31 sierpnia 2013

Kocie zakupy

Karmę zwykle zamawiam w sklepie internetowym, trochę dlatego że tak jest wygodniej i przede wszystkim taniej. Poza tym Andrzej ma zapas jedzonka na jakiś czas a ja spokojną głowę. No i do tego nowe duże pudełko raz na jakiś czas. Czyli same plusy zakupów internetowych.
Dziś jednak zajrzałam do sklepu zoologicznego. Kupiłam Andrzejowi tak na spróbowanie maleńką puszeczkę miamor.
Nowy smak, z królikiem coś ty matka mi znowu kupiła?


W sklepie dostaliśmy też próbkę karmy RC Apetite Control - co prawda RC Andrzejowi nie kupuje, ale jak już Pani dawała za free to czemu nie, niech sobie Andrzej posmakuje innych karm. 
Do tego pochłaniacz zapachów naturalny do kuwety - mam żwirek bentonitowy, trochę czasem nie ładnie pachnie dlatego zastanawiam się nad zmianą, na razie wypróbuję pochłaniacz zapachów. 
No i najważniejsza nowa zabawka - piłeczka z piórkami
na początek nie zareagował zbyt entuzjastycznie
a potem już się spodobało



I coś dla mnie - śmieszna bluzka z rudym kotem (Andrzejkowi nie bardzo się chyba spodobało) i oczywiście coca cola z odpowiednią etykietą, nie mogłam tego nie kupić ;)
i co to niby ten śmieszny stworek na bluzce jest do mnie podobny?

no dobrze, mogę chwilę poleżeć i zostawić trochę sierści ;)


12 komentarzy:

  1. Piękny z niego kotek :-))
    A bluzka świetna :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Andrew jest cudowny. Koszulka świetna :-)
    Ja również zamawiam karmę w sklepie internetowym. Dlaczego? Bo jest o wiele tańsza niż w stacjonarnym, po drugie u mnie w mieście nie ma jednej z karm, którą Dziubul je.
    Mogę śmiało zaryzykować stwierdzenie, że wszystko zamawiamy w sklepach online.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak, ceny w sklepach stacjonarnych potrafią być dwa razy wyższe niż w internecie. Do tego jest większy wybór. A jaką karmą je Dziubul?

      Usuń
  3. Ale fajowa koszulka :-))
    Andrzejek jak widzę też zadowolony :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna koszulka - Andrzejek będzie miał na czym leżeć znając życie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasza kicia lubi karmy z rybnymi aromatami identycznymi z naturalnymi, pozostałe są jej obojętne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koto-gadżeto-maniactwo ogarnia i ciebie Aniu :-) Wirus rozprzestrzenia się szybko, to już prawdziwa epidemia :-)
    My też robimy zakupy w necie, poza żwirkami, które kupujemy w hurtowni w ilościach hurtowych, raz na rok, albo na pół roku. Pozdrawiamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe,cola z andrzejem- dobry pomysl:P
    dawalam mojej ten rc na zmniejszenie apetytu po sterylce,ale nic nie dalo, jadla tak samo i utyla i tak ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RC wydaje mi się przereklamowane,jak kot dużo je to po każdej karmie przytyje.

      Usuń
  8. A tym ostatnim zdjęciu, to już chyba przyjaźń pełną parą z tego co widać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna koszulka! Jasne, że podobny stwór :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)