23 listopada 2017

Wszystko mija, nawet...

Kiedyś gdzieś przeczytałam że listopad to taki zbiór poniedziałków z całego roku. I chyba coś w tym jest - to taki szary, bury i ponury miesiąc. 



Można powiedzieć że 100 % jesieni w jesieni (i to nie tej polskiej, złotej niestety). Do grudnia i świątecznej atmosfery niby blisko, a jednak kawał czasu, no i tak wcześnie robi się ciemno! Nie wiem jak Wam, ale mi to już zupełnie się nie podoba. Moje wszelkie pokłady energii pochowały się gdzieś daleko i w listopadzie ciężko mi wykrzesać z siebie coś więcej niż to żeby przetrwać.


Andrzej ma chyba podobnie - ostatnio głównie śpi! I to jest idealny sposób na przetrwanie jesieni - po prostu sen. Gdyby to jednak było takie proste. Wiadomo, koty mają łatwiej - chcą spać to śpią, chcą jeść to jedzą. Prawda, że proste?


Andrzej oczywiście leniuchuje na całego, ale nie tylko. Ostatnio postanowił "zaopiekować" się chorym Tymkiem. Jego opieka polegała głównie na spaniu na tej samej kanapie, w nogach - ale jak na Andrzeja to i tak dużo. 😋



A w nagrodę za tę opiekę znalazło się kartonowe pudełko dla Andrzeja.  Jednak internetowe zakupy mają tę zaletę, że zwykle "w gratisie" dla kota jest pudełko,nawet jeśli zawartość wcale dla kota nie jest.


Ale Andrzeja zawartość (o ile nie jest kocią karmą - a tu nie była) nie interesuje - ważne że jest pudełko!


A na koniec przeciągający się i mocno wyciągnięty Andrzej - kawał z niego kota!( i to jak zgrabnego 😅


A jak Wam mija listopad? Też czekacie na grudzień, jak my? :) (bo podobno wszystko mija, nawet najdłuższa żmija najdłuższy miesiąc - listopad - stąd tytuł postu ;)

17 komentarzy:

  1. Kocio pudełkowe szaleństwo? ??
    Kilka kotów już pozwalało min mieszkać w ich domu ale takiego co ominął jakieś pudełko nie pamiętam. Czasami za mało miejsca ale pudełko!!
    A listopad do stycznia... rzeczywiście najlepiej byłoby przespać, ale zawsze jakieś głupie obowiązki. Dziś przerabiamy egzystencjalizm, niezły temat na jesień☺
    Pozdrawiamy Was z Filusia. Zbuszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym zasluźyłem na ignorowanie? A może moja Fila coś zbroIła?☺

      Usuń
    2. Filusia nic nie zbroiła, proszę ją mocno wygłaskać od nas :)

      Usuń
  2. Ach ten listopad! Też mnie przygnębia, a koteły śpią po kątach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. to ja byłam z tymi poniedziałkami ;)
    Na szczęście jeszcze tylko tydzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ostatnio pisałaś o listopadowych poniedziałkach :)

      Usuń
  4. U mnie to samo... To chyba najgorszy miesiąc, brak mi sił do czegokolwiek... Moje koty również przesypiają większość jesiennych dni. Za to pozostało kilka tygodni do świąt, o których ostatnio ciągle rozmyślam. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam to samo , brak weny , brak energii ...
    Czekam na 3-4 stycznia jak już będzie z górki do wiosny i po wszystkich przymusowych świętach ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z górki do wiosny - to brzmi tak optymistycznie :)

      Usuń
  6. Ależ ten Andrzej ma figurkę ;) pozazdrościć..... nie wiem nawet kiedy zaczął się ten listopad ale na szczęście już się kończy, bo jest paskudny :( najbardziej denerwują mnie te długie wieczory.....brrrr

    OdpowiedzUsuń
  7. Przykre,ala choć nie rozumiem (pozatym że ktoś,komu nie zrobiłem najmniejszej krzywdy dorobił mi gębę), nie tylko tu! Tym bardziej przykre że kocham koty i gdy mogę zawsze im pomagam. A nie tylko udaję bo koty w modzie!
    Ale ok,wykreślam Andrzeja bo rozumiem ze takie jest oczekiwanie. Pozdrowienia Z

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas na topie jest (od dwóch miesięcy) miska ze szmatkami. Ulubione miejsce Nutusia. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w tym roku nie lubię jesieni ani zimy, bo ciągle pada...
    Śliczny z niego koteczek :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)