Nie od dziś wiadomo, że koty to zwierzęta niezwykłe. Wiemy to my - współcześni kociarze, ale wiedzieli już też starożytni ludzie gdzie koty były traktowane jak bóstwa. W starożytnym Egipcie kot, bez względu na kolor sierści było czczony i chroniony - ale nie zawsze w naszej historii tak było. Ale dziś chciałabym się skupić na czarnym kocie i odkryć tajemnice czarnego kota :)
Mimo swojej "boskości" późniejsza przeszłość dla kotów, zwłaszcza dla kotów czarnych nie była łaskawa i lekka. W średniowieczu czarne koty zaczęły być łączone z czarną magią, diabłem i czarownicami. Koty w tamtych czasach nie raz stały się ofiarami ludzkiego okrucieństwa - by palone żywcem, zamurowywane,zrzucane z wieży... A całą, nieraz bardzo trudną historię czarnego kota odkrywa Nathalie Semenuik w swojej książce "Tajemniczy czarny kot"
Książka to zbiór legend i historii, przepięknie ilustrowanych, które pojawiały się w wierzeniach ludzi na całym świecie na przestrzeni wieków. Autorka opowiada o znanych z historii postaciach które miały do czynienia z czarnym kotem, przytacza ciekawe legendy i historie oraz wyjaśnia dlaczego czarny kot, właściwie do dziś, wzbudza tak wiele emocji i często bywa bohaterem przesądów.
Czy wiedzieliście na przykład, że Napoleon nienawidził kotów i to on stoi na za wprowadzeniem do Kodeksu Cywilnego artykułu który określa kota jako majątek ruchomy (a zostało to wycofane dopiero w 2014 roku - wtedy kot we Francji został uznany za żywe stworzenie zdolne do posiadania uczuć).
Są kraje w których czarny kot przynosi szczęście i zawsze oznacza dobrą wróżbę (np. w Szkocji). Jednak część ludzi nadal wierzy że czarny kot to zapowiedź jakiegoś nieszczęścia i pecha. O różnych przesądach, związanych z czarnym kotem, można właśnie przeczytać w tej książce.
Książka "Tajemniczy czarny kot" autorstwa francuskiej pisarki Nathalie Semenuik ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej Alma- Press. Bardzo dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania książki. A jednocześnie - kto nie czytał, a lubi koty i historie - zachęcam do jej przeczytania. Andrzej, mimo że rudy - również poleca - koty, niezależnie od koloru sierści, muszą wspierać się i trzymać razem :)
26 lipca 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widzę że wydawnictwo zrobiło rajd po kocich blogach, dobry sposób na rozreklamowanie. Też otrzymałam egzemplarz i właśnie czytam.
OdpowiedzUsuńNo faktycznie na wielu blogach będzie 😉 i jak Ci się podoba?😊
UsuńTeż czytam ;) mimo że na najbardziej lubię rude koty, to czarne są piękne i magiczne :)
UsuńJuż gdzieś czytałam o tej pozycji - recenzję.
OdpowiedzUsuńA mi czarny kot zawsze kojarzy się z czarnym piątkiem i to 13go.
Ja nie dostałam nic :P Książka ciekawa, ladne wydanie widzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przyznam, że z tą kocią książką nie miałam jeszcze do czynienia, także zapisuję sobie do mojej listy "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuń