15 października 2013

Leń drapieżca

Andrzej staje się leniwy, nie chce mu się, albo się starzeje! Bo było tak. Jak zwykle kot śpi na laptopie. Nagle zauważył chodzącą obok biedronkę i pacnął ją łapką. Nie było dzikich skoków, lotów i biegów. Po prostu jak wytrawny łowca, doświadczony na wielu polowaniach, jednym, zdecydowanym ruchem ubezwładnił swoją "ofiarę"





A potem dumny z siebie obserwował ją długo i uważnie, bo Andrzej jak prawdziwy drapieżca nie zabija swojej ofiary do końca. Czuwał, patrzył, reagował na każdy ruch biedronki, trochę nawet zdarzyło mu się zdrzemnąć.






Jak biedronka nabrała sił po ataku i zaczęła spacerować, to kot - łowca też się przebudził.






I powiem Wam, że biedronki nie upolował. Musiała gdzieś uciec i się schować. Bo Andrzej jak zgubił jej trop to sobie  poszedł spać dalej. W sumie dobrze, bo lubię biedronki.

17 komentarzy:

  1. AA ! Nienawidzę biedronek ! u nas jest ich peełno ! obłędu idzie dostac ; /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo ich, faktycznie, nie pamiętam żeby kiedyś tak biedronki często do domu wpadały

      Usuń
  2. Ogólnie też lubię biedronki, ale ostatnio się ich trochę boję, bo sporo ich jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie w tym roku jakoś dużo biedronek, może jakieś zmutowane, bo faktycznie jest ich dużo!

      Usuń
  3. Dobre:) Panna Miau też coś nie gania za potencjalnymi ofiarami i woli machnąć łapką lub ewentualnie z raz podskoczyć dla fasonu:D

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niuśka woli motyle,/pająki.A żaby to uwielbia gonić. o myszach nie wspomnę. A dzisiaj nawet za swoim ogonem latała:) Śliczny ten twój Andrzej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a łapie muchy? mój pies próbuje zjeść fruwające muchy... komicznie to wygląda ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łapie, łapie... :D chyba mogę sobie wyobrazić jak twój pies za nimi lata ;)

      Usuń
  6. Bo on pewnie woli coś większego niż taką malutką tam biedroneczke :D
    Pozdrawiam
    http://wyroba-magda.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja nie moge,ale Andrzej na tym laptopie swietnie wyglada,fajne miejsce sobie znalazl,pewnie dlatego ze tam cieplo:)
    Tez lubie biedronki:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu - ta biedronka ze zdjęcia to azjatycka biedronka, której plagę teraz mamy. Pchają się stadami do domu, żeby w nim przezimować. Mogą ukąsić. Poczytaj sobie, na pewno jest teraz w necie dużo artykułów na ten temat.
    A Andrzej tak się wyćwiczył w polowaniu, że nie musi skakać i się rzucać - wystarczy oko łowcy i jeden celny pac :-))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie, te biedronki jakieś takie inne..a to azjatyckie

      Usuń
  9. U nas na szczęście nie ma biedronek. Jakoś ominęła nas tegoroczna plaga. Andrzej to wytrawny łowca. A że czasem mu się przysnęło... przecież jesień spowalnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kot Andrzej jest po porstu super! Jak ja kocham koty :) nie wiemco sie stało Arek już sam przestał sikać z siebie do donicy :) a nwet kamyków nie dałam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się nadążyć za kotem, widocznie miał taki kaprys :) Dobrze że już w porządku :)

      Usuń
  11. Tak czasami zastanawiam się jak to jest, że takie kociaki uwielbiają polować na małe robaczki (:

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)