Dobrym powodem do relaksu na całego jest, oprócz soboty, słońce, które pięknie nam wpada do mieszkania.
W końcu, może powiedzieć. Od razu, mimo że chłód na zewnątrz, czuć wiosnę. Tego mi (i Andrzejowi) było najwyraźniej potrzeba.
A jak już popołudniowe słoneczko się schowało to leżakował tak, na kociej poduszce:
Pozdrawiamy Was ciepło i życzymy miłego weekendu!
Świetne zdjęcia :) U nas trzeba mieć wprawę żeby takie zrobić...może nareszcie się to zmieni ;') Piękny Andrzejek Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ja marzę o dniu leniwego kota, może chociaż wieczór się uda?:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Pozdrawiamy Andrzejka! U nas też dzisiaj było słonecznie, ale jeszcze zimno ;)
OdpowiedzUsuńTa mina na ostatnim zdjęciu.. Andrzej wygląda jakby roztrząsał problemy świata :D
OdpowiedzUsuńBo pewnie roztrząsa :D
UsuńNa pierwszym zdjęciu Andrzej ma tak przenikliwe spojrzenie, że aż mnie ciarki przechodzą... On wie, jak naprawdę spędzam sobotę, on wie, że jak się do końca nie zrelaksuję to po mnie... ;))
OdpowiedzUsuńAż mi się ciepło zrobiło patrząc na Andrzeja w słoneczku. :)
OdpowiedzUsuńon jest tak uroczy, uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA sobota zawsze dla kota. Z resztą każdy inny dzień też :)
Dziękuję :) I to prawda, że dla kota to każdy dzień jest jak sobota ;)
UsuńUroczy rudzielec, jak zwykle piękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńSuper że u was jest słoneczko, bo u nas niestety mogiła - ciemno i pochmurnie
Na koniec pochwalę się że Ron dostał czerwoną chustkę na szyję, gdyż sweter padł w strzępy ;D Kochane zwierzęta!
Ron to rozrabiaka ;)
UsuńW końcu kuzyn huncwota :D
Usuńale te nasze koty mają cudne życie, prawda? :)
OdpowiedzUsuń