Jak wyglądają leniwe niedzielne wieczory z kotem, każdy kto ma kota to wie.
Czasem kot śpi na kolanach (Andrzej niestety wciąż rzadko - ale ten typ tak ma), czasem kot drzemie tuż obok człowieka (to właśnie Andrzej).
Zazwyczaj siedzi z nami, czasem lekko się zdrzemnie, ale bardzo czujnie - jak to kot.
(tu już zaczyna przysypiać - oczy się przymykają i już prawie, prawie śpi)
Oczywiście do takiego lenistwa ma jak najbardziej prawo - w końcu wczoraj bardzo dzielnie i pilnie pomagał w kuchni robić powidła.
Już wiem że będą przepyszne, w sam raz na jesienne i zimowe wieczory (w towarzystwie kota). I nawet jeśli w powidłach będzie trochę rudej sierści - to będą tym bardziej pyszne, prawda? ;)
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i życzymy udanego i miłego nadchodzącego tygodnia! Trzymajcie się ciepło (bo podobno już koniec upalnego września - będzie chłodniej).
18 września 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Andrzej, ta Twoja mina to mnie rozwala! :D Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńJaki kucharz z Andrzeja:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Kucharz pierwsza klasa :)
UsuńŚliczny i kochany rudzielec <3 Uściski dla Andrzeja :**
OdpowiedzUsuńU nas też już powidła śliwkowe zrobione. :) Nutuś jednak nie pomagał.
OdpowiedzUsuńBo on jest stworzony do innych prac ;)
UsuńAch ten Andrzej! Super z niego kocur. :)
OdpowiedzUsuńAle super kicia :) U nas niedzielne wieczory wyglądają dość podobnie. Tylko zamiast kota są psy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
bialymaltan.blogspot.com
Cudniś:)
OdpowiedzUsuńJa mam dwie sztuki, z czego kotka preferuje kolana, a kocur kładzie się właśnie obok:)
tylko kociarz widząc kota w garach uśmiechnie się, a nie zakrzyknie oburzony, ze tam kota być nie powinno ;))))
OdpowiedzUsuń