8 listopada 2013

Apetycznie

 To że koty to małe żarłoki wie każdy. Szczególnie lubią jak coś je człowiek, kot też chce - akurat w tym samym czasie i to samo. Musi przynajmniej powąchać i sprawdzić.







Mam czasem wrażenie, że gdyby Andrzej mógł robił by dokładnie tak (gdyby tylko wiedział jak):


Albo tak:

Śladów kocich łapek na kanapce jeszcze nie miałam, ale już nie raz ( zwłaszcza jak był mniejszy) dobierał się do talerza,  raz porwał udko z kurczaka, które się rozmrażało. Od tamtej pory wszelkie mięso chowam i przykrywam, czasem jeszcze zdarzy się ukraść plasterek szynki z kanapki (jak nikt nie widzi).
Oczywiście wszelkie kocie przysmaki uwielbia. Zawsze usłyszy jak szeleści opakowanie. 



Normą jest, że jak jem jogurt Andrzej chodzi po kolanach, tuż przed nosem machając swoim rudym ogonem, tak że nie da się go nie zauważyć.




Poza tym kot zawsze przychodzi na dźwięk otwieranej lodówki i krojenia ( czegokolwiek - mięso, cebula, chleb) i jak jest coś co nadaje się do zjedzenia to zawsze wyprosi. Nie umiem odmówić.

33 komentarze:

  1. Ależ ten Andrzej jest fotogeniczny,tak fajnie pozuje do zdjęć chyba to lubi? moje koty najczęściej uciekają jak zobaczą aparat,gilanko dla kotusia,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubi, albo po prostu nie zwraca uwagi, jak jest czymś zajęty :)

      Usuń
  2. A mój Morris uwielbia czipsy ;) nie wiem dlaczego, ale zawsze wpycha nos do paczki albo miski :D poza tym, nie jest zainteresowany ludzkim pokarmem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No czipsy dobrze pochrupać, koty też mogą lubić ;)

      Usuń
  3. Ale miny strzela :D
    Moje nie dostają jedzenia wtedy, kiedy ja, więc nie usiłują niczego wyżebrać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha świetnie się bawi i podgryza. Moje koty i pies jedzą ze mną kanapki - one wędlinę a Ja chleb z masłem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że pies i kot to zwierzęta do siebie bardzo podobne, normalnie jakbym czytała o swoim Lakim ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha... świetne minki Andrzejka. U nas też na odgłos krojenia Dziubul materializuje się w oka mgnieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sposób na znalezienie kota - otworzyć lodówkę i zacząć coś kroić - jest natychmiast ;)

      Usuń
  7. awwwwww....mega słodkie zdjęcia! Andrzej jest super fotogeniczny!!

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Andrzejek jest słodki i dobrze o tym wie, a jego pani mu nie odmówi smakołyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak słodko je kiełbaskę :D śliczny kiciek :>

    OdpowiedzUsuń
  10. ja miałam raz odbite łapki na cieście...nieopatrznie zostawiłam bez nadzoru ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba chować, koty wszędzie mogą ślad po sobie zostawić ;) A przynajmniej fajny wzór był na cieście ;)

      Usuń
  11. ale smakoszek ;) heh widać, że mu smakuje...

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje koty, pomimo, że są łasuchami, są niesamowicie grzeczne. Nie węszą w kuchni, nie kradną jedzenia. natomiast Kotka znad Wisły, najchętniej zamieszkałaby w kuchni, śmieci sprawdza 10 razy dziennie, włazi do zlewu, węszy i myszkuje. Ehhh. Odzwyczaiłam się od takich zachowań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wychowałaś kotki :) A Kotka znad Wisły ma swoje przyzwyczajenia, pewnie trudno będzie jej się oduczyć ciągłego polowania, poszukiwania jedzenia i przyzwyczaić do takiego domowego życia

      Usuń
  13. Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz. Co do pracy, to trudno-nic na siłę. Będę szukać, ale jeśli nie znajdę, to nie zrobię sobie krzywdy. Aktualnie pomyślałam, że chyba spróbuję załapać się gdzieś na staż, choćby po to, by się na trochę czymś zająć. Postaram się poszukać czegoś we własnym zakresie...
    A teraz do rzeczy-do świetnego miejsca trafiłam! Nie dość, że uwielbiam koty (sama mam jednego), to jeszcze rudy jest moim ulubionym kolorem:) Zostaję Waszą wielką fanką i obserwatorką. Mój też bywa żarłoczny, zdarza mu się porywać i polować na różne dziwne rzeczy..."Głaski" dla Andrzeja i pozdrowienia dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Andrzej jest bardzo przystojny ;), nawet taki żarłoczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. W ogóle, zero diet i ograniczeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój Lemon też uwielbia kabanosy ;)
    Potrafi nawet podskoczyć wytrącić z ręki, a potem patrzy pytającym wzrokiem "Będziesz to jeszcze jadła?" :)
    A zdjęcie "połóż kiełbasę " świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. kabanosik:) ummm ja bardzo lubię, ale moje koty nie tykają... wolą swoje żarełko:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sa akurat takie kocie przysmaki, ale kabanosikami Andrzej też nie pogardzi ;)

      Usuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)