O tym, że koty rządzą nami ( a może nawet całym światem) nie muszę przekonywać. A dziś przeglądając różne strony znalazłam przezabawne
"Kilka dowodów na to, że to ty należysz do swojego kota". Wybrałam kilka, ale przykładów pewnie jest tysiące... :)
Po pierwsze,
nie masz prawa korzystać z komputera. Klawiatura to najlepsze miejsce do spania. Dowodów na to u Andrzeja nawet specjalnie nie muszę szukać:
|
zdjęcie z dziś |
Takich przykładów na okupowanie laptopa mam mnóstwo.
|
i z czasów kiedy Andrzej był małym kociakiem |
Po drugie
łazienka, toaleta i wanna nie należą do ciebie:
Otwieram łazienkę, a tam kot, czyli nie przeszkadzaj.
Po trzecie,
Twoje pranie nie będzie dostatecznie "czyste", jeśli nie będzie pokryte futrem. Andrzej musi wyprasować każde świeżo wyschnięte pranie. Ubrania w szafie też.
|
o co to? widzę świeżutko uprane |
|
pachnie w porządku |
|
więc wyprasuję |
|
w szafie też zadbam, żeby wszystko mieli poukładane |
I coś co podoba mi się najbardziej:
Ciągłe wrażenie, że jesteś oceniany:
Więcej dowodów na to że to ty należysz do swojego kota jest
tu. Są o wiele śmieszniejsze, nawet jeśli nie do końca prawdziwe. Ale zdecydowany dowód na to, jak koty opanowały internet.
Genialny post, wszystko to prawda :) Uśmiałam się jak norka :)))
OdpowiedzUsuńkoty rządzą!
OdpowiedzUsuńno tak cieplutki laptopik;p to w umywalce też świetne:P mamy podobne wspomnienia;p kocham kociaczki;*
OdpowiedzUsuńTen artykuł na Joe Monster mnie rozwalił :D
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza :)
OdpowiedzUsuńHaha! Świetne dowody:)) Panna Miau pasjami siada na wszystkim tym, co akurat czytam lub co leży na tyle blisko mnie, że może się wydawać, iż to czytam:D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Ciebie i mizianko po uroczym pyniu dla Andrzejka:)
Koty nie lubią konkurencji, nawet jeśli to komputer lub książka ;)
UsuńKotek jest cudowny, mogłabym go skraść :)
OdpowiedzUsuńMój też w domu rządzi, cwaniak jeden. :) Śliczny ten Twój rudzielec. :)
OdpowiedzUsuńHa! Jakie to prawdziwe :-)
OdpowiedzUsuńon na prawdę kocha Twój komputer ;D
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda. Dobrze, że Dziubul tak nie okupuje mojego komputera, bo mogłoby to się skończyć nieciekawie przy dziubulkowej gramaturze, a raczej kilogramaturze ;)
OdpowiedzUsuńAndrzejek jak zwykle czarujący. W umywalce wygląda bosko .
Heh, no tak ;)Też się boję, jak laptop wytrzyma Andrzeja ;)
UsuńKociak po prostu nie chce, żebyś marnowała czas siedząc przy komputerze :)
OdpowiedzUsuńOoo tak z tyym praniem i szfą zgadza się i nasz Arek tak robi :) uwielbia szafę szczególnie Pana Poślubionego..a teraz ammy problem bo podjerzewamy ze Pan Poślubiony ma uczulenie na sierść :( sama nie wiem co myśleć...niedługo pójdzie na testy alergologiczne... echh
OdpowiedzUsuńOj :( Mam nadzieję że będzie w porządku i Pan Poślubiony da radę żyć z Arkiem :)
UsuńMój pies też włazi do szafy i w sumie wszędzie gdzie się da, na szczęście tylko w tych niższych partiach pomieszczenia ;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcie z umywalki wymiata ! :D
OdpowiedzUsuńprzedtem Purinę One miały. Teraz jak im tą dałam to bez problemu zjadły. zastanawiałam się jeszcze nad Orijen, ale jest droższa, a niektórzy gorsze opinie o niej mają.
OdpowiedzUsuńWitaj, uwielbiam koty, także rude, chociaż moje akurat są całe białe i mają kolorowe oczy.
OdpowiedzUsuńKoty są charakterne i trzeba się do nich dopasować.
Dla mnie to domowi terapeuci: nic tak nie rozczula człowieka po ciężkim dniu w pracy, jak kot, który od niechcenia, ale jednak wita w progu, a potem mruczy.
Pozdrawiam, j.
Masz rację z tym witaniem, kot zawsze czeka pod drzwiami i czeka :) przyjemniej się wraca do domu, wiedząc że zawsze ktoś czeka :)
Usuńmój pies zawsze wykonuje dziki taniec radości, nie ma ogona, nie ma czym merdać, dlatego macha całym dupskiem ;) faktycznie przyjemnie mieć zwierzaka, który czeka i bardzo się cieszy z naszego powrotu;)
Usuńhaha widać kto rządzi w domu ;) a zdjęcia Andrzeja małego kociaczka♥ rozkoszny na maksa.
OdpowiedzUsuńpo czwarte: kot zawsze, ZAWSZE wie (tylko jak, jakiś eyetracking?) w jakim miejscu na stronie jesteś, jak czytasz książkę. przyjdzie i położy się dokładnie w tym miejscu, albo chociaż zasłoni je łapą. czytasz wtedy kiedy kot chce, żebyś czytał.
OdpowiedzUsuńMały Andrzej <3<3
OdpowiedzUsuń