To wielki tygrys Kali - ale czy nie leży tak samo jak kot, na oparciu fotela? Ten sam styl, ten sam luz :)
A tu się wspina - ma fajne drzewo, grube konary, skały - czyli taką małą namiastkę swojego naturalnego środowiska.
A to drugi tygrys, sumatrzański - bardziej leniwy, bo cały czas wygrzewał się na skałach w słońcu.
A to lwica Sofia.
A tu już Sofia z lwem Amorem. On wygrzewa się dumnie na samej górze,(myślę, że w tym miejscu skupia się światło i dzięki temu łatwo się nagrzewa).
Dukat ziewający - paszczę ma niczego sobie.
A to zwinny gepard:
I moje ulubione serwale. Co chwila podchodziłam do ich wybiegu, a one dumnie spacerowały.
Wiem, że niektórzy nie lubią zoo, że zwierzętom lepiej byłoby w ich naturalnym środowisku, nie w klatce czy na wybiegu. Wiadomo, że ZOO jest stworzone dla ludzi (a nie dla zwierząt) żeby mogli zobaczyć kawałek dzikiej natury z bliska. Ale z drugiej strony często są to zwierzęta które innego życia nie znają i teraz nie poradziłyby sobie same. Dyskusji i argumentów za i przeciw jest mnóstwo - na przykład TU- klik
A na koniec mój osobisty tygrys - lew, który też trochę się uwięziony, ale mam nadzieję że szczęśliwy w naszym towarzystwie :)
Pierwsze co zobaczyłam zaglądając co w nowej notce to nagłówek! Jest niesamowity, strasznie mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńDuże koty zachowaniami prawie wcale nie różnią się od mniejszych braci domowych. Swoją drogą, fajnie byłoby mieć takiego ogromnego kota wielkości lwa! Tylko ile on by jadł! I jaka kuweta byłaby mu potrzebna... :3
No. I pomyśl jak sprzątałabyś ją łopatą do odśnieżania:D
UsuńNagłówek - dziękuję, taka mała zmiana na wiosnę :) A co do kotów - co by było gdyby taki wielki kot pacną łapą, albo skoczył na nogę.. ;)
UsuńUwielbiam wszelkie koty, również te duże, ale najbardziej chyba Lwa i jego grzywę :P
OdpowiedzUsuńLwy są cudne, w końcu to król zwierząt :)
UsuńHi,hi,twój osobisty tygrys najlepszy ;-)
OdpowiedzUsuńPrawda? I taki mało groźny ;)
UsuńZanim przeczytałam Twoją puentę, właśnie byłam w trakcie przemyśleń o tym, że ta namiastka tak naprawdę jest niczym w porównaniu do naturalnego środowiska. Potem przyszła myśl, że mogą to być zwierzęta poszkodowane i tak naprawdę takie warunki są dla nich najlepsze (jeżeli mają przeżyć rzecz jasna).
OdpowiedzUsuńNo ale nie omieszkam wspomnieć, że jeżeli to osobniki poszkodowane to przez człowieka i tu koło się zamyka.
Pozdrawiam,
jak-pies-z-kotami.blogspot.com
Niestety, ludzie bywają źli i okrutni:( Chociaż z reguły ci co pracują w zoo to mają wielkie serca dla zwierząt i robią wszystko żeby było jak najlepiej :)
UsuńDuże te kotki duże i jakie ładne...
OdpowiedzUsuńTeż jestem nimi zauroczona :)
UsuńPomimo, ze sa ogromne, wycałowałabym wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy by dały się wycałować ;)
UsuńJak w Królu Lwie. Z tych wszystkich kotów i tak Andrzej wygrywa :)
OdpowiedzUsuń:) Też tygrys, tylko miniaturka :)
UsuńPiękne..., ale żal, że nie na wolności :(...
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcia, mi rzadko udaje się zobaczyć duże kotowate z tak bliska.
OdpowiedzUsuńJa do zoo bardzo lubię chodzić aczkolwiek zastanawiam się zawsze czy tym samym nie grzeszę. Myślę jednak, że to mniejsze zło aniżeli cyrk;)