Andrzej i Wandzia też pewnie czekają na chwile spokoju. Ogólnie pewnie są zadowoleni - kuweta sprzątana na bieżąco, miseczki pełne, drzwi na ogródek czy balkon zgodnie z życzeniem otwierane. Do tego trochę zabawy, głaskania - idealnie.
Ale jednak ciągłe towarzystwo, zwłaszcza małych ludzi bywa męczące. Dzieci bawią się, krzyczą, biegają, śmieją, płaczą, skaczą... i tak już kilkanaście dni. Andrzej i Wandzia przyzwyczajeni są (a może byli) do zupełnie innego, spokojniejszego życia.
Teraz chwile błogiego wypoczynku często są przerywane. Wandzia zwykle wykorzystuje to na głaskanie i mizianie, a Andrzej, jak to Andrzej - lekko oburzony odwraca się ogonem i odchodzi.
Póki co korzystamy z pięknej, wiosennej pogody i niemal cały dzień spędzamy na zewnątrz. Pisałam już o tym, ale teraz bardzo doceniam nasz niewielki kawałek zieleni. Andrzej i Wandzia też ogródek uwielbiają, dla nich to takie rozszerzenie przestrzeni życiowej, myślę że bardzo potrzebnej.
Po wielu godzinach spędzonych na powietrzu, zarówno Andrzej jak i Wandzia wieczorami odpoczywają. Wieczorami jest upragniona cisza i spokój. Niemal cała kanapa ich. Poduszki, kocyki.. co tylko kocia dusza zapragnie.
W ogóle zauważyłam że z Wandzi jest niezła zadziora! Potrafi podejść, capnąć łapą Andrzeja i niewinnie czekać na to jak on zareaguje. A on zwykle reaguje - a to odda łapką, a to przegoni. A jej o to chodzi - lubi pobiegać i się bawić.
I nie narzekam zwłaszcza, że teraz, w obecnej sytuacji, są osoby które na prawdę mają trudniej. A moja praca z domu, razem z kotami i dziećmi nie jest zła. Sami zobaczcie. Może nie jest dużo zielonej trawy, ale koty przeszczęśliwe ( i ja i dzieci też). Czy każdy tu znajdzie dwa koty?
Pozdrawiamy serdecznie i dużo zdrowia życzymy! Trzymajcie się! Oby wszystko wróciło do normalności, bo chyba każdy już za nią tęskni?
Oj przydałaby się normalność. Zdalna szkoła już powoli wykańcza. Dobrze że z pracy można przynieść wydrukowane zadania, bo nie jest odpowiedni moment na uzupełnianie drukarki w tusze..
OdpowiedzUsuńWszyscy tęsknią za normalnością...:(
UsuńMnie jest tak strasznie żal tego, że wszystko kwitnie,a człowiek nie może wyjść na spacer i nacieszyć oczu... 😥 stresuje i dołuje mnie ta sytuacja i też czekam na powrót normalności.... Oby jak najszybciej 😉 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie, wszyscy czekają na wiosnę, a teraz nie można z niej korzystać :(
UsuńMnie to juz też dołuje. Na szczęście niedaleko mam łąki, gdzie można uciec.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo doceniam nasze "odludzie"
Usuńdobrze,że macie ogródek, i kotom milej!~
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Dokładnie! :)
Usuńnie kracz :(
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kawałka zieleni... :D
Oby to był tylko żart..
UsuńFajne mieć taki azyl jak Wy ...♥
OdpowiedzUsuńDoceniam go bardzo :)
UsuńTwoje kociki to szczęśliwe, bo mogą sobie po dworze pobiegać :) ja mojego zabieram na spacer na smyczy, żeby się trochę przewietrzyć.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :)
Usuń