Co prawda nie będzie podsumowania roku, ale niewątpliwie, najważniejszym wydarzeniem 2019 roku było dla nas pojawienie się Wandzi. I to chyba przyćmiło inne kocie wydarzenia - bo Andrzej - koci jedynak, jedyny kot domu - musiał się podzielić swoją kocią przestrzenią z innym kotem! A Wandzia dla niego (i dla nas) to strzał w dziesiątkę, lepszej kotki dla nas i dla niego nie mogliśmy sobie wymarzyć!
Drapak (o którym tutaj pisałam) okleiłam takim świątecznym papierem prezentowym. Co prawda jest już trochę obgryziony i oderwany, ale legowisko domowej roboty świetnie się sprawdza.
Sylwester minął raczej spokojnie. Co prawda o samej północy, gdy fajerwerków było najwięcej i było najgłośniej i Andrzej i Wandzia trochę się zaniepokoili, nadstawiali uszu - ale to tyle.
Bałam się jak zareaguje Wandzia, bo Andrzej raczej spokojnie. Koty na pewno lepiej słyszą, i mimo zamkniętych okien - słyszały co się dzieje. Ale na szczęście wystrzałów nie było dużo, nie trwały długo - ale wiem że są psy i koty które reagują o wiele bardziej nerwowo.
Wandzia też spokojnie siedziała z nami w pokoju, przychodziła jak co wieczór na głaskani i mizianie, głośno mruczała - tyle że trochę dłużej niż co wieczór, bo codziennie o północy już dawno śpię 😅
Grudzień to czas paczek. Była mikołajkowa paczka z zooplusa, - były też ukochane przez koty pudełka.
Były też paczki w ramach plebiscytu Sfinksy. Andrzej i Wandzia do testowania dostali karmy Icepaw i Dolina Noteci. Niebawem na blogu pojawią się recenzje tych karm, póki co testują i próbują nowości. Wandzia nieco chętniej niż Andrzej, ale to było do przewidzenia.
A poza tym... no cóż - nudy! Koty na kanapie, razem i osobno, w różnych konfiguracjach. Nie lubię tych długich, ciemnych wieczorów. Wracam z pracy jest już ciemno, koty jedzą, po czym układają się na kolejne drzemki. Wieczorami trochę się bawią, biegają za wędką - ale mam wrażenie że znacznie mniej chętnie niż latem czy wiosną... Może też pogoda na nie wpływa - taki czas na bycie leniwym kotem.
Za to w ramach świątecznych cudów, o których pisałam nawet w nocy miałam pełen komplet - zwykle śpi albo Andrzej albo Wandzia - zmieniają się. A w święta - spali razem.
I Wandzia puszcza oczko:
Taki to był grudzień na kocich zdjęciach z telefonu. I tym samym kończę tegoroczny cykl podsumowań miesięcznych. Myślę że od stycznie również to kontynuujemy, bo dla mnie to kopalnia wspomnień. I przy okazji wiem, że żadne zdjęcie cykane na szybko nie znikną w gąszczu pozostałych zdjęć, bo zawsze pozostaną na blogu. A kotów i ich zdjęć nigdy dość 😉
Życzę Wam żeby styczeń i cały rok 2020 był dobry -wszystkiego najlepszego, oby nadchodzący rok był lepszy, szczęśliwszy i piękniejszy!
Ojej jakie słodkie kociaki :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Was i dla kotków 🧡🧡🧡 Dobrali się widać dobrze, ale jak to kociaki potrzebowali czasu na dotarcie się 😸
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na koty 😻😻 Wszystkiego najlepszego na ten nowy rok dla Was :)
OdpowiedzUsuńkociego roku!
OdpowiedzUsuńŚwietny z nich duet!
okularnicawkapciach.wordpress.com
kochane stworzonka! <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roku! Zdrowia i samych sukcesów!
Najlepszego dla kotów i ich człowieków :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla twoich kotków! https://nasze-psy.pl/
OdpowiedzUsuń