6 września 2013

My hero!

Andrzej siedział i patrzył w jeden punkt. Co jakiś czas pacnął łapą, okrążył intruza. Czaił się długo i obserwował, prawdziwy łowca drapieżnik ;)




Okazało się że to malutki pajączek. Nawet udało się zrobić mu zdjęcie - trochę niewyraźne ale Andrzej przeszkadzał.
Sprawca całego zamieszania

A mój bohater obrońca przed pająkami zjadł pająka ze smakiem. Chyba pasuje mu taka kuchnia, lubi jeszcze ćmy, muchy, komary..



10 komentarzy:

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)