Wczoraj szukałam kota, zdziwiłam się bo nie przybiegł po otworzeniu lodówki. Patrzę do pokoju, a tam taki widok:
Mimo że za oknem mróz ogromny szczypie w uszy, to Andrzej wygrzewał się na całego . W domu ciepło, do tego wczoraj było słońce, które całkiem śmiało zaglądało do okien - Andrzej nie mógł nie skorzystać. Jak na zimę był wyjątkowo słoneczny dzień - trochę zmylający, bo za oknem było zimno!
Ale Andrzej nie wiedział jaka temperatura za oknem i wygrzewał się z każdej strony, z prawej na lewą, korzystał z zimowego słońca na całego.
Przy okazji zabawa paskiem od aparatu
I moją ręką. Ale Andrzej jest grzeczny nie wyciąga pazurków ( tylko czasami) i nie gryzie ( ale też mu się zdarza)
Zimowe słońce Andrzejka odurzyło i leżał tak z niedomkniętym pyszczkiem i nieobecnym wzrokiem.
Ale najważniejsze że całe rude futro wygrzane, nawet gdy za oknem mróz! Da się? Da!
A to (prawie) ja i Andrzej. Tyle że Andrzej nie koniecznie marudzi co do miejsca, ale czasem nie pasuje mu smak, konsystencja, wygląd, zapach - ciężko czasem trafić w wybredny gust kota!
Kot i jedzenie - obrazek stąd |
Dziś już nie ma słońca, tylko pada, pada śnieg. Andrzej już futra nie wygrzewa, ale pilnie obserwuje to co dzieje się za oknem.
Dodatkowo, parapet, gdzie zwykle siedzi Andrzej jest bardzo ciepły od kaloryfera, więc oprócz pięknych zimowych widoków przy okazji można się trochę ogrzać.
Miłej niedzieli życzymy wszystkim!
haha to jest chyba to co małe tygryski lubią najbardziej - słońce i ciepełko :))) słodziak z niego :) u mnie też wczoraj słońce a dzis jakoś tak ponuro eh Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziś pochmurno i u nas, cały dzień padał śnieg. A słońca brak.
UsuńAle sobie nagrzał futerko słoneczkiem...jak tak kocio sobie leży to człowiek ma ochotę się przyłączyć.:-)
OdpowiedzUsuńU nas tez słonka dziś brak i koteczki się nudząą ...
Tak, koty tak pięknie potrafią korzystać z lenistwa :) Tylko się dołączyć i uczyć od nich :)
UsuńChyba tylko kot potrafi na maxa wykorzystać każdy promień słońca ;)
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że Andrzejek chudszy jakby, starania o piękną sylwetkę przyniosły rezultat?
A może nawet troszkę, zważymy się i będzie wszystko wiadomo :)
UsuńAle przepięęęknie wygląda w tym słońcu!
OdpowiedzUsuńJejku, jak mu dobrze. Andrzej jest prześliczny. A oczy i różowe łaputki mnie rozczulają <3
OdpowiedzUsuńŁapeczki też uwielbiam, można patrzeć się godzinami :)
UsuńJaki on piękny. Świetne zdjęcia w słońcu :)
OdpowiedzUsuńJaki zrelaksowany sobie leżał ;)
OdpowiedzUsuńAndrzejku, jaki Ty jesteś fotogeniczny! Pięknie wyglądasz, koteczku!
OdpowiedzUsuńAndrzej dziękuję za komplement, aż się zarumienił pod futrem :)
UsuńOdrobina ciepełka i tyle radości :)
OdpowiedzUsuńRozkoszny słodziak :)
Znalazł sobie Andrzejek trochę lata tej zimy :)
OdpowiedzUsuńObrazek bardzo trafny, rozbawił mnie :-)
OdpowiedzUsuńAndrzej wciąga słońce jak narkotyk ;-) A tak naprawdę, to postanowił zadbać o swoją kondycję psychiczną i się dosłonecznić :-)
Dokładnie, zimą słońca brakuje więc trzeba korzystać jak jest :)
Usuńzimno mu było :P
OdpowiedzUsuńŚliczny kociak, każdy szuka odrobiny ciepła w zimowe dni ;)
OdpowiedzUsuńhttp://byc-jak-czlowiek-renesansu.blogspot.com/
Jakie urocze zdjęcia Andrzejka. Też bym tak się wygrzała :)
OdpowiedzUsuńSama przyjemność leżeć tak na słońcu :)
UsuńKot zdechł :)
OdpowiedzUsuńHah, też się zawsze śmiejemy że zabawa w "zdechł kot" :P
UsuńBoziu, jakie on ma piękne łapy od spodu ♥ Różowe :D
OdpowiedzUsuńxoxo
Jakbym widziała swojego psa :) On też uwielbia się wygrzewać na słońcu wpadającym przez okno :) Często gęsto leży z niedomkniętym pyszczkiem i tak śmiesznie wystawionym języczkiem :) Śmiejemy się że wygląda wtedy jak taki mały mongołek :D
OdpowiedzUsuńPełen relaks i odlot :) Sama przyjemność:)
Usuńheh faktycznie pełna laba :-) Koci odlot , w ogóle to jest bardzo zgrabniutki, mój pomimo tego ,że nie karmie go nie wiadomo jak to brzusio rośnie , może za mało aktywny, za mało mu wrażen dostarczam , buziak dla Andrzeja
OdpowiedzUsuńDieta cud :) Mało podjadania, dużo ruchu i nawet trzyma linię na razie ;) Ale weterynarz mówił żeby pilnowała, więc pilnuję ;)
Usuńmamy takiego rudzielca na stanie;-) wygląda jak brat bliźniak Andrzeja, tylko na imię mu Bogdan :-) Niedotykalski i niekoci, nawet nie mruczy. kocha najbardziej rano jak ma dostać jeść. my kochamy Bogdana mimo wszystko (potrafi mnie nieźle ugryźć, ale nie drapie) prawdziwy koci indywidualista :-)
OdpowiedzUsuńAndrzej też czasem bywa niekoci ;) A Bogdana chętnie bym zobaczyła :)
Usuńhaha, papusiac, to jest cała prawda ; D
OdpowiedzUsuńAndrzejkowa słodka mordka ; *
Andrzej ma piękne poduszeczki na łapkach :) Elegancja :)
OdpowiedzUsuńA to ciekawa historia z tymi miskami ;) To są właśnie koty :P
OdpowiedzUsuńśliczny jest ;) nadal nie mogę się nadziwić jego pięknością. co te koty w sobie mają
OdpowiedzUsuń