I wtedy snuje się po domu bez celu albo śpi. Albo czuwa, lekko drzemiąc - bez ochoty i sił na zabawę.
Nie wiem czy to oznaka nadchodzącej jesieni, czy zwykle zmęczenie- Andrzej zrobił się strasznie leniwy, ale wczoraj przeszedł samego siebie.
Przyznam nawet że wczoraj zaczęłam się martwić - bo to że nie chce mu się bawić i biegać to aż tak mnie nie dziwi, każdy czasem ma prawo do gorszego dnia. Ale on nawet mniej chętnie podchodził do miski - ani mokra, ani sucha karma nie znikały tak szybko jak zwykle, prawie wcale nie jadł.
Zjadł tylko trochę przysmaków, kabanoska i pasty odkłaczającej i taki był smutny wtorek :(.
Już myślałam o wizycie u weterynarza - bałam się że może czymś się struł, zakłaczył lub zjadł coś co mu zaszkodziło.No ale jeden dzień postanowiłam nie panikować i obserwować, tym bardziej że kuwetę ogarniał jak zwykle.
Na szczęście dziś wróciło wszystko do normy - zjadł śniadanie, pobiegał - czyli dzień zaczął się jak co dzień. Może to był tylko taki jeden dzień z fochem na jedzenie i na wszystko wokół? Oby dziś już zły humor nie wracał.
Oczywiście będę go obserwować - mam tylko nadzieję że to była chwilowa słabość - i nic złego się nie dzieje...
Nie wiem czy to normalne u kotów - taki dzień praktycznie bez jedzenia? Andrzej już kiedyś tak zastrajkował - ale wtedy pojawił się mały Tymek więc pewnie tak zareagował na stres. A teraz pojęcia nie mam z czego to wynika, bo nic się nie zmieniało, karma też ta sama co zwykle. No chyba że Andrzejowi się znudziła i teraz czas na zakupy i zmianę jedzenia - też to biorę pod uwagę.
Póki co trzymajcie kciuki żeby to nie były żadne problemy ze zdrowiem, bo z resztą sobie poradzimy :)
A przy okazji przypominam o petycji - kto jeszcze nie podpisał - to podpisujcie. I udostępniajcie dalej - jest prawie 2 000 podpisów, a potrzeba 1 000 000!
Więcej o petycji możecie zobaczyć tu: www.rudykotandrzej.pl/2016/08/europejska-konwencja-ochrony-zwierzat.html
Zwracamy się z prośbą do Rządu RP o podpisanie Europejskiej konwencji ochrony zwierząt domowych. |
ja jak Andrzej mam jakiś dziwny brak humoru....:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Może to taka reakcja na odchodzące lato? ;)
UsuńTrzymaj się Andrzejku! Oby już było wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, jest pod czujną obserwacją, chociaż już jest lepiej :)
UsuńMyśle ze mógł mieć gorszy dzień, Miki nie raz tez nie chce ruszyć tego samego jedzenia co zwykle, a na drugi dzień znów sie zajada:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie koty to takie marudy wybredne co do jedzenia :)
UsuńJa mam to samo, czuję jesień i nie mogę czasem zmusić się do czegokolwiek. Mam nadzieję, że Andrzejowi szybko się poprawi :)
OdpowiedzUsuńA petycję już podpisałam, dobrze, że rozgłaszasz takie rzeczy, oby akcja się udała :)
Oj, jesień jest ciężka, żal lata.. :(
UsuńKciuki za humorek i apetyt Andrzejka ! ♥
OdpowiedzUsuńKażdy może mieć gorszy dzień , nawet kotek ;-)
Jest ciepło jak latem, to i jeść się chce mniej.
OdpowiedzUsuńA poza tym jest coraz starszy to nie zawsze się WSZYSTKO chce...
Trzymamy kciuki za zdrowe Andrzeja, pewnie zrobił sobie dzień lenia :)
OdpowiedzUsuń