U nas świąteczne i poświąteczne cuda - Andrzej i Wandzia spędzili święta razem! I to razem tak dosłownie - razem odpoczywali, spali i leżeli. Wandzia wtulona w Andrzeja, a on wcale nie uciekał po kilku minutach.
Zwykle ( a może powinnam napisać, że już do tej pory) Andrzej po krótkiej chwili jak Wandzia do niego przychodziła wstawał i zwyczajnie przesuwał się na bezpieczną - według niego - odległość.
Teraz może świąteczna atmosfera sprawiła że Andrzejowi wcale nie przeszkadzała bliskość Wandzi.
Ja zachwycona widokiem dwóch zgodnie śpiących kotów napstrykałam mnóstwo zdjęć i dzielę się nimi na blogu. A co - niech każdy ma szansę zobaczyć taki słodki i rozczulający widok!
Wspólnego spędzania czasu było całkiem dużo - na prawdę święta podziałały na Andrzeja ( bo Wandzia jest zawsze przyjacielsko nastawiona). Ja sobie życzę żeby było tak częściej :)
A na koniec osobno - bo tak też było. Ale najważniejsze że razem też było!
Pozdrawiamy serdecznie!
Cudowny widok , takie przytulaski ! ♥:D
OdpowiedzUsuńU nas też czasem Lala przytulona do Mikeszka, ale zazwyczaj w nocy , to nie chcę im po oczach fleszem strzelać. A tak jeszcze jest za żywa żeby Mikesz spokojnie leżał , gdy mała chce się przytulić. On wie że czasem kończy się to zaczepkami i podgryzaniem ...;-)
Wandzia to oaza spokoju, a Andrzej i tak ostrożny ;) A Lala, wiadomo, młoda to i zabawy w głowie ;)
UsuńPiękny widok :)
OdpowiedzUsuńCiągle się nie mogę nadziwić, jaka ta Wandzia kochana jest ;) Cudowne widoki, nie dziwię się, że narobiłaś zdjęć, też tam mam jak moje futra dłużej leżą obok siebie, ale niestety to rzadkość :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego że rzadkość to tych zdjęć jest tyle ;) Ciężko wtedy nie zrobić tylu zdjęć.
Usuńja już po labie, ale słodziaki z nich!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Nareszcie! U nas też kotki zaczęły się przytulać. Czesio się nieco uspokoił i już potrafi spać i mruczeć. Wcześniej to była szajba i szaleństwo.
OdpowiedzUsuńpozazdrościć tej przytulanki, moje są 8 lat razem ale przytulanek nie ma, minimum metr od siebie na łóżku...
OdpowiedzUsuńOni też raczej ten metr zachowują, zwłaszcza Andrzej tego pilnuje ale jednak w święta dzieją się cuda ;)
UsuńDwa zgodne kociaki, szkoda, że z dziećmi nie idzie tak dobrze X.x
OdpowiedzUsuńAle cudnie się tulą! Cieszę się, że są ze sobą blisko :)
OdpowiedzUsuń