Przesiedzieć prawie cały dzień na parapecie potrafi tylko kot. Z przerwami oczywiście na spanie, krótkie drzemki, jedzenie i trochę zabawy.
Poza tymi krótki przerwami Andrzej siedział i patrzył. Może przez to słońce i niebieskie niebo - pogoda w niedzielę była prawie wiosenna ( poza mroźnym powietrzem i topniejącym śniegiem)
A może właśnie zainteresował go śnieg, który się topił. Czasem spadł głośno na parapet i kapała woda.
Przez uchylone okno Andrzej trochę zaczerpnął zimnego, grudniowego powietrza - z nosem w oknie tak siedział, wąchał i wdychał.
A zupełnie przez przypadek (zamiast robić zdjęcia) nakręcił mi się film. Film bez nagłych zwrotów akcji, bez fabuły, głównym ( i jedynym) bohaterem jest Andrzej siedzący na parapecie i wyglądający przez okno. Muzykę do filmu sponsoruje: Imagine Dragons - On Top of the World
Kurcze - koty to mają cierpliwość - tyle siedzieć przy oknie ha ha :)
OdpowiedzUsuńFajną ma czapkę :)
Uwaga, uwaga słodziak na parapecie ! :)
OdpowiedzUsuńbtw też mam miętę w doniczce, bo to mięta prawda ? ;)
muzyka do filmu z Andrzejkiem genialna :))
Nitka wczoraj postanowiła pierwszy raz od 3 dni zrobić sobie spacer po dworze, ubaw po pachy. Biedne Nasze kocię strasznie się ślizgało na lodzie, wyginało w dziwne pozycje ale dalej brnęło przed siebie, odważna jest nie ma co. To trzeba byłoby zobaczyć tego nie da się opisać :)
pozdrawiamy Was ciepło ! :)
Mięta :) A ja czekam na śnieg żeby z Andrzejem wyjść, ciekawe co on zrobi ;)
UsuńA mój kot dzisiejszą noc i sporą część ranka spędził na zewnątrz! I nie to, żebym go nie wołała, darłam się jak głupia kilka razy wieczorem, kilka razy rano. W końcu przyszedł, Mokry i zmęczony, do tej pory śpi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Musi lubić takie sporty zimowe ;)
UsuńNo powiem ci, że nie każdy kot.
OdpowiedzUsuńMoja kotka jest kotką domową i niezbyt często wskakuje na parapet. Aczkolwiek, jeśli już jest to wpatruje się w to co się dzieje za oknem jak by była zahipnotyzowana jakaś :))
Ostatnio jak śnieg sobie lekko prószył, była tak zafascynowana, co to takiego, że nie można było jej ani na chwile przerwać, bo ponownie wskakiwała na parapet i się przyglądała co to takiego. Dla Niej to cos nowego, urodziła się latem, we wigilie skończy 7 miesięcy.
A ten twój rudzielec jest taki uroczy.. uwielbiam rude kociaki :))
O tak, jak śniego albo deszcz pada to Andrzeja nie można z parapetu ściagnać :)
Usuńhehe.. no tak;p chyba wszystkie kociaki tak już mają z tymi parapetami;p uwielbiają je. no ale trudno im się dziwić;p fajne widoki i w ogóle;p moje kochają parapetówki:D
OdpowiedzUsuńA tak z innej beczki to widzę, że u was śnieg... u mnie był ale się zmył.. i teraz czekamy. mam nadzieję, że na święta poprószy;p
U nas niestety też już po śniegu.. Deszcz wszystko zmył.
UsuńAle imponujący widok. Mikołaj Andrzej paczy :)
OdpowiedzUsuńTaka to już kocia natura. Okno rzecz święta. Trzeba siedzieć i czuwać.
Oj, tak, chyba jedna z fajniejszych rozrywek jak nikogo w domu nie ma.
UsuńSię zasiedział chłopak :D
OdpowiedzUsuńOh Wow!!! Andrew has the best windows for bird watching!!! There are so many good things to see from those nice windows...Andrew is one fortunate feline!! Keep warm and safe from the weather.
OdpowiedzUsuńPurrs & Hugs,
Miss Kitty & Mum
Hej, ja też tak potrafię. :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kicia ! <3
OdpowiedzUsuńMój pies potrafi też długo przesiadywać w oknie, zwłaszcza gdy nie ma pana w domu ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tam jest tyle ciekawych rzeczy, taki sposób na nudę :)
Usuńon patrzy jakie będą zniżki świąteczne w Klifie ;)
OdpowiedzUsuńHah, pewnie tak, szuka promocji na jakieś pyszne kocie żarełko :)
Usuńjezeli to jego pierwszy snieg to pewnie dlatego tak siedzial w oknie :P
OdpowiedzUsuńfajne zdjecie u gory :P
No w tamtym roku był i Andrzej i śnieg, ale może nie pamięta ;)
UsuńKota moich rodziców, którą mam akurat "na przechowaniu" ;-) uwielbia parapety - zawłaszczyła sobie niepodzielnie zwłaszcza ten w oknie na antresoli, a co, musi być jak najwyżej :-)
OdpowiedzUsuńStamtąd wszystko widzi - i to co w mieszkaniu i to za oknem ;)
UsuńJak byłam chorym dziecięciem potrafiłam jak Andrzej cały dzień spędzić w oknie ;)
OdpowiedzUsuńFajny ten twój kotek :) Widocznie coś go za tym oknem zainteresowało :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAndrzej jest jak star dewota, która siedzi cały dzień w oknie i obserwuje... ;-)
OdpowiedzUsuństara*
UsuńNazywaliśmy takie z bratem "snajperami" ;)
UsuńHeh, wszystko wypatrzą, prawie jak kot ;)
UsuńA Andrzej był już na śniegu?
OdpowiedzUsuńNie, jeszcze nie, śnieg za szybko znikł:)
UsuńFajnie od czasu do czasu zobaczyć prawie na żywo (film) naszych bohaterów :)
OdpowiedzUsuńJaki cudowny słodki rudy kocur! Będę tu często wpadać, oglądać zdjęcia tego pięknisia, pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńCentrum dowodzenia Wszechświatem :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko odrodzeniu się jako kot :))
OdpowiedzUsuńSłodziutki kotek! Zawitałam na Twój blog pierwszy raz ! Bardzo mi się spodobał , więc na pewno będę zaglądać częściej !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili - nowy, instagramowy MIX ! :*
Leon też godzinami na oknie może siedzieć :) Ciekawa jestem co one sobie myślą tak siedząc :D
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiałam :)
UsuńPowiem Ci ,że ostatnio mój tez zaczął przesiadywać na parapecie, nie wiem czy śnieg faktycznie go tak zainteresował czy jak, bo ja tam nic nie widzę:D W ogóle jakieś dziwne miejsca sobbie wyszukuje na drzemki :-) Pozdrowienia dla Andrzeja <3
OdpowiedzUsuń