Po pierwsze, Andrzej ma aż trzy nowe okienka w swoim pudełkowym apartamencie.
Po drugie, gryzie i zjada ściany oraz sufit.
A po trzecie najbardziej lubi najnowsze i najwyższe piętro - tam najwięcej śpi i bawi się.Jak ktoś przechodzi obok apartamentu to zaczepia łapką, albo wygląda. Nie da się przejść obojętnie obok Andrzeja ( no chyba że śpi).
|
Ja? Wcale nie gryzę, no co ty! |
|
mniam, mniam. Ząbki dobrze się wgryzają w kartonowe pudło.. |
|
I na zimnego łokcia śpi |
A tak się fajnie bawimy - przez kocyk. Bo Andrzej za bardzo się angażuje w polowanie na ręce, więc tak jest bezpieczniej i bez ofiar.
Jaki fajny artament :d Andrzej ma słodkie ząbki :P
OdpowiedzUsuńHehe, my w polowanie bawimy się przez kołdrę, a i tak boli:) Andrzej wygląda super:D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i pogłaski!:)
Jakie oczyska na ostatnim zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńCześć, Rudy Kocie :))
OdpowiedzUsuńBoski jest ten Andrzej.
moje kociaki już tak zdemolowały swoje drzewko że chyba im też takie kartonowe zrobię:P świetne jest!
OdpowiedzUsuńkot Andrzej jest cudowny!
OdpowiedzUsuńmój rudy królik Dżordż miałby godnego kompana do zabawy w pudełkach, które też uwielbia :D
cieszę się, że mój siemieniowy post nakłonił kogoś do zmian :) gratuluję i tak trzymaj!
pozdrawiam!
Kurde, jaki on ma apartamentowiec :P muszę swoim chyba taki sprawić! :)
OdpowiedzUsuńWcale nie gryzę, wcale a wcale. :D
OdpowiedzUsuńSzczęśliwy kot z Andrzeja.
jakie on ma te oczyska piekne, takie szalone, zdziwione usmiechniete:)
OdpowiedzUsuńAle bombowe zdjęcia z dziurkującymi kiełkami :-) Świetnie to uchwyciłaś Aniu! Ale koci full wypas, Andrzej wygląda na zachwyconego, niczym Jaś i Małgosia zjadający domek z pierników :-))))
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na blog , a kociak jest przesłodki :)
OdpowiedzUsuń