23 września 2017

Koniec świata

A dziś podobno miał być koniec świata? Słyszeliście? Ale - jak w tej piosence: "Żadnego końca świata dziś nie będzie! Bo w Tokio jest już jutro."  A ja mogę powiedzieć że co tam koniec świata - jak zostałam główną odźwierną dla Andrzeja.



Pogoda jest tak jesienna że drzwi na balkon muszę zamykać bo zimno. A Andrzej ciągle nie dowierza że to JUŻ jesień (i to taka najprawdziwsza - w pogodzie, astronomiczna i kalendarzowa) i ciągle wychodzi na balkon żeby sprawdzić czy to już na pewno... 😉 I dziś rano wyglądało to tak:



W końcu wiadomo, że kot zawsze jest po niewłaściwej stronie drzwi... 😉 Dziś  było w miarę ciepło (w porównaniu do kilku ostatnich dni) ale balkon był mokry od deszczu i Andrzej  nie mógł się zdecydować - czy chce odrobinę zmoczyć łapki i korzystać z ładniejszej pogody, czy raczej chce wypoczywać w domu.


Ale żeby nie było tak zupełnie jesiennie i deszczowo - mamy też zielone (prawie wiosenne zdjęcia) z paprocią 😉


Oraz zielone zdjęcie z zielistką - czyli Andrzej na wypasie. Owies oczywiście rośnie w doniczce, ale Andrzej uznał że jest jeszcze za mały, więc skubie zielistkę. Oby ten owies szybko rósł, bo biedna zielistka  nie przetrwa, i to ona będzie miała koniec świata w pyszczku Andrzeja!




21 komentarzy:

  1. Muszę w końcu zasiać owies, bo moje zeźrą mi ostatniego storczyka ;) Uściski dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ponoć to miał być początek 7 letniego końca świata ;)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, tego to nie wiedziałam. Czyli tylko 7 lat nam zostało? ;)

      Usuń
  3. U mnie zielistka wylądowała wysoko na ścianie, żeby się uratować:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sto złotych a może trochę więcej Jędrek nie będzie potrzebował "bramkarza". Ja w drugim domu mam w drzwiach drzwiczki ,które Fila obsługuje sama��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szybie też? Poza tym trochę się boję że w zimie nam będzie zimno od tych drzwiczek.

      Usuń
    2. Ja mam w drzwiach ,ale można zamontować w szybie ☺,na ogół powinny być dość szczelne. No ale nie jest to Okno trójszybowe. Straty ciepła nie są duże a moje koty zawsze dumowy wychodziły. Nawet nocą, a może głównie nocą. Warto się zastanowić, a co z tego.To Twoja decyzja.
      Pozdrowienia od Fili, znowu na kolanach ��https://tyijasite.files.wordpress.com/2017/08/wp-image-77028860.jpg

      Usuń
    3. Jak miło zobaczyć Fili! :) Piękna jest!

      Usuń
    4. Fila dziękuje ��

      Usuń
  5. Co rusz straszą nas końcem świata i jakoś ciągle jest kolejny dzień ...;-)
    Piękne zdjęcia Andrzejka w zieleni :D
    Nasze koty też wychodzą na deszcz i zdziwko wielkie bo kapie na futro i mokro w łapki ... brrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, to zdziwienie za każdym razem że mokre łapki i ogon ;)

      Usuń
  6. u nas Witek ostatnio nie wychodził na balkon, było zimno i mokro, a po jego rewelacjach z przeziębieniem, wolałam go nie wypuszczać.....ale co się namarudził to nie do wytrzymania! ;) Dzisiaj wyszło słońce, więc kot wreszcie mógł zrobić obchód balkonu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda teraz nie sprzyja tez kotom, o przeziębienie nie trudno :/

      Usuń
  7. Ojjj, Andrzejek, jaki Ty masz wzrok tęskniący za słonkiem i latem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to już jest z kotami. Ktoś mądry powiedział "kot i jego człowiek". No chcąc niechcąc taka już jest prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ile to końców świata przed nami? ;) Obstawiam, że następny w 2020 :D

    OdpowiedzUsuń
  10. koniec świata to jest wtedy, kiedy ktos zdenerwuje kota :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)