5 czerwca 2018

Co w kuwecie piszczy

Jak sam tytuł postu mówi dziś bedzie nieco o sprawach żwirkowo-kuwetkowych. Ale zeby nie zaczynać od toalety strony na początku pokażę Wam co cudownego udalo mi się zakupić na bazarku "Pomoz kotom z przytuliska u Pani Ani".


 Kolczyki i długopis - takie mini gadżety, ale z racji tego ze są kocie nie moglam sobie odmówić.


A najbardziej jestem zadowolona z pachnącej świeczki w kształcie kota i takiego samego mydełka. Obie rzeczy zostały własnoręcznie zrobione przez Darię z Obrazem w słowo - ja niestety nie mam ani takich zdolności, ani pomysłów, więc nieustannie podziwiam te wszystkie rękodzieła i zachęcam do wzięcia udziału w kolejnych edycjach bazarku- mozna tam kupić prawidziw perełki, nie tylko dla kociarzy, a przy okazji, a moze przede wszystkim pomoc kotom.


Ale wracajac do tematu kociej toalety - ostatnio wspominałam o tym że Andrzej ma nowy żwirek - drewniany Pinokio.


I teraz, po ponad dwóch tygodniach używania mogę podzielić sie z Wami swoimi "wrażeniami". Nie jest to w żaden sposób sponsorowane czy inspirowane przez producenta żwirku, to jest tylko i wyłącznie moja opinia - myślę że może ktoś skorzysta szukając informacji na temat tego żwirku.


Żwirek, tak jak podane jest na opakowaniu, jest drewniany i można go bezpiecznie utylizować w toalecie (a dla mnie to jest bardzo ważne, bo kuweta Andrzeja stoi w łazience).


Andrzej po krótkim rozpoznaniu co nowego w kuwecie skorzystał niemal od razu ze żwirku 😁 i w pełni go zaakceptował. Ja ze swojej strony moge powiedzieć że żwirek pachnie drewnem i bardzo ladnie się zbryla więc czyszczenie kuwety to moment.

 
Ponadto żwirek bardzo dobrze pochłania zapachy, na prawdę nie czuć że kuweta jest w domu, przynajmniej przez ten czas co go używamy nie zauważyłam żeby zaczęło nieładnie pachnieć z kuwety, mowiąc delikatnie, jak to czasem bywa przy innych żwirkach. Ale nie ma ideałów na świecie - podstawową wadą tego żwirku jest to że okropnie wysypuje się z kuwety. W duzej mierze to pewnie zasluga Andrzeja który zakopuje wszystko bardzo intensywnie, ale też żwirek jest leciutki więc przyczepia sie do łapek i beztrosko ląduje obok kuwety...


Zamiatanie żwirku po każdej wizycie kota w kuwecie jest konieczne, ale mimo tego że wysypuje się z kuwety to nie roznosi się tak  bardzo (jak np. CBE+) -byc moze dlatego że jest tak lekki że tak szybko jak do łapek się przyczepia tak łatwo też z nich się odczepia. W efekcie żwirek nie nosi się po całym domu, zostaje do zamiatania głównie w łazience (pod warunkiem oczywiście ze nie zostawimy wysypanego zwirku na podłodze, bo w przeciwnym wypadku rozniesie się po domu...).


Jak komuś nie przeszkadza takie ogarnianie wokół kuwety kilka razy dziennie to żwirek mogę polecić. Mi aż tak bardzo to nieprzeszkadza, wazne jest ze nie czuć i że łatwo się go sprząta i byc może jeszcze go kupię. Chociaż nadal czekam na żwirek idealny, czyli taki który ładnie pachnie, pochłania wszelkie zapachy z kuwety, można wyrzucać do toalety, porządnie się zbryla, nie pyli się, nie przyczepia się do łapek i nie roznosi się.. chyba takiego jeszcze nie ma 😉



14 komentarzy:

  1. te mydełka są śliczne, i kocie kolczyki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno cat best dla dlugowlosych jest lepszy ale ja przy moich 8 mistrzach roznoszenia Żwirku bym nie wyrobila finansowo bo on oczywiście ciut droższy jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie zwireż nie taka tania sprawa przy tylu korzystających... A jakiego uzywacie?

      Usuń
    2. My używamy cat best eco plus, teraz widzę ze zmienili opakowania i nazwy wiec rozumiem ze po nowemu to original? Opakowanie tez ma czerwony paseczek. Największy wór idzie nam w miesiąc ��

      Usuń
  3. Cats best dla długowłosych się mniej nosi, ale kot zawsze przemycić, więc nawet w łóżku znajduję ;) no i ta cena... długopis taki mam i nawet lubię nim pisać:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koty lubią zaznaczać swoja obecność, nawet żwirkiem 😁a dlugopis rzeczywiscie fajny, będę go pilnować bo inne wieczbje gubię 😉

      Usuń
  4. Moje obwiesie uznaja tylko żwirek cat best. Gadzety fajne, i cel szlachetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak.jak u nas cat best. Ale promocja na zooplusie niby 5litrów gratis tylko ze cena normalna bo ostatnio bez gratisów największy worek 79zł 😹

      Usuń
    2. Andrzejowi chyba pasują wszystkie zwirki, ale jak jak chciałabym cos mniej noszoaceg się do Cats Best chociaż na prawdę długo używalismy tylko jego

      Usuń
  5. Ja bardzo doceniam fakt, że mój kot załatwia się na zewnątrz. Ale np Franek mojej mamy jest mega wybrednym kotem, musi być TEN konkretny żwirek, bo inaczej wszystkie dywaniki jego. A co do intensywności zakopywania - dla Franka każdy da się wysypać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wychodzącymi kotami jest łatwiej 😊 i fakt, że na zakopywanie nie ma dobrego żwirku 😁

      Usuń
  6. Zakochałam się w tych mydełkach!
    A żwirek muszę przetestować, może faktycznie warto zmienić ;)
    Jak porównasz do bentonitu, to jak się zbryla? Jaka średnica ziarenek i czy jest miękki? I jeszcze napisz mi ile płacisz i na ile Ci starcza jedno opakowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podpowiem ze mi na 8 futer starcza Cat Best duzy worek - jak jest dobry miesiac to na miesiac 40litrow, a jak jest urok i sr*** to na mniej :) a duzy worek jakos 70kosztuje. Ale ja to nie Ania i Andre :P

      Usuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)