A wieczory spędzamy tak:
Andrzeja raczej ciężko wieczorem zawołać do domu - chyba że zachęcę go jedzeniem, bo przecież głodny jest zawsze.
A na balkonie jest teraz bardzo przyjemnie i trudno mu się dziwić, że tam spędza czas najchętniej. Oczywiście na noc go tam nie zostawię, bo nie wiadomo co kotu wpadnie do głowy, jak zacznie się nudzić. I tym sposobem Andrzej zawsze wymusza małą kolacje ;)
A kto ma konto na instagramie i śledzi tam Rudego Kota Andrzeja wie, że dziś dzień spędzał tak (czyli również na balkonie):
Na dobranoc, kto jeszcze nie widział nowy kot Simona z pizzą:
Ależ mu tam dobrze na balkonie, nic dziwnego, że nie chce wracać do środka :) Leniuszek z Andrzeja, bure spędziły wieczór na rozwalaniu kuchni :D
OdpowiedzUsuńWe dwójkę łatwiej się broi ;)
Usuńnasze też na tarasie ile się da :) wieczorem wymęczeni padają :)
OdpowiedzUsuńbuziaki dla Andrzeja :*****
Wieczory są bardzo przyjemne, to nie dziwię się,że Andrzej spędza je tak miło;)
OdpowiedzUsuńjaki on ma zielony balkonik :D Simon cat jak zwykle świetny :)
OdpowiedzUsuńmoje futerka też wieczorem siedzą na balkonie :) na szczęście nie muszę ich wyganiać, bo balkon zabezpieczony i zostawiam im na noc otwarte okno, aby zawsze mogły wrócić :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
A to macie fajnie :) U nas też zabezpieczony, ale nieprofesjonalnie więc kto wie co Andrzejowi przyszłoby w nocy do głowy...
UsuńWidać, że jest tam przyjemnie, świetne miejsce na wieczorny wypoczynek :)
OdpowiedzUsuńAndrzej dobrze to rozegrał, ma kolację dodatkowo :D
OdpowiedzUsuńPizza cat super, ja też to oglądam od lat :)
Rudy wieczorową porą jest zdecydowanie atrakcyjniejszy niż brunet wieczorową porą. :) :)
OdpowiedzUsuńAj nasz też trudno zgarnąć wieczorami do domu ;) jak za dnia wylegują się w środku bo wciąż upały, tak wieczorem tylko balkon i ganianie biednych nocnych motyli ;)
OdpowiedzUsuńO tak, polowania na balkonie to jest to - pełno potencjalnych kocich ofiar leci do światła ;)
UsuńZ pogody trzeba było skorzystać, bo teraz już pochmurno i deszczowo;)
OdpowiedzUsuń