Andrzej, tak jak i wszyscy wypoczywa po świętach. Trochę też rozrabia - na przykład zrzucił telewizor z szafki - (na szczęście nic się nie stało, ani Andrzejowi ani telewizorowi).
Skacze po wszystkich wysokich szafkach, zjada kwiatki i biega jak szalony (chyba chce spalić kalorie). Emocji i przygód tyle, że w małej główce Andrzeja to się nie mieści! Na szczęście choinka pozostała w stanie nienaruszonym :)
Poza tym przez Andrzeja przemówiła zazdrość, czułość albo tęsknota. Bo było tak. W święta odwiedziłam rodzinę, u której są małe, podwórkowe mruczki. Kotki piękne, białe z łatkami a strasznie przytulaśne. Biegają za człowiekiem dosłownie jak piesek. Wchodzą na ręce i się przytulają. Przekonałam się jak to jest iść, gdy pod nogami biegają dwa koty. Zdjęć niestety nie mam (następnym razem nie zapomnę aparatu!), ale jak wróciłam do domu to Andrzej bardzo, bardzo ocierał się o nogi. Musiał wyczuć zapach innych futer. Potem wszedł na kolana i cały wieczór przeleżał u mnie. Jakby chciał powiedzieć - "To ja jestem twój fajny kot, tamte są beee..".
Co ciekawe, te małe wiejskie koty są o połowę mniejsze od Andrzeja! A okrąglutkie i puchate jak piłeczki, chociaż to dwa dorosłe koty - kocur i kotka! Andrzej przy nich wyglądałby jak tygrys!
Niby taki tygrys, a bawi się jak mały kociak.
Kilka zabawek znalazł pod choinką, sam za bardzo się nimi nie zainteresował, ale jak pomachałam mu trochę przed nosem chyba się spodobało.
Tak czy inaczej nadal na pierwszym miejscu do zabawy są papierki po cukierkach, kapsle i plastikowe nakrętki, guziki i wszystko to co szybko się toczy i przemieszcza.
No co jest? Bawię się!
A to znowu prezent od google, tym razem automatycznie ulepszone zdjęcie w postaci animacji.
A to znalezione w sieci - kocia mapa łóżka. Brakuje mi tu tylko jeszcze placu zabaw, ale plac zabaw jest chyba wszędzie, tak samo jak każde miejsce jest dobre na drzemkę
Zdjęcie stąd |
ło matko, choinki nie zaczepial, a telewiozor mu przeszkadzal? to uwazaj jak szafa sie na ciebie przewroci jeszccze :P
OdpowiedzUsuńTaka kocia delikatność w wykonaniu Andrzeja ;)
UsuńAndrzejku, zrzuciłeś telewizor z szafki. Tygrysku, szalejesz.. Pozdrawiam serdecznie. Ania
OdpowiedzUsuńZdolny i odważny ten Andrzejek żeby telewizor atakować :)
OdpowiedzUsuńWidać, że mimo tego małego incydentu był grzeczny w tym roku bo prezenty pod choinką były ;))
Jak tak patrzę na Niego to wydaje mi się, że Nitka jest nie tylko szersza ale i większa a niby to kotka ale jak ryś wielka ;d
Dobrze, że nic się telewizorowi i Andrzejkowi nie stało :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kocur wyczuł zapach innych kotów i musiał swoją Pańcię przyprowadzić do porządku, że to ON jest tym jedynym :)
O tak papierki, kapselki, nakrętki, guziki - to są najlepsze zabawki, żeby się turlały i robiły dużo hałasu ;)
Dokładnie, a takie hałasujące zabawki najlepsze są w nocy ;)
Usuńaż niemożliwe, że taki maluch dał rade zrzucić telewizor, najważniejsze, że nic mu nie jest! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTelewizor mały a Andrzej nie zmieścił się na szafce razem z nim :O
UsuńNo - o wszystkim bym pomyślała , ale telewizor ? ha ha - dobrze że obojgu nic się nie stało :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie :) Bo byłby niemały kłopot.
UsuńFantastyczny kocur :) Widać , żę Andrzej uwielbia zabawę :)
OdpowiedzUsuńRudy psotnik <3
OdpowiedzUsuńUroczy jest. Jakie ma bystre spojrzenie. :-)
OdpowiedzUsuńAndrzej jest nie tylko śliczny, ale bardzo zabawny, ruchliwy i inteligentny :)
OdpowiedzUsuńAndrzej dziękuje za komplementy :)
UsuńMoje koty tez trochę po świętach bzikują ... hmmm może to jakaś kocia faza księżyca czy coś :-)))
OdpowiedzUsuńOn po prostu chce mieć nowy TV :-)
Domaga się zmian :) A może koty tak bzikują bo spalają świąteczne kalorie ;)
Usuńhahaha ... to musze sie nad sobą zastanowic ... jak je spalić .... ;-)
UsuńTrzeba na poświąteczne konsultacje do kotów :)
Usuńmój kot w całej swojej karierze dwunastoletniej na choinkę wszedł chyba tylko raz, a w tym roku namiętnie pod nią przesiaduje. no cóż, mam nadzieję, że przynajmniej jemu się spodobała, bo mnie nie, mała jakaś taka...
OdpowiedzUsuńna zdjęciach Andrzej nie wygląda na takiego wielkokota!
Mi też wygląda na małego, zwykłego kota - ale jak porównałam do tamtych to pomyślałam że Andrzej to jakiś olbrzym :D
UsuńTwoj kot jest taki fajnyy! :D
OdpowiedzUsuńMnie dzisiaj ciocia zagięła bo mi powiedziała że Leon to strasznie wielki (ona ma miesiąc starszego kota od Leona) i że jej to niewiele większy od Waldka (a Waldek to jeszcze nie ma 6 miesięcy, więc właściwie to takie pół kota) a mnie się zawsze wydawało że Len taki malutki i drobniutki :D
OdpowiedzUsuńMy mamy w domu przykręcone telewizory podstawkami do półek bo zapewne już by ich nie było a jest co zwalać bo telewizorów jest 4 :P
Fajny patent z telewizorami :) A koty to różne są, ale tamte dwa to były na prawdę maleńkie!
UsuńZdolny kotek, żeby telewizor zrzucić ;)
OdpowiedzUsuńA obrazek z mapą jest świetny i tak realnie odzwierciedla to co wyczyniał kiedyś mój kotek, że aż się uśmiechnęłam pod nosem :P
Łóżka to chyba ulubione miejsca wszystkich kotów :)
UsuńA ile waży Andrzej?
OdpowiedzUsuńA trochę ponad 5 kg :)
UsuńA, to faktycznie duży kot z niego, skoro mimo swojej smukłości waży aż tyle. Amando 5,5, ale do schudnięcia te 0,5.
Usuńło matko, telewizor? A to łobuz jeden ;) jakbyś normalnie Buziola opisywała mojego ;D
OdpowiedzUsuńTeż chyba nieco zazdrosny jest o małe ;/
No pewnie się zastanawia, kto mu robi dodatkową konkurencje u Was :)
UsuńOj Andrzejku, gdzieś Ty tam wszedł, że telewizor spadł?
OdpowiedzUsuńAndrzejka pupencja okazała się za duża - szafka nie pomieściła i jego i telewizora ;)
UsuńJaki śliczny kotek!
OdpowiedzUsuńDzięki Andrzejowi telewizor przeżył swój pierwszy skok na Bungee :D
OdpowiedzUsuń