W końcu zwycięstwo - najwyższe szafki w kuchni zdobyte. Długo się Andrzej czaił i przymierzał, ale udało się, chociaż nie było łatwo. Teraz już elegancko chodzi po wszystkich szafkach, sprawnie (póki co) wymijając wszystko co jest na nich.
A potem (pewnie bardzo dumny z siebie) przychodzi do mnie na kolana. Po prostu wchodzi powoli, kręci ogonem przed nosem i wygodnie się układa.
A ja nie mogę się ruszyć i nie mogę wstać BO KOT NA MNIE LEŻY.
Ale siedzę cichutko, nie ruszam się ani trochę, czasem kota pogłaszcze (jak Andrzej tego sobie zażyczy) i tak wieczory nam lecą.
A jak już wstać muszę to Andrzej się przenosi. I śpi za laptopem (dobrze, że nie na laptopie, ale na to już nie pozwalamy).
I w szafie nadal- mimo zakazów i wyjmowania kota z szafy (drapie i gryzie). Wychodzi jedynie na dźwięk karmy, ale potem tam wraca. Drzwi są lekkie i łatwo się przesuwa, więc będę musiała co wymyślać. Albo zaakceptować kota w szafie.
A to ewolucja człowieka wg. kota. Czy kogoś jeszcze może zdziwić dlaczego koty podbiły świat? ;)
Obrazek stąd |
Ten obrazek mnie rozwalił :))))
OdpowiedzUsuńNo a kot na kolanach to samo szczęście (dopóki nie zachce się nam do łazienki ;))
Tak, przykro jest wygonić kota z kolan ;)
UsuńRozkoszny słodziak z tego Andrzeja :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście że nie wolno nawet drgnąć, jeśli kotek leży na kolanach ;-)
pierwsze zdjęcie hahahahaa! :)
OdpowiedzUsuńhaha koty uwielbiają patrzeć na wszystkich z góry :) Uroczy jest!
OdpowiedzUsuńmoje obecnie dzielą się moją bluzą, a tak chciałam ją jeszcze jutro ubrac ! ; /
OdpowiedzUsuńNo to ładnie, znam to tylko że sierść jest od jednego kota :P
UsuńSzafki kuchenne zdobyte! Brawo! I te dłuuugie nogi :))
OdpowiedzUsuńA jak kot na kolanach śpi, to poruszyć się nie wolno, skąd ja to znam :)
Dokładnie, zawsze tak żal go zgonić a czasem trzeba :)
UsuńO mamo, ale Andrzej jest wysoooki :)
OdpowiedzUsuńCysorz to ma klawe życie :D
OdpowiedzUsuńwidzę, że Andrzej nie tylko z wyglądu jest podobny do mojego Witka...nie ma to jak działanie na wysokościach ;) ma taką dumną minę, że wreszcie się udało
OdpowiedzUsuńRudzielce mają wiele wspólnego ze sobą ;]
UsuńAndrzej widzę ma długie nie tylko łapy, ale i ogon :D
OdpowiedzUsuńAndrzej mnie zawsze rozbraja :)
OdpowiedzUsuńTeraz będzie wyznanie: Andrzejku, zakochałam się w Tobie! I chcę ...mieć kota podobnego do Ciebie, żeby był taki przystojny, równie inteligentny i robił minki dokładnie takie, jak Ty. Wystarczyło trochę pospacerować po kocich blogach, żeby z psiary zmienić się w kociarę. Żartowałam, psy też kocham :) Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńI psy i koty są super! :)
UsuńBrawo Andrzejku, zdobywasz nowe sprawności! Jak harcerz ;-)
OdpowiedzUsuńI pamiętaj - nie daj się wykurzyć z szafy, to ty jesteś królowcem w tym domu :-)
Nie daje się wykurzyć, szafki teraz to ulubione miejsce :P
UsuńA my byliśmy u weterynarza ostatnio na szczepieniu...no i okazuje sie ze nasz Arun jest za chudy :( może za pół roku jak się nie poprawi weterynarz zrobi badanie krwi..echhh
OdpowiedzUsuńZe schematu wnioskuję, ze jestem na najwyższym szczeblu ewolucyjnym! ;) :D heheh
To Arka trzeba podkarmić, mam nadzieję że apetyt dopisze i nie będzie żadnych problemów :)
UsuńAaaaa śpij Koch... Andrzeju! :)
OdpowiedzUsuńRacuch to pieszczoch, fajnie masz z nimi :) Dwa różne kocie charakterki ;)
OdpowiedzUsuńAndrzej wydaje się być ogromny na tej szafie! Jak król i władca, patrzy tak dumnie!
OdpowiedzUsuńTeż czytuję Kocie Sprawy, raz nawet zawitał do nich mój Marcel ;)
O to gratulacje, to miłe wyróżnienie :) A w jakim numerze, ciekawe czy mam? :)
UsuńKolekcja tak bogata, że chwilę zajęło mi odnalezienie, ale jest! Nr 11/121 z 2012 roku, 6 strona prawy dolny róg "Marcel Żarłoczek" :)
UsuńPierwsze zdjęcie wymiata :) Łaaaaaapy do samego nieba :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego spania na kolanach, u nas tylko jeden kot i tylko na pańciowych kolanach śpi.... ;)
Dlatego warto mieć dwa koty :)
Usuńhttp://cudownyslub.blogspot.com/2014/02/liebster-blog.html Zapraszam Andrzeja do zabawy :)
OdpowiedzUsuńMoje koty mają to samo ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za oddane na mnie głosy i za to, że "walczyłaś" z klasą. Cały czas wchodziłaś na mojego bloga i pisałaś miłe komentarzyki :) A przecież byłyśmy w tej samej konkurencji! Andrzejku, powiedz swojej Pani, że wymiata :) Pozdrawiam cieplutko, Ania
OdpowiedzUsuńgratuluję wyniku - niewiele Ci zabrakło :)
UsuńPamiętam gdy miałam kotkę Miłkę i pozniej jej syna to spali na szafkach kuchennych pod sufitem na lodówce i łóżku czyli w miejscach gdzie jest ciepło widać , że Andrzej lubi podobne miejsca :)
OdpowiedzUsuńjeju jaki on jest podobny do mojego Zeusa. ;)) brat bliźniak hehe :)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć Zeusa :) Może Andrzej ma brata ;)?
Usuń