Okazało się że to malutki pajączek. Nawet udało się zrobić mu zdjęcie - trochę niewyraźne ale Andrzej przeszkadzał.
Sprawca całego zamieszania |
A mój bohater obrońca przed pająkami zjadł pająka ze smakiem. Chyba pasuje mu taka kuchnia, lubi jeszcze ćmy, muchy, komary..
Jaki smakosz z niego ha ha :)
OdpowiedzUsuńWybredny ;)
UsuńBrawo! Moje koty też mnie przed robactwem bronią:))
OdpowiedzUsuńZ taką obroną nie ma się czego bać ;)
UsuńMlaskata śmierć w paszczy Andrzejka. :-) Śłiczny bohater.
OdpowiedzUsuńHah mlaskata śmierć, lepiej tego opisać nie można było ;)
Usuńsuper ostatnie zdjeecie jezyczkiem:P
OdpowiedzUsuńTakie właśnie mlaskate :p
Usuńmoj też nie jednego pająka już wszamał ;) Killer jeden ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jakimś cudem zawinęło się stado rybików...
OdpowiedzUsuń