26 marca 2014

SPA

Hej, jestem Andrzejem i jestem normalnym kotem. Ta mina to tylko tak zabawie. Przypadkiem.


Ale zabawa to jest tylko chwila. I międzyczasie jeszcze piosenka - czasem ja i Andrzej - myślę że zrozumiecie o co chodzi, koty takie czasem są ;) Link do piosenki CAT SONG - klik 


No ale każdy w końcu może mieć słabszy dzień. Nic się nie chce, zabawa nie kręci, szalone biegi też.

Sznurek, który czasem wzbudzał szał, interesuje tylko trochę - tak na odległość, żeby machnąć łapą.

Wokół jest dużo innych ciekawszych rzeczy, dźwięków..

A najciekawszy jest sam KOT i jego toaleta. Temu to może poświęcić na prawdę mnóstwo czasu. 

Takie SPA dla kota, 100% relaksu. Ale trzeba zadbać o rudą sierść, łapki i uszy. 


Na google ta niby "zabawa" kota, bardzo leniwa wygląda całkiem energicznie:


A o to jak wygląda moja kampania reklamowa, żeby do Andrzeja dołączyły niebieski mały towarzysz(ka).
Obrazek stąd

45 komentarzy:

  1. Towarzysz/ka musi dołączyć jak najszybciej, bo się Andrzej zestarzeje i nie będzie miał siły na zabawę z młodym/ą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Andrzej jest cudowny!
    Aż ciężko od niego oderwać wzrok ;)
    Buziaki!

    Alicja i Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, jaki zadbany, czyściutki i urodziwy kawaler :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ah, popieram, Andrzej koniecznie musi mieć towarzyszkę, sama mam 4 koty, (bo niestety jeden własnie mnie opuścil :( ) i wiem, jaką frajdę sprawiają im wspólne zabawy. Zresztą, to wspaniałe uczucie, wracać do domu i widzieć witającą się ocieraniem się i pomrukiwaniem gromadkę kociątek ^^ :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też popieram - Towarzyszka to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny kot ;) a zabawa ze sznurkiem słodka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny, :-)))
    Nie ma to jak młody kotek :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Toaleta bardzo ważna rzecz.
    Andrzej zawsze poprawia mi humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, cieszę że i Tobie poprawia humor :)

      Usuń
  9. Świetna mina na pierwszym zdjęciu :-) Życzę powodzenia w namawianiu na dokocenie - mnie się wciąż nie udaje, pozostaje mi czekać aż jakaś kocia bida sama podejdzie pod drzwi i zrobi minę kota ze Shreka, może wtedy mąż się skusi :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co za piękność, tylko wymiziać! Fotka z zaskoczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie z tym wymizianiem ciężko byłoby przekonać ;)

      Usuń
  11. Ja też mam takie Andrzeja. Mój Rudi wygląda identycznie i marzę o niebieskim towarzyszu dla niego. Ale u mnie to się chyba nigdy nie stanie :( jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś, trzeba mieć nadzieję i baardzo chcieć :)

      Usuń
  12. dziękuję za odwiedziny koty są śmieszne ja akurat mam psa.Pozdrawiam.Będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba już to kiedyś Ci pisałam, że koty są jak chipsy, na jednym się nie kończy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Andrzejek jak zwykle uroczy a dokocenie niezbędne ;) z tymi chipsami to dobre

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe muszą być dwa obślinione koty ;) Sympatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocie Andrzeju, jak beztrosko płyną twoje dni!

    OdpowiedzUsuń
  17. Miło Cię poznać Kocie Andrzeju. :) Patrzy się na Ciebie kotka Gryzelda, za chwilę i ona coś spsoci jak zwykle. :D Kot Maciek wyszedł na wieczorny obchód. :D Pobawiłabym się z Tobą. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Wzór bardzo ładny i po po poprawce i sprzed poprawki. :-)
    To kiedy dokocenie Aniu? Andrzejek pewnie by się tak nie nudził. :-)
    Różowa łapunia do zacałowania. Proszę wycałować od nas. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzór tak, mam nadzieje że wersję z poprawkami zastosuję w praktyce, tylko motocyklista musi się zgodzić :)

      Usuń
  19. Andrzej ma w sobie tyle pozytywnej energii, że aż mi się humor poprawił bo dzień dzisiaj dość smętny :)
    Wzór potwierdzam, zupełnie nowa jakość! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też humor poprawia,a wzór się sprawdza idealnie, tak myślę :)

      Usuń
  20. Wszystkie są zwierzęta fajne.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny kociak, uwielbiam koty, kocham, mam dwa i nie wyobrażam sobie bez nich mojego domu!

    Ciepło pozdrawiam, j.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy z Andrzejem za każdy komentarz i odwiedziny na blogu :)