Nieco na innym, bo szaro - czarnym tle. Czarna kanapa ( tak, wiem, pomysł idealny przy dwóch kotach i małych dzieciach😂) ma podobno materiał z serii "pet friendly". Póki co sierść schodzi pięknie i nie bardzo się czepia - a jak będzie dalej przekonamy się. Trochę boję się żeby koty nie zrobiły sobie z kanapy drapaka - ale myślę że potraktują nowy mebel jak poprzednie i nie będzie z tym problemu.
W każdym razie - i Wandzia i Andrzej uwielbiają leżeć na miękkich kocykach i poduszkach a ja wcale im się nie dziwię.
Odpoczywają razem, całkiem zgodnie - tak chyba jest cieplej i przyjemniej. Jednak chłód za oknem (a ostatnio jest całkiem zimno, przynajmniej dla mnie) sprawia że nawet Andrzej chętniej przychodzi tam gdzie ktoś jest - czy Wandzia, czy my.
Ciepły kaloryfer u Andrzeja jednak wygrywa bezsprzecznie.Rano, wieczorem - wystarczy że są lekko ciepłe to od razu na któryś się ładuje. Wtedy od razu wiem, że się grzeje.
Pozdrawiamy i miłego nadchodzącego tygodnia!
Moje też uwielbiają wygrzewać się na kaloryferze :D Ugłaskania dla kotełków <3
OdpowiedzUsuńteż bym się rozłożyła na kaloryferze:)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Jesień i u nas też przytulanki ❤️
OdpowiedzUsuńAwwww, jak bardzo im można zazdrościć tego spokoju i tego, że nie muszą wytykać nosków za drzwi.
OdpowiedzUsuńTen błogostan na mordce Andrzeja, kiedy leży na kaloryferze....cudny :D
OdpowiedzUsuńTa rozanielona mina Andrzeja na grzejniku <3 Cudo!
OdpowiedzUsuńMoje czwórka też ostatnio lubi siedzieć w okolicach kogoś albo farelki.
Hedwiga co prawda nadal nie bardzo chce się przytulać do innych kotów, ale do nas przychodzi dużo częściej i więcej się przytulamy.