To jest Mila. Jest bardzo miła i gościnna. Andrzej zawitał do niej na weekend ( i nawet u niej zostaje).
Znają się nie od dziś ale za każdym razem Andrzej się czai.
Ale z każda chwilą jest lepiej. Może jeszcze nie przyjaźń, ale chyba się lubią ;)
Andrzej podżera Mili jedzenie, bo przecież cudze smakuje lepiej. Mila próbuje z jego miski. Andrzej zaczepia Milę łapką, a ona za nim biegnie. Jak tak na nich patrzę myślę, że Andrzejowi przydałaby się taka towarzyszka na co dzień :)
13 września 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jaki szczęśliwy! <3
OdpowiedzUsuńA co to za sytuacja? pewnie zmuszona jesteś gdzieś wyjechać i oddajesz Andrzeja komuś pod opiekę? czy z kotkiem na weekend do kogoś?
OdpowiedzUsuńTak :) wesele u znajomej a Andrzej nie dostał zaproszenia więc ma weekend z Milą pod dobra opieką:)
UsuńNa miejscu Andrzeja bym się obraziła za brak zaproszenia. ;)
UsuńFajnie, że masz go gdzie zostawiać bezpiecznie, u mnie to odwieczny problem.
normalnie widze usmiech na drugim zdjeciu:D
OdpowiedzUsuńNo proszę. Andrzej ma śliczną kumpelkę sznaucerkę (moja ulubiona rasa psów). Chyba się zwierzaki dogadały, co?
OdpowiedzUsuńDogadały i dogadują cały czas coraz lepiej pewnie aż żal będzie stamtąd wyjeżdżać:)
UsuńJa też uwielbiam sznaucerki :) Kocio-psia przyjaźń jest trwalsza niż kocio-kocia, nie ma tak wyraźnego elementu rywalizacji.
UsuńMyślę że to będzie wielka przyjażń :) Fajnie jak jest dwójka zwierząt bo się nie nudzą . Myślę że jakby Andrzej miał towarzystwo to by nie chciał tak często wychodzić na spacer i nie miauczałby by pod drzwiami :)
OdpowiedzUsuńBardzo chce mieć drugiego kota, a najlepiej i kota i psa, całą gromadkę, ale to pewnie w przyszłości (mam nadzieję niedalekiej) jak się ustabilizuje sytuacja mieszkaniowo - zawodowa :)
UsuńOj na pewno! Polecam Ajdo! Cudowny kot :D... :)
OdpowiedzUsuńJakby tylko na mnie poczekał trochę czasu.. a mam nadzieję że szybciej znajdzie swoich ludzi w swoim domu :)
Usuńfajne zwierzaczki:)sweet
OdpowiedzUsuńhttp://podrozpokrainieherbaty.blogspot.com/