10 marca 2020

Marzec w pełni

Wiosna coraz bliżej - i to mnie cieszy. Nawet jak nie patrzyłabym w kalendarz, to po ilości i częstotliwości miauczenia Andrzeja i Wandzi żeby otworzyć drzwi na ogródek mogłabym się domyśleć... 


Bo zielona trawka (wciąż, mimo zimy...) im się przypomniała. I rano, tuż przed wyjściem do pracy, i po południu po powrocie (i to w pierwszej kolejności niż miauczenie o jedzenie!) chcą wychodzić. Zwykle na chwilę, bo jednak jeszcze chłodno, ale chociaż krótki "spacer" musi być. 



A to jeszcze lekko zimowy  Andrzej wieczorową porą.



Swoją drogą - bardzo mnie śmieszą te zdjęcia. Mimo że Andrzej tak ładnie pozował to ten niebieski psiak z tyłu najbardziej zwraca moją uwagę.Miałam go wycinać i kadrować zdjęcie - ale zostawiam - być może i Wam poprawi humor 😁





Pozdrawiamy serdecznie! I zdrowia życzę, zwłaszcza teraz gdy różne groźne wirusy krążą wokół.Trzymajcie się!



2 komentarze:

  1. u mnie jeszcze dość deszczowo :(
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że zostawiłaś niebieskiego pieska , poprawiłaś mi humorek :D
    Moim jeszcze nie powalam wychodzić na balkon , bo to takie piecuchy że zaraz by były chore :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)