Nie dajcie się zwieść tym słodkim zdjęciom! Andrzej to maruda. Przestała mu smakować karma, którą jadł do tej pory. Znudziła się po prostu. Wczoraj cały dzień nie zjadł prawie nic. Troszkę chrupek i tyle. I przez większość dnia spał.
Myślałam, że może sobie zrobił jednodniową dietę. Stwierdził że dobrze wygląda i jeden dzień głodówki nie zaszkodzi. Ale rano było to samo - karmę tylko powąchał, popatrzył z niesmakiem, "zakopał" obok miski i poszedł sobie. Po południu wróciłam do domu - miska pełna, więc kot zrobił sobie drugi dzień głodówki!
Wymieszałam mu z inną karmą - i zjadł ze smakiem.
I weź tu człowieku zrozum kota!
Teraz mam problem - będę musiała albo zmienić karmę na inną ( bo może ta mu się znudziła) albo mieszać dwie różne karmy i spróbować "oszukać" kota. Może mu się w rudym tyłeczku poprzewracało - od dobrobytu, od różnych rodzajów karm, spróbował już kilku i wymyśla. W końcu koty też mają gusta i guściki, a po za tym kot też zmiennym jest.
I jeszcze jedna dobra rzecz - wczoraj i dziś Andrzej znowu wylegiwał się u mnie na kolanach :) I to dłuższy czas. I tak jest coraz częściej, nawet można kota głaskać, a on sobie leży ( a nawet to lubi, zwłaszcza głaskanie za uszami).
22 października 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zazdroszczę kotka nakolankowego. Śliczny Andrzejek. Jak tu mu nie wybaczyć tego marudzenia.
OdpowiedzUsuńNo niestety koteczki są bardzo wybredne. U nas też są sympatie i antypatie do karmy. Niestety mokre jedzonko zostało oprotestowane. Jutro u niebieskiego pojawi się wpis właśnie o karmie.
Dobrze że to tylko chodziło o karmę i że jest zdrowy :)
OdpowiedzUsuńEhhh co te rudzielce mają z tą karmą! U mnie jest to samo! Tosia i Dyziek odkąd są u mnie jedzą jedną i tą samą karmę, a Witek jest rok i już przerobił cztery karmy..... tragedia. Niedługo skończą się mi pomysły i umrze śmiercią głodową!
OdpowiedzUsuńKiedyś właśnie słyszałam, że rudzielce są bardziej wybredne i miewają większe problemy ze zdrowiem :(
UsuńKoty mają różne świry ;)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie to Andrzej jest bardzo przystojny :))
ale śliczny rudzielec :))
OdpowiedzUsuńMoja Kocia -kiedy zabrałam ja z piwnicy miała ok.pół roku- nie jadła nic prócz drobiowej ,surowej watróbki.Od ryby,wołowiny,cielęciny uciekała .Czasem skubnęła fileta z kurczaka,polizała jogurtu czy czerwonego barszczu.Po dokładnych badaniach okazało się,że ma tzw.kocią anemię.Wyleczyła się,ale nadal je tylko to,co sobie wybierze_puszki gourmeta-pasztety o określonym smaku i RC Veterinary,teraz Taste Wild.Suchą karmę ma cały czas w miseczce a puszkę dzieli sobie na kilka porcji.Nie je żadnych smakołyków,nie ściąga niczego ze stołu,czasem poliże smietany lub jogurtu.Ale musi skontrolować,co ja jem lub zakupy wyłożone na stół.Powącha i znudzona odchodzi. Lubi leżec mi na brzuchu,kiedy czytam i coraz częściej układa sie do snu przy mnie.W dzien lubi spać cała przykryta kocem.Jest u mnie piąty rok i liczę,że ma ok.4 i pól roku. Ale głaskać i tulić można ją wtedy,kiedy ona chce,inaczej drapie i gryzie.Każdy kot to indywidualnośc i ma swoje widzimisię,musimy to uszanować i zaakceptować.Bo co to byłby za kot,który byłby potulny i łaszący się jak pies?Oczywiście nie ujmując niczego psom.Andrzej jest pięknym okazem kociej urody,nic dziwnego,że ma fochy i wymagania!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo grzeczną i kulturalną kotkę :) I masz rację, kocie charakterki są najlepsze :) A ile radości mi sprawia jak Andrzej tak przyjdzie sam z siebie, raz na jakiś czas na kolana :)
Usuńtez tak mam, co kupie kartonik karmy, zje z niego 2 saszetki i reszta stoi, nie ruszy chocby nie wiem jak glodna byla, pozniej jest nowa karma walkowana,do konca,a jak kupisz ja ponownie to znow nie chce jesc...i musze kupi trzecia, po tej czasem wraca do tej pierwszej, mieszanie karm u mnie nie przechodzi, bo i tak czuje ta ktorej nie lubi :P powodzenia
OdpowiedzUsuńDzięki za te informacje - czyli okazuje się że takie marudzenie koty mają w naturze, wybredne. Tylko najgorsze jest jeszcze to, że Andrzej wczoraj wszystko zwrócił :( Nie wiem czy aż tak karma mu nie smakuje, ale zaczynam się martwić :(
OdpowiedzUsuńmój Rikuś ostatnio też się zbuntował jeśli chodzi o karmę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:P
Mysle ze powinnas zmieniac karme,no wiesz,ja gdybym jadla na okraglo to samo tez bym poszla w koncu spac i nie odzywala sie do nikogo;))))
OdpowiedzUsuńJa mojemu kotu ciagle zmieniam,kupuje puszki i suche,zawsze w roznych smakach,a oprocz tego daje mu surowe mieso wolowe,albo gotowanego kurczaka mieszam z mokra karma,no kombinuje jak moge,tylko ze moj pieszczoch zre jak lew,jest wielki ,ciezki i ciagle sie dopomina.I to ja musze mu ograniczac zeby nie przekarmic:)
Teraz przed zima to juz wogule lazi za mna caly czas i zebrze zebym mu tylko cos dala:))
Zmieniam,zmieniam, teraz jednocześnie mam aż 4 rodzaje mokrej karmy ;) I raczej co puszkę staram się nowy smak dawać, na zmiany. Żeby nie popadł w monotonię :) tylko właśnie tą jedną karmę kupuję już dłuższy czas, inne zmieniam, i być może mu już się znudziła.
UsuńAle masz rację, trzeba jak najwięcej urozmaicać, mieszać, próbować :) Żeby kotek się nie buntował i miał co tylko kocia dusza zapragnie :)
Mój też jest strasznie wybredny, wiec zwykle staram sie mu kupować jego ulubioną karmę, oczywiście ta ulubiona jest zarazem najdroższa ;)) Arystokrata jeden ;)
OdpowiedzUsuń