Andrzej bardzo dzielnie chce pomagać w kuchni.
Wiecznie go przyłapuje na kuchence jak próbuje dobrać się do garnków. Pewnie liczy na jakieś łakome kąski albo resztki oleju czy masełka ze smażenia... 😊
Bo to że Andrzej jest wielbicielem oleju to wiemy od dawna. Na przykład tutaj zaprezentował się jako wielki jego miłośnik: Olej to.
Na kuchence w patelni też czasem przysiaduje i udaje danie z kota
Ale obecność w kuchni się opłaca, bo czasem skapnie mu coś ekstra. Na przykład ulubiony przysmak czyli surowe żółtko.
Spokojniej niedzieli życzmy i pozdrawiamy!
Czy Andrzej chodził do szkoły o profilu kucharza? Wydaje się być bardzo doświadczony w tej dziedzinie - to jego bystre spojrzenie. ;) Słodziak z niego, a co do jajka - to też słyszałam, ze jest zdrowe dla kota, u nas zawsze kotom dawaliśmy żółtko. ;) I miały się świetnie.
OdpowiedzUsuńprzeczytałam raz jeszcze końcówkę i zajrzałam na kalendarz. dziś sobota! :D
OdpowiedzUsuńHaha, wiem, ale że sobota się już kończy więc życzmy spokojnej niedzieli - tak na przyszłość :D
UsuńOj Franek też masełko lubi, ale o żółtku nie wiedziałam, koniecznie muszę powiedzieć mamie żeby go poczęstowała :D
OdpowiedzUsuńPewnie mu posmakuje :)
UsuńMoje bardzo lubią żółtko. Dostają je samo jak i wraz z surowym mięsem (zmieszane). :)
OdpowiedzUsuńKotełki uwielbiają żółtko. Moje też kochają wszystkie kuchenne sprawy :D
OdpowiedzUsuńDo schrupania jest Andrzej :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Wie co dobre chłopaczek hahahha :-)
OdpowiedzUsuńSmacznego koteczku ...
Moje stare konie lubią obserwować i asystować w kuchni :-)
Za to tymczasek Gina wchodzi wręcz do misek, garnków i talerzy. Nie nadążam z opędzaniem się od niej ....
Ona pewnie bardzo chce pomóc! :)
UsuńPomocnik pierwsza klasa. ;) Ja jeszcze kotom nigdy żółtka nie dawałam.
OdpowiedzUsuńGucio dałby się pokroić za żółteczko :) pozostałe sierści nie przepadają za nim :)
OdpowiedzUsuńA może powinien startować w konkursie na master szefa?
OdpowiedzUsuńMój Bogus robi to samo. Kiedyś przypalił sobie wibrysy.ale nie odstraszyło go to władania nosa w każdy garnek i "pomagierowania"
Haha, bo dobrego kucharza nic nie odstraszy, nawet małe "wypadki" ;)
UsuńŻółtko jest zdrowe i dla kota i dla nas, to taka bomba odżywcza (co prawda dla kurczaczka, ale my też z tego korzystamy) :)
OdpowiedzUsuńo to prawda, że to małe przyszłe niedoszłe kurczaki! :O
UsuńNasz Mikesz uwielbia masło :D
OdpowiedzUsuńŻółtko czasem dostają , ale jakoś bez entuzjazmu ;-)
Mam pytanko, jak się robi żeby zdjęcia powiększały się przy najechaniu myszką ? ;-)
OdpowiedzUsuńJa skorzystałam z tego: http://www.zyj-kochaj-tworz.pl/2015/03/efekty-po-najechaniu-kursorem-na-zdjecie-zamglenie-powiekszenie-bw.html Jest dobrze wyjaśnione i działa jak widać :)
UsuńDzięki , poczytam i wypróbuję ;-)
Usuń