wyprzytulała hehe.
    moje kociaki to też nigdy nie chciały ''normalnych'' zabawek, tylko jakieś pierdoły, rolki po papierze, nakrętki itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo koty pod względem zabawek są bardzo ekonomiczne :P

      Usuń
  7. a to sobie niezle wymyslil, bedzie tak dlugo miauczal az przyjdzie sluga i podsadzi, dobre :)
    oczywiscie zakretki i zatyczki od chleba najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodziaczek kochany <3
    No tak, gdy zimno, najlepszym miejscem do snu jest kołderka. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, aż szkoda rano wstawać jak kot tak słodko śpi ;)

      Usuń
  9. Nasza kicia wskakuje na komodę i miauczy, żeby podsadzić ja na kredens. Raz się łapy omsknęły i zjechała między komodę, kredens i ścianę, musiałam za głowę wyciągać. Od tego czasu wydaje głośną dyspozycję dla służby. Do topowych zabawek oprócz papierków po cukierkach, zakrętek plastikowych dodaję takie długie plastikowe zapięcia ( z drucikiem w środku plastiku) służące do związywania kabli elektrycznych w sprzęcie AGD, woreczków śniadaniowych, rękawów do pieczeni itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, nauczyła się że z pomocą łatwiej. A plastikowe zapięcia też są dobre do zabawy to prawda :)

      Usuń
  10. Cudny leniuszek:)
    Moja kotka wskakuje na szafę 2,5 m. Wchodzi sobie po drzwiach, które mają zagłębienia. Maluchy muszą wszystkie kąty zwiedzić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mojemu zostają tylko nakrętki bo papier uporczywie zjada, a więc nie ma :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Nasz zdecydowanie woli życie na łóżku niż na krawędzi. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)