Pamiętacie, pieseła? Pieseł zrobił karierę w internecie na całym świecie - więcej o tym TU i TU
I właśnie od pieseła Andrzej został kotełem. Taki pseudonim domowy - koteł, kotełek. Tak się przyjęło i tak było i jest. A teraz chciałam Wam przedstawić nową gwiazdę - Koteła Bochena.
Ale czy nie wygląda jak pyszny, wypieczony bochenek chleba - nic, tylko schrupać.
Andrzej to czasem też po prostu Kot, Kotek, Rudy, Rudzielec, Chłopak, Koteczek, Maleństwo, Grubas, Sierściuch, mała Łajza, Urwis, Drań, Głodomór, Potworek...A ciekawa jestem, jak Wy nazywacie swoje koty?
Miłej soboty wszystkim życzymy i pozdrowienia od Koteła Bochena!
Śliczny rudzielec, specjalne ugłaskania dla koteła. :D
OdpowiedzUsuńHahaah :D ten to ma życie ^^
OdpowiedzUsuńJak to te łapeczki złożył przemyślnie ten Kotełek przecudny.
OdpowiedzUsuńOn tak łapeczki składa jak myśli ;)
UsuńSkąd ja to znam! Moje zwierzaki też zawsze miały milion imion, z każdym dniem po prostu się dodawało kolejne i kolejne :) Przykład: Nula, która obecnie została z rodzicami. Nula - Bala, Balcia, Zezolek, Babcinka, Wredota, Zołza, Menda, Niunia itd. Oczywiście nie trudno zauważyć, że wszystkie te przezwiska są kompletnie ze sobą nie związanie i nie mam teraz pojęcia skąd niektóre nam wpadły do głowy. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jak-pies-z-kotami.blogspot.com
Też nie wiem skąd wpadają do głowy, ale Menda też czasem mówię do Andrzeja ;)
UsuńMój kot miał tylko jedno imię, mama wybrała i koniec :)
OdpowiedzUsuńA Bochen jest cudowny, taki do schrupania :)
Piękny bochenek, mój też zamienia się w chleb, ale ciemny, bardziej dietetyczny. :D
OdpowiedzUsuńZdrowszy ;)
UsuńMoja babcia ma kota i wszyscy wołamy na niego "koń". Czy to normalne? :D
OdpowiedzUsuńhaha, jak kotu się podoba to czemu nie ;)
UsuńMój Laki ma tyle nazw, że aż ciężko byłoby mi je wszystkie wymienić ;-) Ale Grubasem, Sierściuchem, Głodomorem i Urwisem też go nazywam ;-)
OdpowiedzUsuńPsy i koty mają wiele wspólnego :)
UsuńOj, a ja nie lubię, gdy mój tak leży - przez tydzień walki z panleukopenią nie zmieniał pozycji, tylko się tak kulił, i teraz mówię, że "brzydko leży", gdy robi z siebie bochen.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś ze koty tak leżą jak są chore. Andrzej na szczęście zdrowy:)
UsuńKoteł-bochen w stanie czystym ;)
OdpowiedzUsuń