On się nie martwi tym, co je i że czasem zawartość miski wyląduje na dywanie. Kot głodny to kot zły. A kot najedzony śpi albo wypoczywa. A wiadomo że najlepiej wypoczywa się tam gdzie można trochę poprzeszkadzać - na przykład na gazecie lub książce.
Albo - jak ostatnio coraz częściej - na kolanach, i to na MOICH kolanach!
A ja wtedy taka szczęśliwa jestem. I Andrzej już wie, że zawsze można przyjść i wysępić jakiś koci smakołyk. Bo przecież taki mały, marudny kotek nie może być głodny ani przez chwilę.
Teraz,jak karmię go na razie tylko suchą karmą proszę sobie wyobrazić jego OGROMNE rozczarowanie w porze śniadania czy kolacji. Zamiast miseczki pełnej karmy ma chrupki! Rano przy każdym otwarciu lodówki kot już jest - i czeka na otwarcie puszki, patrzy wymownym wzrokiem na mnie i biegnie do miski... Bo zawsze rano przed wyjściem do pracy karmę dostawał i popołudniu też - otwarcie lodówki to jednocześnie miska pełna jedzenia. A teraz tylko chrupki. Nawet nie chce sobie wyobrażać jak bardzo musi być zawiedziony.
A na koniec: O czym myślą koty?
Skąd ja to znam ;) lodówka okupowana, klawiatura od kompa też tylko jakoś na kolanach nie chce spać woli fotel obok ale przeważnie zawsze z Nami w pokoju bo Nitka to towarzyskie kocię :) Jak Andrzejek zatęskni za mokra karmą to będzie mu lepiej smakować :)) Nitka się już odzwyczaiła i wie że ma tylko suche w misce, przestała być też łapczywa i zostawia sobie na później chrupki.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chrupki Andrzej zjada wszystkie na raz. Ale jak Nitka się nauczyła, to może i on w końcu zmądrzeje :)
UsuńAndrzej wygodnicki. ;)
OdpowiedzUsuńMoje futra są najbardziej zadowolone wtedy, gdy zjedzą to, co same upolują. :)
Moje oba koty w tym samym czasie nabierają ochoty na wypoczynek na mnie i jeden zajmuje kolana, a drugi brzuch:) Też nie skaczę z zachwytu:)
OdpowiedzUsuńTo masz fajnie ;) I potem nie mogę wstać bo KOTY na mnie leżą :)
UsuńMoże chociaż gotowanego kurczaczka? Albo serduszko drobiowe? Albo rybkę? Aniu, no jak możesz głodzić biednego kotka, już prawie ledwo go widać ;)))
OdpowiedzUsuńDziś się ugięłam i były serduszka ;) Andrzej cały szczęśliwy :)
UsuńA nowej puszeczki nie chcesz słodziaku ?
OdpowiedzUsuńOn by chciał, pewnie tylko na to czeka :D
UsuńA planowany jest powrót do puszek za jakiś czas? Może ta przerwa zrobi swoje, i będą się "lepiej przyjmować"?
OdpowiedzUsuńMoje futra właśnie pochłonęły wątróbkę z warzywami i mają taaaakie pełne brzuchy, że nie mają siły się gonić po domu :)
Tak, puszki są i czekają aż Andrzej zatęskni za ich smakiem. Póki co sucha karma, a wątróbkę planuję przygotować niebawem :)
UsuńNiestety kocury lepiej jest karmić karmą mokrą ,
OdpowiedzUsuńbo zaczną się problemy z przewodem moczowym i kamienie...
Nie od razu oczywiście, ale będą...
Wiem, dlatego chcę za parę dni wrócić do puszek, mam nadzieję że obejdzie się bez problemów.
UsuńTo młody kot, więc na pewno dasz radę,
Usuńbo teraz coraz więcej osób o tym wie...
Koty myślą o niebieskich migdałach i o dobrym jedzonku :)
OdpowiedzUsuńKochany Andrzejek, cieszę się, że już się dobrze czuje:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Was obojga!:)
Ja wiem, on myśli o tym jakby tu się najlepiej do tych smaczków dobrać i to jeszcze w taki sposób, żeby nikt nie zauważył ;)
OdpowiedzUsuńSępik jak mój pieszczoch ;D
I pewnie tym bardziej pieszczoch im bardziej głodny ;)
Usuńhm na razie może i jest zawiedziony, ale przywyknie :) Jak moje przestawiałam na suche też był zawód, a teraz jest zawód, jak jest mokre! :) Powodzenia! Oby ta karma zostawała w brzuszku a nie lądowała na dywanie :)
OdpowiedzUsuńA Andrzejek na Twoich kolankach ładnie wygląda ;)
O to chodzi, żeby było bez żadnych takich przebojów :)
UsuńMięso, mięso, mięso, mięso... SEN! :D
OdpowiedzUsuńTego kota to Ty masz ślicznego ;) mój myśli co by zrobić żeby coś zjeść ;)
OdpowiedzUsuńFajny kociaczek, choć się ich boję :/
OdpowiedzUsuńU mnie jest dokładnie to samo! Witek uwielbia puszki, ale ma biegunkę po nich i nie rozumie dlaczego ich nie dostaje.....najgorzej jest przy otwieraniu puszki z kukurydzą, bo on jest wtedy pewny, że to już na pewno dla niego ;)
OdpowiedzUsuńHah, a to rozśmieszyłaś mnie tą kukurydzą :) Puszka to puszka, dla kota nie ma różnicy, ale za to jakie rozczarowanie ;)
Usuńkabanoski mniam mniam :D Kiedyś jednego niechcący wsadziłam do buzi -,- potrzebowałam ręki i zapomniałam że to dla kota (chyba myślałam że to długopis) -,-
OdpowiedzUsuń