29 sierpnia 2015

Rudy wieczorową porą

A wieczory spędzamy tak: 


Andrzeja raczej ciężko wieczorem zawołać do domu - chyba że zachęcę go jedzeniem, bo przecież głodny jest zawsze.


A na balkonie jest teraz bardzo przyjemnie i trudno mu się dziwić, że tam spędza czas najchętniej. Oczywiście na noc go tam nie zostawię, bo nie wiadomo co kotu wpadnie do głowy, jak zacznie się nudzić. I tym sposobem Andrzej zawsze wymusza małą kolacje ;)

A kto ma konto na instagramie i śledzi tam Rudego Kota Andrzeja wie, że dziś dzień spędzał tak (czyli również na balkonie):

Na dobranoc, kto jeszcze nie widział nowy kot Simona z pizzą: 

13 komentarzy:

  1. Ależ mu tam dobrze na balkonie, nic dziwnego, że nie chce wracać do środka :) Leniuszek z Andrzeja, bure spędziły wieczór na rozwalaniu kuchni :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nasze też na tarasie ile się da :) wieczorem wymęczeni padają :)
    buziaki dla Andrzeja :*****

    OdpowiedzUsuń
  3. Wieczory są bardzo przyjemne, to nie dziwię się,że Andrzej spędza je tak miło;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jaki on ma zielony balkonik :D Simon cat jak zwykle świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. moje futerka też wieczorem siedzą na balkonie :) na szczęście nie muszę ich wyganiać, bo balkon zabezpieczony i zostawiam im na noc otwarte okno, aby zawsze mogły wrócić :)
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to macie fajnie :) U nas też zabezpieczony, ale nieprofesjonalnie więc kto wie co Andrzejowi przyszłoby w nocy do głowy...

      Usuń
  6. Widać, że jest tam przyjemnie, świetne miejsce na wieczorny wypoczynek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Andrzej dobrze to rozegrał, ma kolację dodatkowo :D
    Pizza cat super, ja też to oglądam od lat :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rudy wieczorową porą jest zdecydowanie atrakcyjniejszy niż brunet wieczorową porą. :) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aj nasz też trudno zgarnąć wieczorami do domu ;) jak za dnia wylegują się w środku bo wciąż upały, tak wieczorem tylko balkon i ganianie biednych nocnych motyli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, polowania na balkonie to jest to - pełno potencjalnych kocich ofiar leci do światła ;)

      Usuń
  10. Z pogody trzeba było skorzystać, bo teraz już pochmurno i deszczowo;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)